Tytułowy bohater, dwuletni chłopiec, urodził się na Gromniczną i miał dwa lata i dwadzieścia dwa tygodnie wieku swego. Od roku przeszło nie ssał już piersi matczynej, natomiast codziennie (...) przypinał się z całej mocy do brzegu garnka, który matka przy ustach mu trzymała, i pił mleko powoli, z lubością, z rozstawionymi krótkimi palcami rąk, z wydobytym spod radna kolanem i z głuchym postękiwaniem, objawiającym doskonałe zadowolenie i głęboko uczuwaną błogość.