"Nic nie jest twoje, jeśli nie potrafisz się tego wyrzec"
Taka bajka dla dorosłych lub dla bardzo starszych dzieci, ponieważ dużo w niej zachowań przemocowych i brutalnych scen. Książka gruba ilością stron, ale i zdarzeń oraz "przygód" z jakimi styka się w swej wędrówce po talizman, dwunastoletni Jack Sawyer, oraz jego przyjaciele, z których mi do gustu przypadł najbardziej, Wilk i jego brat z miotu.
Dobrze się czytało, chociaż książka mogłaby być trochę mniej, powiedzmy rozbudowana. Jednak przecież dbałość o szczegóły i zagęszczenie przekazu, to też domena Kinga, a trochę powtórzeń jeszcze nikogo nie zabiło 😉. Zresztą po zastanowieniu się, stwierdzam, iż dobrze, że one były, bo przy tej ilości postaci z obydwu światów, bez nich mogłabym się pogubić.
Stwierdzam również, że pod płaszczykiem strasznej, ale bajki o światach równoległych, autorzy opowiadają o chciwości i o tym, co ona potrafi z człowiekiem zrobić. Chciwości i władzy, która jest w stanie wypatroszyć zwykłego człowieka, ojca rodziny z wszelkiej empatii i uczucia nawet do własnego syna.
Jednak skutki chciwości dotyczą nie tylko pojedynczego człowieka, czy nawet jednostkowej rodziny, dotyczą całej planety. Świata, który znamy, a który z powodu pożądliwości ludzi dzierżących władzę, może ulec diametralnej zmianie. A potem już tylko "spustoszone ziemie", deformacje i skutki choroby popromiennej...
Mimo że jak każda bajka i ta kończy się dobrze, to jednak okropne obrazy, wykoślawionego przez drapieżnego człowieka, świata na długo zostają w pamięci. Za to, między innymi lubię i od lat, czytuję Kinga, za te "przemycane" cichcem mądrości i obrazy, które, u mnie przynajmniej, uruchamiają opcję "a co by było, gdyby....". W tej konkretnej książce autorzy wprost operują datą. Kiedy Jack wyrusza po talizman, jest dzień 15.09.1981 r.
"Niech was Bóg przygwoździ"