Tango śmierci

Jurij Wynnyczuk
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów
Tango śmierci
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów

Opis

Tango śmierci to opowieść o wielokulturowości Lwowa, którą przerywa druga wojna światowa. Dramatyczna historia prawdziwej przyjaźni Polaka, Ukraińca, Żyda i Niemca wzmocniona świetnym poczuciem humoru Jurija Wynnyczuka. Nasze matki – Włodzia Barbaryka, Gołda Milker, Jadzia Bilewicz i Rita Eger – poznały się w dziesiątą rocznicę Bazaru, przy symbolicznej mogile na Cmentarzu Janowskim, a że wszystkie cztery były lwowiankami, szybko się zaprzyjaźniły i zaczęły coraz częściej się widywać, ku zachwytowi dzieciaków, bo obchodziliśmy trzy Wielkanoce – katolicką, greckokatolicką i żydowską – i lubiliśmy chodzić w gości jedni do drugich, łasując to czerwony kozacki barszcz, w którym pływały uszka z grzybami, a na wierzchu złociła się podsmażona cebulka, to faszerowaną rybę, którą Gołda ozdabiała tartym chrzanem i dziwnymi wycinankami z gotowanych buraków i marchwi, to pierogi z kiszoną kapustą, to kwaśne gołąbki z tartych kartofli, to kiełbaski po bawarsku, to fantazyjne przekładańce, placki, strudle i precle, których zapach po brzegi wypełniał mieszkanie i łaskotał nozdrza. -fragment książki
Tytuł oryginalny: Танґо смерті
Data wydania: 2018-03-20
ISBN: 978-83-7893-138-6, 9788378931386
Wydawnictwo: Kolegium Europy Wschodniej
Kategoria: Historia
Stron: 432

Autor

Jurij Wynnyczuk Jurij Wynnyczuk
Urodzony w 1952 roku na Ukrainie (Stanisławów (Iwano-Frankiwks))
Jurij Wynnyczuk – urodzony w 1952 roku w Stanisławowie. Poeta, prozaik, tłumacz i dziennikarz. Studiował na wydziale filologicznym dzisiejszego Podkarpackiego Uniwersytetu Narodowego im. Wasyla Stefanyka. Pracował jako reżyser, scenarzysta i redakto...

Pozostałe książki:

Tango śmierci Legendy Lwowa Knajpy Lwowa Lutecja Пісні Купідона: Лубовна поезія на Україні XVI - поч. XIX ст.
Wszystkie książki Jurij Wynnyczuk

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Tango śmierci

26.05.2021

Jurij Wynnyczuk Tango śmierci, Tę historię, chociaż niejednokrotnie smutną i tragiczną, otula niezwykle ciepło bijące od jej bohaterów, czwórki przyjaciół wychowujących się bez ojców w międzywojennym, a potem już będącym pod kolejnymi okupacjami, Lwowie. To sprawia, że przypomina mi ona nieco narrację napisanego przez Mikołaja Łozińskiego Steamer... Recenzja książki Tango śmierci

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Panna_Wodna
@Panna_Wodna
2020-02-06
8 /10

Lwów albo (U)kraina wiecznej szczęśliwości. 

Podróż do miasta, którego nie ma. Nie ma tamtego Lwowa, gdzie poranne dzienniki wydawano w czterech językach. Nie ma przedwojennych podwórek, gdzie dzieci wołano na obiad po polsku, w jidysz, po ukraińsku czy niemiecku. A wiosna zaczynała się wraz z Wielkanocą katolicką, prawosławną, wreszczie żydowską. 

Trzy epoki: przedwojenna idylla, czas wojny oraz Lwów współczesny. 
Czterech przyjaciół: Ukrainiec, Polak, Niemiec oraz Żyd. 
I jedno miasto - zaginiona Atlantyda. Jej zapomniane smaki i koloryt odsłania strona po stronie ukraiński pisarz, Jurij Wynnyczuk.
Pierwszorzędne.

| link |
@toptangram
2021-05-26
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

"Miasto zmieniało swoje oblicze w ciągu dnia nie do poznania. O świcie, kiedy jeszcze drzemało, wjeżdżały na Rynek wozy naładowane warzywami, inne ciężko turkotały po bruku, rozwożąc beczki z piwem i różne towary, a potem zaczynały rozlegać się dzwonki tramwajów, szczękały fiakry, szurały miotły, po siódmej na ulicach zjawiali się uczniowie idący do szkół, miasto budziło się już zupełnie - zaczynały trzaskać okiennice, dźwięczały rolety w drzwiach sklepów, otwierały się okna i Lwów wtedy rozbrzmiewał setkami głosów, i głosy te odzywały się że wszystkich stron, preclarze krzyczeli: "Precle! Precle!", handełesowie wołali:"Handełe, handełe, handełe, handełe - sprzedaż - kupno!", druciarze - Huculi i Łemkowie - chodzili obwieszeni drutem i pułapkami na myszy, pokrzykując: "Garnki drutuję! Jest co do drutowania?", a bednarze: "Jest co do pobicia?, a piaskarze:" Trze piasku? Piasku trze! Piasek! ", a szmaciarze:" Kości! Szmaty! "
Dodaj cytat