The Paper Magician

Z całej książki najbardziej podobała mi się okładka. Sama historia zauroczy zapewne niejedną nastolatkę, gdyż jest w swej prostocie i lekka, i urocza. Jednakże po lekturze Sandersona i wykreowanych przez niego w cyklu Ostatnie Imperium Alomantach i Feruchemikach mam bardziej wygórowane oczekiwania.
Brakuje kreacji świata przedstawionego. Wszystko jest tylko lekko zarysowane. Niewiele wiadomo o magach, ich mocach, a także tym, czemu mają służyć. Banalny i przewidywalny wątek miłosny. Mam wrażenie, że sam pomysł jest ciekawy, tylko kompletnie niewykorzystany. Być może autorka rozwinie go w kolejnych tomach, ale póki co nie mam ochoty tego sprawdzać.

Dziewiętnastoletnia Ceony jest wzorową uczennicą szkoły dla magów. Przez całe swoje życie marzyła, że zostanie Wytapiaczem – magiem specjalizującym się w posługiwaniu się metalem – że będzie wyginała pręty siłą woli, tworzyła magiczne pociski, wznosiła mosty i budowała konstrukcje lżejsze od powietrza (niestety nie wiem, co dokładnie robią specjaliści w tym zakresie, więc tylko zgaduję). Marzenia Ceony rozsypują się jednak niczym domek z kart, gdy zaraz po odebraniu dyplomu dowiaduje się, że rozpocznie szkolenie na… papierowego maga. Może więc zapomnieć o zabijaniu ludziom ćwieków czy wbijaniu ostatnich gwoździ do trumien (serio, nie wiem, co oni mogą dokładnie robić, autorka nam nie mówi). Do końca życia pozostanie jej układanie origami oraz wysyłanie samo otwierających się listów. Nie za fajnie. Jednak nawet na tak pozornie nieciekawej gałęzi magii mogą gnieździć się niezwykłe przygody.

“Papierowy Mag” z całą pewnością jest książką lekką i uroczą. Autorka doskonale wie, że nic tak nie rozmiękczy czytelniczego serca jak wrzucenie do historii pociesznego psiaka wykonanego z papieru. Jednak debiut Holmberg nie obył się bez sporych potknięć. Najsłabiej wypadają elementy świata przedstawionego, bo tych autorka prawie w ogóle nie zarysowuje. O bohaterach nie wiemy prawie nic, niezbyt dokładnie ich poznajemy, a budzące się między nimi uczucie oparte jest na tym, że ona jest młoda, a on ma “ten błysk w oku”. Dlatego też bez zbędnych wstępów tak sobie błyszczą do...

Ta historia zdecydowanie ma potencjał. Mam wrażenie, że ten tom był takimi trochę testem czy twórczość autorki się przyjmie.

Cała historia jest wciągająca, ale przez to, że książka ma niewiele ponad 250 stron to akcja pędzi do przodu. Nie mamy czasu na poznanie postaci, ich historii ani motywów nimi kierujących.

Mam wrażenie, że wszystko to co znalazło się w tej książce można by spokojnie rozwinąć do dwa razy dłuższej historii, która byłaby zdecydowanie lepsza. W chwili obecnej po prostu mi czegoś brakowało.

Jeśli ukażą się kolejne tomy to chętnie po nie sięgnę, bo wierzę, że może z tego powstać coś o wiele lepszego, ale niestety na tę chwilę nie jestem w stanie wystawić Papierowemu Magowi lepszej oceny.

Ceony Twill właśnie ukończyła Szkołę Magii Tagis Praff, gdzie pilnie uczyła się, by stać się Wytapiaczem - specjalistą od magii metalu. Z racji coraz mniejszego zainteresowania profesją Składacza szkoła wyznacza dziewczynę na maga papieru. Jej nauczyciel, Emery Thane, okazuję się być bardzo ekscentryczny, a magia jaką włada niesamowicie interesująca. Spokojna nauka Ceony zostaje nagle przerwana przez niebezpiecznego Wycinacza, który kradnie serce Thane'a. Dziewczyna rusza na ratunek profesorowi.

"Papierowy mag" to dość schematyczna powieść, jednak ma w sobie to coś, co przyciągnęło mnie na tyle mocno, że w jeden dzień przeczytałam oba tomy. Magia papieru.

Relacja mag-uczennica, dopiero kiełkujące, niechciane uczucie, walka przeciw wspólnemu wrogowi...no jest trochę tych oklepanych tematów. Ale "Papierowy mag" ratuje się wręcz kuglarską sztuką składania papieru. Bardzo obrazowe opisy pozwalają nam wyobrazić sobie wszystkie te delikatne ruchy rąk podczas tworzenia zaklęcia, szeptane formuły... Niezwykle urocza magia, która w realnym świecie byłaby naprawdę piękna.

Bohaterowie są raczej bez wyrazu, póki nie zbliżamy się do finału. Podczas tych ostatnich scen dzieje się tak dużo, że ledwo nadążamy za akcją. Wtedy też zaczyna fajnie iskrzyć między głównymi bohaterami i relacja ta nabiera barw. Ceony nie jest też typową trzpiotką, wykazuje się mądrością, sprytem i zdrowym rozsądkiem. To ciekawa bohaterka, która w następnych tomach może nieźle namiesz...

Bardzo udany debiut. Ta część to takie trochę wprowadzenie do całego świata. Czekam na kolejny tom.

Ceony Twill marzyła o tym, aby zostać Wytapiaczem - specjalistką od magii metalu i z determinacją ukończyła szkołę dla magów z wyróżnieniem. Jednak to co się stało po jej ukończeniu na pewno nie było wymarzonym rozwojem jej kariery. Albowiem okazało się, że brakuje magów władających magią papieru, wobec czego szkoła musi wyznaczyć przynajmniej jedną osobę, która zostanie skierowana na staż do papierowego maga, by kontynuować specjalizację pod jego okiem. To właśnie Ceony trafia do ekscentrycznego maga Emery'ego Thane'a, dzięki któremu zaczyna odkrywać, że magia papieru jest dużo bardziej fascynująca niż się spodziewała. Dodatkowo w momencie, gdy jej nauczyciel zostaje ofiarą Wycinacza, dziewczyna dowiaduje się również o istnieniu zakazanej magii. Po napadzie na mężczyznę, nastolatka postanawia mu pomóc, przez co podejmuję walkę z nieznanymi wcześniej mocami.

Tak jak wspomniałam na początku. Potrzebowałam czegoś lekkiego, co wyciszyłoby moje emocje po trudnej, wstrząsającej wręcz lekturze. Na szczęście "Papierowy mag" zapewnił mi świetną rozrywkę i historię, która trzyma w napięciu mimo tego, że jest do bólu przewidywalna. Jednak ta przewidywalność fabuły nie uwierała mnie za bardzo, bo wykreowany w tej książce świat jest na tyle niezwykły i interesujący, że właściwie wynagradzał mi wszelakie niedostatki tej historii.

Na Lubimy Czytać znalazłam informację o ...

Drugą książką przeczytaną w czasie zakończonego już maratonu był „Papierowy Mag”, który wyszedł spod pióra Charlie N. Holmberg. W czarodziejskim świecie każdy mag trudni się jedną z profesji. Po ukończeniu szkoły prawie każdy adept ma prawo zdecydować jaką dziedziną magii chce się parać. No właśnie, „prawie każdy” jednym z nieszczęśników, którzy zostają pozbawieni wyboru jest Ceony Twill.

Dziewczyna zamiast wytapiaczem odpowiadającym za metal (o czym marzyła długo i intensywnie) dostaje przydzielona jako składacz. Magia papieru uznawana jest przez wielu za słabą i bezużyteczną, dlatego nastolatka jest niezadowolona i nieszczęśliwa. Los sprawia, że trafia na praktykę do Emery’ego Thane’a, którego od progu uznaje za dziwnego i nieprzewidywalnego.

Jednak z dnia na dzień Ceony zaczyna powoli dogadywać się ze swoim nowym mentorem. Wszystko jednak lega w gruzach, gdy w ich domu pojawia się pewna kobieta, która siłą wykrada serce Emery’ego.

Jak to zwykle w książkach bywa panna Twill pod wpływem impulsu wyruszyć na samobójczą misję i stara się uratować serce mężczyzny. Nie jest to jednak łatwe, gdyż trafia bezpośrednio do jego wnętrza i tam musi poradzić sobie z wieloma niebezpiecznymi i niesamowitymi sytuacjami. Czy ta szaleńcza podróż się powiedzie? Czy Ceony da sobie radę?

Jakie jest moje zdanie? Uważam, że to całkiem dobry debiut, wykreowany świat wydaje się być ciekawy i pełen niespodzianek. Ceony jest w moim odczuciu bohaterką, którą...

Ceony marzy o tym, aby zostać Wytapiaczem, czyli magiem specjalizującym się w magii metalu. Po ukończeniu szkoły zostaje przekierowana do bycia magiem papierowym, a dokładnie Składaczem. Nie jest ona zadowolona z takiego obrotu sprawy, ale zgadza się że swym losem i zostaje przydzielona pod skrzydła Emeryego. Po pewnym czasie stwierdza że mężczyzna jest niezwykle fascynujący. Kiedy zaczyna wszystko się układać w ich życiu pojawia się Lira-Wycinaczka. Niebezpieczną kobietą, która kradnie serce maga. Ceony udaje się za nią i chce uratować życie swego nauczyciela. Czy jej się uda?
💓
💓
Książka jest przesiąknięta magią, tu wszystko może się wydarzyć. Czary spotykamy na każdym kroku. Ptaki wykonane z papieru potrafią latać, serce wykonane z papieru potrafi utrzymać maga przy życiu. Kiedy Ceony trafia do serca maga to wtedy poznajemy jego osobę i to bardzo dokładnie. Jest to postać skrywająca głęboko swoje sekrety. Ta podróż jest ciekawa oraz fascynująca. Sama nie wiedziałam co czeka główną bohaterkę, a jednocześnie obawiałam się złego obrotu sprawy. Choć z fantastyką jestem raczej na bakier to ta książka bardzo mnie zaciekawiła i nie mogłam się od niej oderwać. Jest to książka nie tylko dla młodzieży, moim zdaniem osoby dorosłe też się nią zachwycą. Cóż ja mogę więcej Wam powiedzieć? Chyba tylko tyle że polecam, ocena 8/10.

To jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku, a nie sięgam zbyt często po fantastykę 🙈

Główna bohaterka zostaje przymuszona do nauki magii papieru. Co w tym takiego ciekawego? Z pozoru nic, zwykłe składanie origami. A jednak! Za pomocą magii sztuka skladania papieru zyskuje nowy, wciągający wymiar. ✨

Dodatkowo postaci i cały świat przedstawiony są świetnie skonstruowane, a czytelnik nie może się oderwać od lektury. 💖

Jeśli miałabym się na siłę czepiać, to wątek miłosny był dla mnie całkowicie zbędny. Mowa o wątku z główną bohaterką oczywiście. Co i tak nie zmienia faktu, że jestem zachwycona #papierowymag i z niecierpliwością czekam na drugi tom oraz kolejną przykłuwającą wzrok okładkę 😍😍

Książkę gorąco polecam, i młodym i starszym. Gratulacje autorce tak wspaniałego debiutu i mam nadzieje, że już niebawem ukaże się kolejny tom.