Papierowy mag recenzja

Ceony Twill całe życie marzyła, aby być Wytapiaczem. Udając się do szkoły dla Magów Tagis Praff uczyła się pilnie i zbierała najlepsze oceny, by móc w przyszłości spełnić swoje największe marzenie. Niestety los jak zwykle jest nieprzewidywalny i nieprzychylny, mianowicie dziewczyna otrzymuje zupełnie inny tytuł - Składacza, a co za tym idzie ma odbyć praktyki u papierowego Maga Emery'ego Thane'a.
Pomimo swojego wielkiego rozczarowania i niechęci postanawia skupić się w pełni na swoich zadaniach, odbyć sumiennie i wytrwale praktyki przy papierowych zadaniach. Początkowe rozczarowanie pokazuje jej, że mimo innych marzeń i oczekiwań, jej moc w zupełności jest pasującym elementem do dopasowanego świata magicznego.
Podczas nauki w domu Emerego pojawia się Lira, która jest Wycinaczem i tak rozpoczyna się podróż Ceony w poszukiwaniu serca.

Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem jaką wyobraźnią manewruje autorka. Świat jaki stworzyła odbiega od dotychczasowych poznanych przeze mnie historii. Magiczne światy mają to do siebie, że mogą nie zaciekawić albo wręcz przeciwnie i fabuła wciągnie bez reszty. Tak też było u mnie w tym wypadku, pochłonęłam książkę zaskakująco szybko i dałam się w pełni oczarować papierowej wizji magii.

Książka również pokazuje nam jak czasami chcąc czegoś zupełnie innego od przypisanych nam zdolności, wszystko wraca na właściwe tory i wtedy jesteśmy zdolni osiągnąć dużo więcej. Więc kiedy ktoś dostrzeże w nas zupełnie inny potencjał nie walczmy z tym, a dajmy się porwać, a może faktycznie, coś przed czym się zapieramy, okaże się naszą główną drogą do celu.

Z wielką przyjemnością chcę polecić Wam tę pozycję. Jeśli chcecie nowej magii i innego świata z poszukiwaniem wartości i walką z przeciwieństwami losu koniecznie zapoznajcie się z lekturą. Jest to naprawdę bardzo udany i dopracowany debiut. Nie mogę się doczekać, aż autorka zaprezentuje nam kolejne części, bo książka ''Papierowy Mag'' jest wspaniałym wstępem do swojego charakterystycznego magicznego świata.