Niemka, Helene Holzman, opisała zaraz po zakończeniu wojny to, co przeżyła i przecierpiała w jednym z najbardziej mrocznych miejsc holocaustu : Kownie. Jako bystra kronikarka, autorka opowiada o mieście, w którym mordowanie i dręczenie ludzi stało się w tym czasie codzienną praktyką. Sama autorka, a później jej córka, przechowywały te zapiski przez 55 lat, nie publikując ich. Teraz ujrzały one światło dzienne i będą istnieć jako dokument postawy człowieka, źródło historyczne i dobitne świadectwo epoki, przedstawionej chwilami z filmową wręcz plastycznością.