\"Nie zastanawiam się wcale nad tym czy klasyczne dowody na istnienie Boga wytrzymują, czy też nie wytrzymują krytyki. Pytam jedynie jaką faktyczną wartość mają one dla zwykłych ludzi, kobiet i mężczyzn w dzisiejszych czasach? Jakie zmiany nastąpiły w naszym widzeniu świata od czasu, kiedy scholastycy ogłaszali je, i do jakiego stopnia zmiany te immunizowały nasze umysły na wpływ, jaki tego typu rozumowanie miało na naszych przodków? W końcu, jakiś dowód może być świetny, kiedy rozważa się go w ogólności, ale nie potrafi on wytworzyć praktycznego przekonania w umysłach żyjących dziś mężczyzn i kobiet, co było jego zadaniem przed wiekami. Dzisiaj wszak mogą oni powiedzieć: \"\" Tak przyznaję, nie widzę możliwości obejścia twoich argumentów, ale z jakiegoś powodu, nie inspirują mnie one do działania.\"\" I to jest, być może, bardziej zniechęcające, niż najbardziej nawet zdeterminowany sprzeciw, z jakim filozof może się spotkać. Można traktować \"\"Ukryty strumień\"\" tak jak traktowano w dawnych czasach loci communes czy też, jak nazwał to Cycero - sedes argumentorum czyli miejsce, skład, do którego można się udać, kiedy poszukujemy argumentów w sporze. Knox udziela ich hojną ręką, a wszystkie dotyczące tego, co określić można obroną naszej wiary przed zarzutami padającymi z różnych stron. Sami, tłumacząc jego wystąpienia na język polski, często łapaliśmy się na tym, że odwołujemy się do argumentów podczas rozmów z różnymi naszymi przyjaciółmi, których ciężko byłoby określić mianem wierzących. - Kinga i Krzysztof Kohlerowie\"