Ułamek sekundy

Niewątpliwie to dobra książka. Całkiem sprawnie napisana, zajmująca, interesująca i ciekawa. Napisana jest bardzo płynnie i choć bywają mocno statyczne momenty, akcja toczy się szybciej niż wolniej. Bohaterowie też są niczego sobie. Fajnie dobrane osoby, które potrafią wspólnie działać, myśleć, podejmować wyzwania. Sama akcja bywa niekiedy zagmatwana, ale bez przesady – odrobina wysiłku i można sobie poradzić.
A tak na serio, wydaje mi się, że gdybym odrobinę bardziej interesowała się tematyką „fizyczną”, która stanowi dość pokaźny element tej historii, to książka spodobałaby mi się bardziej. Nie ukrywam, że gubiłam się niekiedy. Złapałam się też kilka razy na tym, że choć wzrok śledził literki, moja głowa była zupełnie w innym miejscu. Fizyka? Matematyka? Nawet jeśli jest w ograniczonej formie, to nie mój temat, nie moja bajka.
Czemu więc jednak nie odłożyłam książki na bok i nie zajęłam się czymś lepiej rokującym? Chyba dlatego, że Ułamek sekundy stanowił dla mnie wyzwanie. Wyzwanie, które postawiłam sama sobie i które w jakimś zakresie udało mi się zrealizować. Przeczytałam, koncentrując się na bohaterach i akcji, zrozumienie niektórych spraw odkładając na później. Podejrzewam, że osoby dla których poruszana tematyka jest bardziej znajoma, mogły czerpać z książki znacznie bardziej niż ja. Merytorycznie przygniotła mnie ta książka.
Myślę jednak, że warto ją przeczytać. Może okazać się szczególnie interesująca dla ludzi o szerokim spektrum myślenia, otwartych na ...