„Upiór w moherze” Iwony Banach to zdecydowanie książka dla tych, którzy przy czytaniu lubią się nieco pośmiać, niebanalny humor i skomplikowane zagadki kryminalne. Komedia kryminalna to gatunek, który uwielbiam! Zawiera on bowiem wszystko, co w książkach kocham. Zagadka kryminalna, którą mogę rozwiązywać, odkrywając kolejne mroczne sekrety – jest, duża dawka dobrego humoru, który naprawdę potrafi spowodować niekontrolowane wybuchy śmiechu podczas czytania – jest! Czego więc chcieć więcej, ta książka jest po prostu świetna!
Gabrysia i Marcin są bibliotekarzami w Tęczowie, gdzie pewnej nocy do ich biblioteki zgłasza się Samuel Kaszak, który jest głównym bohaterem książek autora – Daniela, twierdzi on bowiem, że jego twórca ma zostać zamordowany!
Czytając książkę lawirujemy między fikcją, a rzeczywistością. Autorka zabrała nas nieco za kulisy tworzenia autorów, promocji książki i pokazała wszystko z nieco innej perspektywy tworząc przy tym zabawną, ale i dającą do myślenia historię.
Dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania, muszę szczerze przyznać, że autorka jest chyba mistrzynią w tym gatunku! Ja jej pióro uwielbiam i z przyjemnością będę sięgała po kolejne jej książki, a „Upiór w moherze” bardzo serdecznie polecam!