Władze obozowe Theresienstadt chcą przedstawić obóz w jak najlepszym świetle z powodu zbliżającej się wizytacji Czerwonego Krzyża. Artyści przebywający w obozie chcą wykorzystać sytuację i za zgodą przełożonych mają wystawiać przedstawienia. Muzycy i kompozytorzy cieszą się z możliwości, jaką otrzymali, ponieważ dzięki wystawianym przedstawieniom będą mogli umilić sobie szarą codzienność i dać dzieciom chociaż pozory szczęścia, poprzez włączenie ich do przedstawień. Zaczynają jednak igrać z losem krytykując nazizm w swoich występach i naśmiewając się z polityki swoich oprawców. Zostają za to ukarani wywozem większości artystów biorących udział w projekcie do Auschwitz-Birkenau na zagładę.
W tym samym czasie arystokratka Elisabeth, będąca jednocześnie bliską współpracownicą Josepha Mengele, odkrywa iż w obozie przebywa jej miłość z dzieciństwa - kompozytor Hans Krasa. Postanawia go za wszelką cenę uwolnić, aby móc spędzić z nim resztę danych im dni. Jednak czy ktoś może niepostrzeżenie i bez konsekwencji umknąć z obozu?
Autor w nowy sposób porusza temat holokaustu - przedstawia losy szczególnie uzdolnionych Żydów uwięzionych w Theresienstadt. Ludzie ci zostali skrzywdzeni podwójnie - zostali nie tylko uwięzieni, ale także odarci z możliwości tworzenia, która dla artystów stanowi najwyższą wartość. Cieszę się, że miałam możliwość poznać historię ludzi, którzy pomimo świadomości nieuchronnego końca, zdecydowali się okazać swą pogardę nazistom i nie ugięli się przed oprawcami. Na swój sposób starali się ich zwalczyć, chociażby naśmiewając się z nich w swoich przedstawieniach, co wielu z nich przypłaciło życiem.
Jedyne, co męczyło mnie w książce to stosowanie terminologii muzycznej podczas opisywanych prób do przedstawień. Jest to jednak zrozumiałe, ponieważ książka opisuje losy muzyków i kompozytorów, natomiast dla mnie było to trudne do przebrnięcia przez fakt, że po prostu nie znam stosowanych w tych opisach terminów. Poza tym autor w przystępny i poruszający sposób opisał dni codzienne mieszkańców obozu oraz farsę odgrywaną na rzecz wizytacji Czerwonego Krzyża.
Interesujące były też opisywane przez autora losy małżonków, którzy rozstawali się nie mogąc znieść okrutnej codzienności i podziałów obozowych. Także historia miłości Hansa Krasy i Elisabeth poruszyła mnie do głębi, jako silne uczucie tworzące się pomimo przebywania po przeciwnych stronach, ale także uczucie które miało swój nieszczęśliwy koniec.
Czas spędzony z tą książką był dla mnie niezwykłym czasem przemyśleń i wspomnień dotyczących ofiar holokaustu.
www.czytampierwszy.pl