Matka Michaliny, spokojnej pracownicy biura rachunkowego Kwity i Pity, potrafi wywrócić jej życie do góry nogami nawet zza grobu. Najwyraźniej usatysfakcjonowanie Stefanii Poręby było tak samo niemożliwe za jej życia, jak i po śmierci. Aby wypełnić ostatnią wolę matki, Michalina wyrusza w szaloną eskapadę po cmentarzach w celu wybrania najlepszego miejsca pochówku. Podróż z urną na tylnym siedzeniu samochodu obfituje w liczne niespodzianki, a Michalina, gdyby tylko wiedziała, co ją czeka, od razu wysypałaby prochy rodzicielki do kanału Żerańskiego. W życiu jednak naprawdę pewne są tylko śmierć i podatki.