Z wagonu pocztowego pociągu "Chopin" relacji Warszawa - Wiedeń zginęły dwa listy o kilkusettysięcznej wartości. Kradzież nastąpiła po tym, jak konwojenci zostali uśpieni środkiem nasennym rozpuszczonym w piwie. Krąg podejrzanych jest wąski, bo do wagonu miało dostęp niewiele osób: sprzedawca piwa, steward, elektryk. Porucznik Borewicz nie wyklucza, że sprawcą mógł być też jeden z konwojentów. Rozwiązuje zagadkę dzięki pułapce, jaką milicja zastawia w stojącym na bocznicy wagonie pocztowym. [Edipresse Polska, 2011]