Cytaty z książki "Wiedźmikołaj"

Dodaj nowy cytat
(Susan)-To może być niebezpieczne. Nie sądzę, żeby znalazła się tam z własnej woli. Dasz sobie radę w walce?
(bóg Bilious)-Tak. Mogę wymiotować na ludzi.
Dopiero potem zorientowała się, że było to wykształcenie w dziedzinie, no... wykształcenia. (...) Wykształcenie to prosta sprawa.
Nauczenie się czegoś okazało się trudniejsze.
Uzyskanie wykształcenia przypominało trochę chorobę przenoszoną drogą płciową. Człowiek przestawał się nadawać do sporej liczby zajęć, a potem nachodziła go chęć, by przekazać ją dalej.
Ronnie nie był uczniem. Był był wnukiem staruszki, bratankiem czy czymś takim, co dawało mu prawo do włóczenia się po terenie szkoły i bicia dowolnego dziecka, które było od niego mniejsze, słabsze albo mądrzejsze - co oznaczało, że miał mniej więcej cały świat do wyboru.
Ale Szczur kręci się przy niej. Będzie miał ją na oczodole. Wskaże właściwą ścieżkę, zapewne.
Susan rozejrzała się. Pokoik był nędzny - taki często wynajmują osoby, które nie planują mieszkać w nim długo; w takim nocą przejściu po podłodze towarzyszy chrzęst karaluchów w śmiertelnym flamenco.
Towarzystwo kwestora, choć całkiem nieszkodliwe, zwykle sprawiało, że mózg zaczynał skrzypieć.
Przestrzeń i czas były - z jego punktu widzenia - jedynie rzeczami, które znał z opisów. Gdy chodziło o Śmierć, obie te rzeczy zaznaczały "Nie dotyczy".
Żebracy, prawdę rzekłszy, nie byli aż tak zaawansowani w praktykach folkloru. Po prostu hałasowali z dobrze umotywowaną nadzieją, że ludzie dadzą im pieniądze, byle tylko przestali.