Dość przewidywalne zakończenie kosmicznej sagi o Hulku: Zielonym Królu, Niszczycielu Światów, Synu Sakaaru, Holku. Powrót na ziemie wiąże się z mega rozwałką na skalę pojedynków znanych z "klasyków" w stylu "Dragonball Z". Hulk kontra reszta superbohaterów to kolejna kalka z naparzanek znanych doskonale z "Civil War", "Avangers: Disassemble" czy "Secret Invasion". Każdy kolejny numer przypomina poziomy gry komputerowej z nowymi przeciwnikami do pokonania a fabułę można by streścić w dwóch-trzech zdaniach. Finał trochę rozczarowuje i niczego nie udowadnia. Jedyny plus za dynamiczne rysunki przedstawiające starcia Zielonego Tytana, choć, szczerze mówiąc nie przepadam za rysunkami Romity Jr. Reasumując: Ot, taka sobie opowiastka jakich tysiące...
Iluminaci - grupa składająca się z najpotężniejszych ziemskich superbohaterów - uznali, że Hulk stanowi nadmierne zagrożenie dla naszej planety. Doprowadzili do sytuacji, w której zielonoskóry heros z...