"Czas Apokalipsy", "Pluton", "Good Moning Vietnam", "Forrest Gump" - filmów o Wietnamie nakręcono setki, jednak mieszkańcy tego kraju nie chcą, żeby kojarzono go z wojną. Zamiast rozdrapywać rany skupiają się na przyszłości i zwyczajnie cieszą się życiem. Wieczorem ulice miast i miasteczek zamieniają się w gigantyczne parki rozrywki. Powietrze przesycone jest aromatem setek wymyślnych potraw, stragany i sklepiki pełne są "prawie oryginalnych" towarów z metkami znanych projektantów, a salony masażu otwarte są niemal do rana... Jednak oprócz przyjemności cielesnych Wietnam ma do zaoferowania znacznie więcej. Koniecznie trzeba tu zwiedzić wpisane na listę UNESCO - miasteczko Hoi An z chińskimi świątyniami, ruiny My Son - hinduistyczny kompleks świątynny pochodzący z czasów królestwa Champy, czy Hue, dawną stolicę Wietnamu. Mówi się jednak, że jeżeli ktoś nie odwiedził Ha Long, czyli Zatoki Lądującego Smoka to znaczy, że tak naprawdę nie widział tego kraju. Nie bez powodu została ona uznana za jeden z 7 nowych cudów natury. Miejsce to wygląda, jak nie z tego świata. Szczególnie, gdy płyniemy statkiem, a z porannej mgły wyłaniają się kolejne skalne wyspy i wysepki, których jest tu blisko dwa tysiące. Czyż może być coś bardziej romantycznego niż posiadanie domu w takiej scenerii? A tym bardziej domu pływającego na wodzie? Jednak Bien - właścicielka takiej posiadłości z chęcią zamieniłaby ją na ciasne mieszkanie w zatłoczonym i mało urodziwym Hanoi. A ja żałuję, że obcokrajowcom tak trudno nabyć nieruchomość w Wietnamie.