Muszę przyznać, że "Wiśniowy Dworek" najbardziej przypadł mi do gustu z całej "Owocowej serii" Pani Katarzyny Michalak. Pierwsza myśl, jaka nasunęła mi się po zakończonej lekturze jest taka, że chętnie poznałabym dalsze losy bohaterów tej powieści. Na blogu autorki wyczytałam, że planując zarys tej powieści Pani Katarzyna chciała stworzyć sagę rodzinną, potem jednak zmieniła zdanie. Ale mimo to może pewnego dnia przeczytamy jeszcze o Danusi, Dance i Danielu...
Danusia Wrzesień jest nauczycielką i dyrektorką szkoły w Milewie - małej miejscowości położonej pod litewską granicą. Mieszka w tytułowym dworku otoczonym drzewami wiśni, które wiosną obsypane są białym kwieciem i wiedzie spokojne, nieco monotonne życie urozmaicane jedynie przez problemy wychowanków.
Danka Lucińska to przedsiębiorcza kobieta z Warszawy, Pani Dyrektor w firmie zarządzającej nieruchomościami, której życie obfituje w stresujące sytuacje i nieustanny pęd do kariery. Mieszka we własnym mieszkaniu na Mokotowie i nie ma odwagi marzyć o jakichkolwiek zmianach.
Trzeci bohater to Daniel - tajemniczy mężczyzna, który pojawia się dość nagle w życiu obu kobiet i doprowadza do ich spotkania na neutralnym gruncie - w hotelu spa w Sopocie. Mężczyzna pragnie za wszelką cenę opiekować się obiema Danusiami początkowo na odległość, a potem także bezpośrednio. Od pierwszych stron wiemy o nim bardzo niewiele, ale w miarę rozwoju sytuacji pewne sekrety wychodzą na jaw.
Łatwo można sobie wyobrazić jakie jest zaskoczenie obu Danuś, które do tej pory pozostawały dla siebie obcymi osobami, a które spotykają się pewnego dnia w hotelowym pokoju i okazuje się, że są... bliźniaczkami. Ale na tym nie koniec niespodzianek...
Jak Danusia i Danka przyjmą wieść o posiadaniu siostry bliźniaczki? Kim jest tajemniczy Daniel i po co pojawił się w życiu obu bohaterek? Jak zmieni się życie obu kobiet po spotkaniu w Sopocie?
Odkrycie prawdy sprzed lat i poznanie prawdziwej tożsamości Daniela jest naprawdę zaskakujące. Czy jego zachowanie zasługiwało na potępienie, czy też zrehabilitował się dzięki szlachetnym pobudkom, jakie nim kierowały pozostawiam własnej ocenie każdego czytelnika. Sielski klimat przygranicznej wsi przeciwstawiony zgiełkowi stolicy urozmaicony przez wątek sensacyjny, miłosny i rodzinny tworzą z "Wiśniowego Dworku" ciekawą i interesującą lekturę. Na razie każdy musi sam dopowiedzieć sobie dalsze losy bohaterów, ale może pewnego dnia sama autorka przekaże czytelnikom swoją wersję wydarzeń?... Osobiście bardzo na to liczę i zapraszam do lektury.