Opinia na temat książki Wizjoner

Nieczęsto zdarza mi się czytać dwie książki jednocześnie, ale kiedy wpadają mi w ręce powieści autorów z mojej osobistej półki must read, to wtedy po prostu nie mogę się powstrzymać i sięgam po obie od razu, dlatego teraz przemykałam między Zieloną Górą a Szczecinem, w którym zespół śledczy próbuje ująć nożownika.

"Wizjoner", w moim osobistym odczuciu, jest najlepszą powieścią Diany, a przeczytałam wszystkie. To idealnie zbalansowany kryminał, w którym tradycyjne metody śledcze wspomagane są psychologią i profilowaniem. Autorka skupiła wyłącznie na głównym wątku, oszczędziła zbędnych opisów i wątków pobocznych, a zafundowała po prostu świetną historię.

Nieszczególnie spodobał mi się epizodyczny powrót Gabi, która swoim zwyczajem przyszła, narobiła zamieszania i poszła. Chyba jestem zmęczona tą bohaterką po sześciu tomach cyklu z nią w roli głównej, aczkolwiek milcząco godzę się na jej obecność, bo odniosłam wrażenie, że ona dokądś ma prowadzić.

Szczerą sympatią obdarzyłam prokuratura Nabożnego oraz, no cóż... Aleksandra Lewisa.

W posłowiu Diana napisała, że stresuje się pisaniem pierwszego tomu nowego cyklu, bo nie wie, jak zostanie przyjęty... zupełnie niepotrzebnie - wyszło świetnie.