Wydział

Miłosław Czarnecki
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Wydział
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7 /10
Ocena 7 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

„Wydział” obejmuje 26 opowiadań oficerów wydziału jednej z komend wojewódzkich policji. Są to głównie relacje z prowadzonych przez nich spraw o seryjne i pojedyncze zabójstwa dokonane na przestrzeni ostatnich 30 lat. Zdarzenia te są bez wyjątku autentyczne i wszystkie opisane działania mają swoje pokrycie w rzeczywistości. Stąd też w narracji przyjęto zasadę anonimowości czasu, miejsca i osób w nich występujących.

Opowiadania zawierają wiele drastycznych opisów niezbędnych dla pełnego zobrazowania charakteru zdarzeń i emocji osób w nich występujących. Ich wspólnym mianownikiem jest sytuacja, w której wobec braku śladów i dowodów umożliwiających ustalenie sprawcy, prowadzący śledztwo musieli polegać na własnej intuicji i doświadczeniu, aby morderca nie uniknął odpowiedzialności.
Data wydania: 2015
ISBN: 978-83-8083-020-2, 9788380830202
Wydawnictwo: Novae Res
Stron: 168

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Wydział nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Vernau
2021-04-12
7 /10
Przeczytane

„Wydział” Miłosława Czarneckiego to zbiór krótkich opowiadań napisanych przez policjantów. Czym jest tytułowy Wydział ? To wydział jednej z komend wojewódzkich policji, a każde opowiadanie, to historia śledztwa prowadzonego przez oficerów lub opowieść z „życia policyjnego”.

Już Prolog tej skromnej książki jest ciekawy. Praca w policji to jest nie zwykła praca. Policjanci nie lubią określenia „praca”. To jest służba, nie ma regularnych godzin pracy. Daje ona niezwykły zastrzyk adrenaliny. Są takie sprawy np. dotyczące dzieci, kiedy policjanci potrafią spędzić kila dni na komendzie non stop. To „życie na adrenalinie” kończy się wraz z przejściem na emeryturę i wtedy jeśli funkcjonariusz nie ma jakiejś odskoczni życiowej, to różnie się kończy. Ale to już temat do innej książki.

Opowiadania pokazują, jak zróżnicowane są sprawy kryminalne i prowadzone śledztwa przez bohaterów książki. Wymagają często ogromnej cierpliwości funkcjonariuszy. Np. sprawa zaginięcia mężczyzny, który z kilkoma tysiącami euro w kieszeni pojechał kupić samochód do Niemiec z kolegą i zaginął.

Policjanci odtwarzają z drobnych puzzli całą historię wyjazdu, analizują wypowiedzi świadków i szukają motywu oraz odpowiedzi na pytanie, co się naprawdę stało. Mają podejrzenia, co się wydarzyło, ale jeszcze trzeba zmusić sprawców, żeby się przyznali i odnaleźć ciała. To jest niezwykle ważne dla rodzin zaginionych, żeby poznać prawdę, czy stało coś złego...

× 17 | Komentarze (1) | link |

Cytaty z książki

- Czyli są jednak zbrodnie doskonałe?
- Nie ma. Lecz niektóre stają się nimi albo wskutek niespodziewanego zaistnienia pomyślnych dla sprawców okoliczności, albo z powodu naszych błędów w pracy wykrywczej, bo one zawsze mogą się przydarzyć. Aby zminimalizować ten margines, zwykle konsultowaliśmy ze sobą kluczowe decyzje w większym gronie osób zaangażowanych w daną sprawę.
Niezwykle ważna jest też umiejętność przewidywania rozwoju wydarzeń i tym samym zapobiegania takim, które działają na naszą niekorzyść. Trzeba dostrzegać nie tylko jutro, ale i pojutrze. Niestety, czasem niepotrzebny pośpiech, a czasem zwykłe lenistwo powodują, że rezygnuje się ze zrobienia czegoś, co wydaje się już niepotrzebne, bo przecież wszystko już wiemy.
A zbrodnie doskonale zaplanowane często sypią jak domek z kart, bo albo coś w tych planach przeoczono, albo zaistniały nieprzewidziane okoliczności. Dlatego trudniejsze do wykrycia są często zabójstwa przypadkowe, spontanicznie, bez jasnych motywów. Tu jednak z pomocą przychodzą nowoczesne techniki identyfikacji i wykorzystywania śladów. Bo zostają one nawet tam, gdzie, wydaje się, że ich nie ma.
- Kiedy policjanta służby kryminalnej możemy uznać za profesjonalistę?
- Pod to pojęcie różni ludzie subiektywnie podkładają różne cechy. A z tym jest tak jak z prowadzeniem samochodu - wiedza teoretyczna i przeszkolenie wystarczają wprawdzie do opanowania umiejętności poruszania się pojazdem, ale o tym, kto jakim będzie kierowcą, decydują jego osobowość i predyspozycje oraz ambicja ciągłego doskonalenia. To trochę trzeba mieć w sobie. Jeśli nie, to w pewnym momencie warto też samemu się zapyta: "Czy to jest to, o co mi chodziło? Może bardziej odpowiada mi prewencja czy logistyka".
- O jakich kosztach tu mowa?
- Traci się sporo czasu przeznaczonego zwykle na życie prywatne i to niestety odbija się na jego jakości. Coś za coś. Nie ma łatwych recept. Łatwa jest tylko bylejakość. Ale za nią też się czymś płaci. Choćby właśnie opinią albo karierą zawodową. Trzeba wiedzieć, czego chce się od życia. Co się wybiera.
- A czy wielu z Waszego Wydziału miało z powodu pracy problemy w życiu osobistym?
- Wbrew obiegowym opiniom nie, aczkolwiek fama głosi, że ludziom pracującym w tym zawodzie zdarzają się one ponoć częściej niż zwykle.
Dodaj cytat