Opinia na temat książki Zabójcy bażantów

Fantastyczna kontynuacja pierwszej części. Bardzo dobra, bardzo spójna, bardzo wciągająca i zajmująca. Znakomicie dobrana trójka poszukujących. Morck, jak to on, spokojny, uparcie dążący do cel, leniwy, ale nader żwawy w sytuacji tego wymagającej. Rose, fantastyczny nowy nabytek Departamentu Q, szalony, lekko krzyczący, ale wbrew oczekiwaniom bardzo pracowity, dociekliwy i przydatny. No i oczywiście Assad jak zawsze taki sam – przekręcający słowa (choć mam wrażenie, że bardziej niż w części pierwszej), bezpośredni (niekiedy aż za bardzo) i niekiedy nadający na zupełnie innych falach niż reszta zespołu.
Ja lubię historie kiedy od początku wiadomo kto stoi za przestępstwem, a zadaniem autora i jego bohaterów jest tylko udowodnić, że to on/oni. Wtedy moja dusza czytelnicza i kryminalna ma dostatecznie dużo czasu, aby znielubić tych „złych” na zawsze. I tym większa moja radość, kiedy sprawiedliwość zostanie wymierzona.
Bardzo smutna jest historia w Zabójcy bażantów. Okropne jest to, co może powstać w głowach młodych ludźmi. Przerażające jest okrucieństwo człowieka, do czego może doprowadzić wypaczona głowa, niezaspokojone żądze, szaleństwo ogarniające głowę i ciało.
Zaskakujący jest spokój z jakim autorka opowiada o zdarzeniach sprzed lat, ale i tych współczesnych. Obdarcie człowieka z jego człowieczeństwa tutaj odbywa się bez zbędnych emocji, co sprawia, że wszystko wydaje się jeszcze bardziej przerażające.
Książka koniecznie do przeczytania. Na spokojnie, bo chyba ciężko przeczytać ją szybko, a może tylko ja musiałam ją w sobie „przetrawić”. W każdym razie pozycja do polecenia, każdemu kto ceni dobry kryminał.