Do książki zostały dodane 1 cytat przez:
“Jakub z Semenem tankowali importowaną śliwowicę z cesarskiej destylarni. Resztki lakowej pieczęci ze znakiem akcyzy posłużyły jako zagrycha.”
“W tej chwili drzwi uchyliły się. Stanął w nich wysoki, chudy jak szczapa typ w długiej szacie. - Hy, transwestyt - ucieszył sie Semen. - Nie transwestyt, tylko czarodziej - poprawił go Jakub. - Coś mi się wydaje, że nie trafilismy tu przypadkowo. - Witajcie, przybysze z innego świata - usmiechnął się stojący w drzwiach gospodarz. W nastepnej chwili uśmiech zgasł mu razem ze świadomością, bo Wędrowycz zamalował go w mordę.”
“Choć dedukowaliśmy wspólnie aż do wieczora, wspomagając się ginem dla zwiększenia dedukcji, nie doszliśmy do żadnych wniosków.”
“- Znaczy ty z tych, co to ciągle z nosem w książkach siedzą? A nie szkodzi to aby na rozum? - Wiedza jak spirytus, tylko tęgiej głowie służy...”
“Jakub i Semen wtoczyli beczkę. - Śliwowica, czterdziestoletnia, specjalnie na taką okazję trzymaliśmy - nawijał Jakub. - I kiełbasa na zagrychę się znajdzie... Odbił szpunt. Niebiański zapach rozniósł się po ciasnym, bankowym holu. Zaraz też pojawiły się musztardówki. - Wypijmy za wasze sukcesy w walce z zabobonem religijnym - zaproponował Semen. Wypili, potem wypili na drugą nogę... Nie wiadomo skąd pojawiła się harmoszka i po chwili z trzydziestu gardeł popłynęła pieśń”
“- A jak się cesarzowi nie spodoba, co my tu wyrabiamy? - zafrasował się Piekarz. - Wielkie mecyje, zwoła się wiec i odwoła cesarza ze stanowiska - wzruszył ramionami Wędrowycz. - „W walce zdobędziecie swoje prawa”.”
“- Medycy gadają, że od palenia można nawet umrzeć. - No, jak ciebie palą na stosie, to niewątpliwie - wszyscy zarechotali. Zaciągnęli się raz jeszcze. Nieoczekiwanie pomiedzy drzewami coś zatupotało. Krasnoludy, jak na komendę, zwolniły cięciwy kusz, mimowolnie potwierdzając teorie lekarzy...”
“- Padniesz ze starosci zanim zdążę pierdnąć - wyraził swój pogląd Marcin. Kozak zdjął z siebie kurtkę i odwinął czterometrowy łańcuch krowiak którym był owiniety w pasie. - Powtórz - zażądał. Bardak tego wieczora wlał już w siebie duzo, alkohol zmąciłmu nieco ocenę rzeczywistości. Powtórzył. Semen zawył i machnął łańcuchem. Po chwili, wróg trzymając połowę zębów na dłoni, biegł wyjąc przez wieś, a czerwona jucha z rozbitego czoła zalewała mu kaprawe ślepia.”