Tę książkę albo się kocha, albo nienawidzi.
Jestem uwięziona pomiędzy ambiwalencją uczuć. Czytałam tę książkę "na raty", gdyż od razu nie byłam w staje jej zdzierżyć. Zbytnio mnie odpychała, a zarazem dziwnie przyciągała.
Co prawda wielkim minusem tych dwóch wydań jest okładka. Przypomina tanie romansidło, co od raz zniechęca czytelników. No ale jak to mówią "nie oceniaj książki po okładce".
Historia rodziny Piperów. Fanatyzm religijny, pedofilia, upadek moralny. Trzy siostry. Każda inna, ale wszystkie takie same. Łączy ich jedno - ten sam ból, ta sama historia.
Tyle chciałabym powiedzieć o tej książce, ale brakuje mi słów. Czy polecam? Nie. W każdym razie nie zniechęcam. Żałuję, że sięgnęłam po tę lekturę. Teraz z pewnością będę do niej wracać.