Opinia na temat książki Żar Australii

@viki_zm @viki_zm · 2022-02-27 19:09:34
Przeczytane 2022 Książka papierowa Posiadam Współpraca recenzencka
O Australii bez Australii, ale za to z dobrą fabułą i ciekawymi bohaterami

Patrycji - głównej bohaterki powieści życie nigdy nie oszczędzało i musiała bardzo szybko dorosnąć. Wcześnie straciła ukochaną mamę i pozostała jedynie pod opieką ojca, ponieważ opiekuńcza ciocia Jadzia wyjechała do Australii. Niestety mężczyzna nie radził sobie z żałobą, zaczął pić i nie opiekował się dzieckiem. Kiedy tylko było to możliwe, dziewczyna wyjechała do ciotki i od szesnastego roku życia ciężko pracowała. Patrycję lepiej poznajemy dopiero pięć lat później kiedy świętuje swoje dwudzieste pierwsze urodziny, które mają otworzyć jej drzwi do przyszłości. Kobieta kończy studia, a w perspektywie ma zmianę pracy i możliwość zostania szefem kuchni.

Max jest synem znanego multimilionera, który wydaje się być play boyem. Jakiś czas temu wrócił do ojca, by bardziej uczestniczyć w prowadzeniu rodzinnej firmy. Przystojny mężczyzna nie miał dobrej opinii wśród ludzi, którzy go znali, ale okazuje się, że po tylu latach bardzo się zmienił.

Czy tak różnych od siebie ludzi może połączyć prawdziwe uczucie? Czy spokojna i zamknięta w sobie dziewczyna oraz bogaty i przystojny mężczyzna mają ze sobą coś wspólnego? Czy to, jakie ktoś sprawia wrażenie i co się o nim mówi, zawsze musi być prawdą?

Jeśli jesteście zainteresowani to odpowiedzi na powyższe pytania, ale również wiele innych informacji znajdziecie w pierwszym tomie z cyklu "Kontynenty przyjemności". Początkowo nic nie zapowiada, że między bohaterami z dwóch całkiem innych światów może się dziać to, o czym później czytamy.

Alexa Lavenda stworzyła romans, ale nie jest on sztampowy. Chociaż wydawać by się mogło, że taka relacja zapowiada nudną, przewidywalną i mało oryginalną fabułę wcale tak nie jest. Autorka bardzo dobrze wykreowała głównych bohaterów - z przeszłością, niekoniecznie idealną i piękną, a wręcz trudną i bolesną. Nie można również zapomnieć o postaciach pobocznych - przyjaciołach i rodzinie, którzy również odgrywają bardzo ważną rolę i widać, że każdy z nich został wprowadzony do książki po coś. Fabuła się nie ciągnie, jest dynamiczna i nie skupia się tylko na jednym wątku. Autorka bardzo zaskoczyła mnie zakończeniem, jak również przemianą, jaka stopniowo zachodzi w Patrycji. Po takim finale z chęcią przeczytam kolejne tomy, aby dowiedzieć się, jak zakończy się ta historia.

Jedyne czego brakowało mi w powieści to właśnie tytułowa Australia. Po przeczytaniu nie miałam wrażenia, że odbyłam podróż do tego miejsca, nie udało mi się go dobrze poznać. Odległe i tak tajemnicze miejsce dalej pozostaje dla mnie zagadką. Chociaż nie spodziewałam się, że będzie to wątek główny, tytuł pozwolił mi myśleć, że jednak o Australii będzie więcej niż tylko kilka krótkich opisów.

Książka czytała mi się bardzo dobrze i naprawdę mi się podobała. Myślę, że może przypaść do gustu również osobom, które na co dzień nie sięgają po taką literaturę, właśnie ze względu na to, że Autorka nie skupia się jedynie na wątku romantycznym. Przekonuje, że warto być wytrwałym, za wszelką cenę dążyć do swoich marzeń, a także pokazuje, że pozory często mylą i nie można od razu się do kogoś uprzedzać.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa Lipstick Books. Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania, a Autorce za ciekawą lekturę i dużą dawkę emocji.
Ocena:
Data przeczytania: 2022-02-27
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Żar Australii
Żar Australii
"Alexa Lavenda"
7.2/10
Cykl: Kontynenty przyjemności, tom 1

Młoda kobieta, której życie nigdy nie oszczędzało, spotyka na swojej drodze mężczyznę, który w życiu ma wszystko na wyciągnięcie ręki. Ona wrażliwa, samotna… wybudowała wokół siebie mur, którego dotąd...

Komentarze

Pozostałe opinie

Z ostatnio przeczytanych, na moją listę perełek wskakuje "Żar Australii " @Link @Link ❤️ od razu po lekturze pierwszego tomu, zamówiłam dwa kolejne 🤭 Świetna historia miłości, typowy mezalians, ale u...

Żar Australii to stronicowo taka książka akuratna, niecałe 400 stron. Chociaż ten tytuł ostatecznie nie tyle czytałam, co słuchałam. Umilał mi czas w pracy. Ostrzegam tylko, nie sięgajcie po tę książ...

Debiut Alexy Lavendy to przede wszystkim realizm i precyzja. Odnosi się to zarówno do kreacji bohaterów jak i opisywanych wydarzeń. Podczas czytania miałam wrażenie jakbym słuchała opowieści o czyimś...

Czy będąc dziećmi, lubiliście bajki? A bajkę o dziewczynie, która zgubiła szklany pantofelek? A co byście powiedzieli na Kopciuszka, który świetnie gotuje i pragnie wydać książkę kucharską? Brzmi sma...