Książkę dostałam do recenzji zaraz po tym jak dowiedziałam się, że jest premiera drugiego tomu, więc nadgoniłam i tak oto piszę kochani o mieście, które jak sam tytuł wskazuje jest zatopione. Gdzieś oglądałam film w podobnej tematyce, ale na chwilę obecną nie mogę przypomnieć sobie tytułu.
Książka według mnie napisana jest w sposób zrozumiały, co dla młodego czytelnika nie powinno być problematyczne. Obłędna jest sceneria, bo mamy Świat zalany wodą i żeby przetrwać trzeba nurkować w głąb oceanu i zdobywać wszystko to, co może przydać się do sprzedania albo wykorzystania dla własnych potrzeb. Oczywiście w takich warunkach powstają wspólnoty, które z „Byciem uczciwym” nie mają nic wspólnego.
Joe i Kara to nasi głowni bohaterowie, którzy pracują znajdując w czeluściach wodnych różnych rzeczy/przedmiotów wskazanych przez klienta
Czytasz i czujesz to, co bohaterowie aktualnie, przeżywają. Musimy wczuć się w klimat, jaki jest opisany w książce. Praca wykonywana przez dzieci nikogo nie dziwi, ale co jak nasi bohaterowie wplątani będą przez przypadek w coś, czego sami dla siebie nie chcieli? Jak mogą sobie pomoc? Kim są Wodniacy i co maja wspólnego z terrorystami? Do jakiego miejsca może zaprowadzić ich tajemnicza mapa, którą znaleźli nurkując po kolejne zdobycze? Jak ważna jest przyjaźń to już sami wiecie. Musicie też wiedzieć, że książka przypomina mi czasy jak Berlin był podzielony murem na stronę lepszą i gorszą. Ta...