Spodziewałam się biografii, a tu jest tylko kilka słów od córki, o tym, że doskonale wykpiwał się z rzeczywistości żartem, że miał doskonale zorganizowane archiwum, że poza tym był roztargniony, gubił klucze i zapominał o wielu rzeczach, że w domu się złościł.... Niewiele tego. Za to mnóstwo jego rysunków, plakatów, historyjek - nieśmiertelny Filutek, rysunki inspirowane majem, miłością, małżeństwem, sztuką - czyli przekrój twórczości Zbigniewa Lengrena. Wspaniała kreska, świetne wyczucie komizmu, sama przyjemność z lektury.... Lektury? Oglądania? Trudno to stwierdzić, ale z pewnością warto po tę pozycję sięgnąć.