ZGŁOBA to już 15 tom sagi o Lipowie! 15! a ja znowu czekam na więcej! Chyba nigdy mi się nie znudzi ta seria, nie ukrywam, że to jedna z moich ulubionych! 🙂
Czy kolejny raz udało się autorce zaskoczyć czytelnika i wywołać u niego emocje, które przez ponad 700 stron ani na chwilę nie zmalały, wręcz narastały? TAK! Chociaż muszę przyznać, że już sam początek wywołał u mnie ogromne zdziwienie. Po zaledwie kilku słowach nie dowierzałam w to co dzieje się w świecie bohaterów. Zadawałam sobie pytanie: jak to? dlaczego? co takiego się wydarzyło? i co będzie dalej? a z każdą kolejną stroną @puzynska odkrywała wszystkie niejasności i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Znów balansujemy w kilku przestrzeniach czasowych, bo to co najważniejsze wydarzyło się w przeszłości, to waśnie minione lata skrywają tajemnice, które stanowią rozwiązanie całej zagadki. Retrospekcje (uwielbiam to słowo!) wprowadzają mrok do całej tej historii, powodują, że momentami masz ciarki na plecach. A wiatr, który huczy i huczał w lasach, w wąwozie w Puszczykowie niesie za sobą zgrozę i niepokój, bo właśnie tam w XIX wieku pewna kobieta… wiedźma rzuciła na to miejsce klątwę… a jej echo rozbrzmiewa po dziś dzień. Nie tylko teraz owe zaklęcie staje się utrapieniem, ale również wcześniej nie dawało o sobie zapomnieć… Wąwóz skrywa w sobie wiele trupów i mrocznych historii, które rozwiązywane są od lat, obecnie i kiedyś przez grupę nastolatków, a każdy czyn tych, którzy chcą odkryć prawdę niesie za sobą konsekwencje.
Autorka doskonale łączy wątki kryminalne i obyczajowe, a te drugie powodują, że zwyczajnie zaprzyjaźniasz się z bohaterami i kiedy tylko dobrniesz do końca historii tęsknisz za nimi.
NIe mogę zbyt wiele Wam zdradzić… musicie sami wsłuchać się w ten wiatr, bądźcie jednak przygotowani na strach, niepewność, odrobinę magii i chłód, który można odczuć będąc w Puszczykowie…
Cały czas wracam myślami do tego co się wydarzyło…