Dziś, kiedy liczba wspólnot neokatechumenalnych w Polsce sięga tysiąca, warto cofnąć się w czasie, by zobaczyć, jakie były ich początki, jak zaczęła się historia, która wpisała się w los setek tysięcy osób na całym świecie.
Jest to opowieść o tym, jak Bóg na krzywych linijkach ludzkiego życia pisze proste wiersze. Czy można było oczekiwać, że pośród skrajnej biedy madryckiego przedmieścia uformuje się na nowo perła, jaką w początkach historii Kościoła był katechumenat – droga prowadząca do wiary dojrzałej, która nie sprowadza się wyłącznie do liturgicznych rytów czy formowania umysłów, ale dzięki trzem elementom: Słowu Bożemu, Liturgii i braterskiej Wspólnocie, zdąża do przemiany serc dokonującej się mocą Ducha Świętego? W naszych oczach bieda jest tylko biedą, pustynia – tylko pustynią, ale zapewne w oczach Boga sytuacje te wyglądają inaczej: pustynia może przynosić bogate duchowe owoce, tak jak przynosiła je w pierwszych wiekach historii Kościoła. [...]
Ciekawa jest prehistoria tego wydarzenia. Znajdziemy w niej ślady Karola de Foucauld, którego życie było inspiracją dla Kiko Arguello. A skąd wzięły się tęsknoty i poszukiwania młodej chemiczki Carmen Hernandez, jej studia w Instytucie Misjonarek Jezusa Chrystusa, jej wędrówki po Ziemi Świętej, jej marzenia o pracy misyjnej? I jak owocnie splotły się one z losami Kiko i epokowym wydarzeniem, jakim był Sobór Watykański II, bez którego to, co narodziło się w barakach Madrytu, nie mogłoby się rozwinąć!
Jej częścią, szczególnie ważną dla Polski, jest jezuita, o. Alfred Cholewiński. Jego zdolności sprawiły, że znalazł się w wąskim gronie wybranych do odbycia studiów w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. Kto mógł przewidzieć, że zajmując się przygotowaniem doktoratu, zatroskany o duszpasterstwo w Polsce, szukając w rzymskich parafiach inspiracji do jego rozwoju, natrafi na parafię Męczenników Kanadyjskich i na istniejące w niej wspólnoty neokatechumenalne? [...]
Czytając przedstawiany dalej tekst, stajemy się świadkami historii, której początki sięgają czasów narodzin Kościoła, działalności pierwszych apostołów, historii będącej częścią Historii Zbawienia. Jej początek, jakby źródeł, odnajdujemy w postaci Abrahama, ojca wierzących, a zapewne jeszcze lepiej w Protoewangelii zapowiadającej potomstwo Niewiasty. Dziś zaś możemy oglądać już to, co dzieje się jakby „w dolnym biegu rzeki”, jeśli użyć porównania zaczerpniętego z geografii, może nawet już blisko jej „ujścia” do oceanu wieczności. Ta historia zaprasza – więcej: wzywa – do tego, by się w nią włączyć i przeżyć wielką przygodę wiary.
fragm. Do Czytelników
Jest to opowieść o tym, jak Bóg na krzywych linijkach ludzkiego życia pisze proste wiersze. Czy można było oczekiwać, że pośród skrajnej biedy madryckiego przedmieścia uformuje się na nowo perła, jaką w początkach historii Kościoła był katechumenat – droga prowadząca do wiary dojrzałej, która nie sprowadza się wyłącznie do liturgicznych rytów czy formowania umysłów, ale dzięki trzem elementom: Słowu Bożemu, Liturgii i braterskiej Wspólnocie, zdąża do przemiany serc dokonującej się mocą Ducha Świętego? W naszych oczach bieda jest tylko biedą, pustynia – tylko pustynią, ale zapewne w oczach Boga sytuacje te wyglądają inaczej: pustynia może przynosić bogate duchowe owoce, tak jak przynosiła je w pierwszych wiekach historii Kościoła. [...]
Ciekawa jest prehistoria tego wydarzenia. Znajdziemy w niej ślady Karola de Foucauld, którego życie było inspiracją dla Kiko Arguello. A skąd wzięły się tęsknoty i poszukiwania młodej chemiczki Carmen Hernandez, jej studia w Instytucie Misjonarek Jezusa Chrystusa, jej wędrówki po Ziemi Świętej, jej marzenia o pracy misyjnej? I jak owocnie splotły się one z losami Kiko i epokowym wydarzeniem, jakim był Sobór Watykański II, bez którego to, co narodziło się w barakach Madrytu, nie mogłoby się rozwinąć!
Jej częścią, szczególnie ważną dla Polski, jest jezuita, o. Alfred Cholewiński. Jego zdolności sprawiły, że znalazł się w wąskim gronie wybranych do odbycia studiów w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie. Kto mógł przewidzieć, że zajmując się przygotowaniem doktoratu, zatroskany o duszpasterstwo w Polsce, szukając w rzymskich parafiach inspiracji do jego rozwoju, natrafi na parafię Męczenników Kanadyjskich i na istniejące w niej wspólnoty neokatechumenalne? [...]
Czytając przedstawiany dalej tekst, stajemy się świadkami historii, której początki sięgają czasów narodzin Kościoła, działalności pierwszych apostołów, historii będącej częścią Historii Zbawienia. Jej początek, jakby źródeł, odnajdujemy w postaci Abrahama, ojca wierzących, a zapewne jeszcze lepiej w Protoewangelii zapowiadającej potomstwo Niewiasty. Dziś zaś możemy oglądać już to, co dzieje się jakby „w dolnym biegu rzeki”, jeśli użyć porównania zaczerpniętego z geografii, może nawet już blisko jej „ujścia” do oceanu wieczności. Ta historia zaprasza – więcej: wzywa – do tego, by się w nią włączyć i przeżyć wielką przygodę wiary.
fragm. Do Czytelników