Opinia na temat książki Znalezione nie kradzione

MA
@Magnis · 2023-09-03 11:08:42
Przeczytane KRYMINAŁ THRILLER
Sięgając po Znalezione, nie kradzione Stephena Kinga spodziewałem się kontynuacji Pana Mercedesa niż osobnej historii jaką dostałem, w której występują znani nam z poprzedniej części bohaterowie. Książka mogła być ciekawym kryminałem, gdzie autor postanowił ugryźć temat od innej strony i wciągnąć w wir wydarzeń. Dlatego mimo pewnych obaw, że to tak naprawdę nie do końca kontynuacja postanowiłem dać jej szansę na jaką zasługuje. Autor potrafi pisać świetnie i miałem nadzieje na porządny kryminał.

Akcja książki Znalezione, nie kradzione jest prowadzona na dwóch płaszczyznach czasowych, które pomału zaczynając się łączyć ze sobą. Pierwsza z nich dotyczy przeszłości i dokonanego napadu na znanego pisarza Johna Rothsteina twórcę postaci Jimmy’ego Golda. Trzech włamywaczy postanawia obrobić pisarza, którego publikacje ukazały się dawno temu. Jednak owładnięty manią i obłędem na punkcie stworzonego bohatera Morris Bellamy zabija pisarza i kradnie jego notesy. Ukrywając łup przez przypadek i z innego powodu trafia do więzienia. Dekadę później po wielu latach w domu zamieszkuje rodzinna, którego syn Peter Saubersa znajduje ukryty kufer pełen pieniędzy i notesów. Jego ojciec jest jedną z ofiar Pana Mercedesa. Jednak nie wie, że po wielu latach wychodzi na wolność osoba, która ukryła łup i teraz będzie chciała go odzyskać. Peter wpada w niebezpieczną matnię szaleństwa i obsesji przestępcy nie cofającym się przed niczym, aby odzyskać ukryte łupy z przeszłości mający manię na punkcie bohatera zabitego pisarza.

Książka Znalezione, nie kradzione posiada dwa główne watki dziejące się współcześnie i dekadę temu w przeszłości. Autor świetnie sobie poradził cofając zdarzenia do czasów, gdzie znany pisarz John Rothstein zostaje obrabowany i zabity przez owładniętego obsesją włamywacza na punkcie bohatera jakie stworzył. Przedstawiając losy Morrisa dostajemy opowieść o manii i szaleństwa na temat Jimmy’ego Golda i notesów mogących skrywać dalsze jego przygody. Pogrążający się w swym obłędzie próbuje przetrwać w więzieniu, do którego trafił z innego powodu. Ciężkie warunki mogły by go złamać jednak ześwirowanie na punkcie Jimmy’ego Golda daje mu siłę do przetrwania. Autor świetnie sobie radzi przedstawiając poszczególne wydarzenia w jakich bierze udział i zarazem dostajemy przerażający obraz obsesji na temat poznania dalszych losów bohatera zabitego pisarza przyprawiających o dreszczyk w czasie czytania. Wątek Morrisa jest rozbudowany od czasów wiezienia po współczesne, gdy wychodzi na wolność. Nie brakuje w nim brawury, strachu związanego z działalnością po odzyskaniu wolności i pędzie do odzyskania ukrytych łupów sprzed dekady. Nie cofający się przed niczym jeżeli chodzi o odzyskanie swojej własności i poznania dalszych losów Jimmy’ego Golda. Postać psychofana w całej krasie jaką funduje mi King podczas czytania jest przerażająca i pełna szaleństwa. Drugim głównym wątkiem jest opowieść o nastoletnim Peterze Saubersie, który znajduje ukryte skarby sprzed dekady podczas spaceru. Historia zazębia się z wydarzeniami z pierwszej części za sprawą tragicznego wypadku i działalności Pana Mercedesa, który wjechał w ludzi i uciekł. Ojciec bohatera był jedną z wielu ofiar jakie pozostawił po swoim zabójczym rajdzie. Ukazują nie tylko moment samego zdarzenia, ale skupiając się na rodzinnych relacjach już po nich, gdy dramatyczne wydarzenie rzutuje na ich relacje. Świetnie sobie poradził z ukazaniem tragedii, problemów z tym związanych, dylematów jakie pojawiły się i powolnego wyjścia z kryzysu w jaki wpada rodzina Saubersów. Wszystko zaczyna się układać do czasów pojawienia się z przeszłości nieuchwytnego psychopaty gotowego na wszystko, aby poznać dalsze losy swojego ulubionego bohatera. Peter Saubers nie wie w jakie niebezpieczeństwo wpadł i dopiero pojawienie się bohaterów z poprzedniej części, którzy chcą pomóc prowadzi do gry z zdesperowanym szaleńcem gotowym na wszystko z obsesją na punkcie Jimmy’ego Golda i jego poznania dalszych losów.

Książka Znalezione, nie kradzione posiada świetnie wykreowanych bohaterów, którzy zostali pod względem psychologicznym dobrze zarysowani. Autor potrafi stworzyć wiarygodne postacie i nietuzinkowe. Dlatego wypadają tak dobrze, mające swoje cechy charakteru i zachowania odróżniające ich od innych. Głównym bohaterem jest Peter Saubers, który jak na swój wiek jest dorosły i odpowiedzialny. Jednocześnie swoimi działaniami nie wie, że ściągnie zagrożenie dla rodziny i będzie musiał zmierzyć się z szaleńcem. Spotykamy także starych znajomych z poprzedniej części czyli Billa Hodgesa, Holly i Jeremego, którzy kolejny raz muszą stawić czoło zdesperowanemu psychopacie owładniętego manią na punkcie Jimmy’ego Golda. Bardzo spodobało mi się, że autor wprowadził moich ulubionych bohaterów kolejny raz ścigających szaleńca. Może trochę później niż oczekiwałem, ale jak pojawili się to z wielkim przytupem. Sympatyczni bohaterowie jakie polubiłem od samego początku i trzymałem za nie kciuki w czasie niebezpieczeństwa na jakie natrafili na swojej drodze, aby wyszli cało z opresji. Spotkałem czarny charakter w postaci Morrisa Bellamego, który wzbudzał niepokój swoim pojawieniem się w czasie czytania. Jest szaleńcem owładniętym obsesją i manią pchającą go do czynienia zła w najczystszej postaci. Z pozoru miłym gościem, a za skrywaną maską psychopatą zdolnym do wszystkiego wzbudzającego strach swoim działaniem. Był nie zrównoważony psychicznie szaleńcem z sadystycznymi słonościami, który manipulował, kombinował i nie cofnął się przed niczym, aby dostać to co powinien. Oprócz główniejszych bohaterów pojawiają się na drugim i dalszym planie wiele pomniejszych lub nawet ważniejszych mających do odegrania rolę w fabule. Niektóre można było polubić, a inne wzbudzały swoimi wyborami raczej różne odczucia. Jednak autor potrafi tworzyć wiarygodne, wyraziste i nie papierowe postacie jakie tutaj dostałem. Mające różne odcienie szarości, swoje zachowanie, charakter, posiadające wyraziste sylwetki i głębie. Relacje łączące poszczególnych bohaterów były świetnie przedstawione. Niekiedy pełne emocji, humoru, ironii, ale również nie brakowało poważnych interakcji. Dialogi świetnie i z lekkością napisane. Nie brakowało w nich humoru, jakiś docinków, przekomarzania się, poważnych wypowiedzi i tonów w czasie czytania. Dlatego szybko czyta się i bez problemowo od samego początku.

Książka Znalezione, nie kradzione jest drugim moim spotkaniem z bohaterami znanymi z pierwszej części Pana Mercedesa. Jednocześnie King serwuje nam osobną tak naprawdę opowieść związaną tylko wydarzeniem związanym z Panem Mercedesem na samym początku przedstawiając losy rodziny Saubersów dotkniętych tragedią z tego powodu. Miałem nadzieje na kontynuacje wątków lub fabuły z pierwszego tomu. ale jak ktoś sięgnie nie znając poprzedniej części nic nie stanie się. Kryminał jak u Kinga jest prowadzony świetnie i czasami wydaje się lekko przegadany. Może ze względu na sporą ilość opisów związanych z więziennym życiem Morrisa, które w retrospekcjach tak średnio wypadają jeśli chodzi o powtarzający się motyw zwolnienia Bellamego nieraz przynudzając z tego powodu. Wybór Petera w pewnej chwili był zastanawiający jeśli chodzi o spotkanie z Billem i działaniem jakie podejmuje po nim. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami próbuje sam sobie poradzić nie wiedząc jakie konsekwencje będzie miała jego decyzja na wszystkich. Może jeszcze drobne niuanse lub zbiegi okolicznościowe pojawiły się, ale właśnie wymienione przez ze mnie najbardziej rzuciły się w oczy. Oprócz tego kryminał ma swoje dobre strony i wiele dzieje się podczas czytania. King potrafi wciągnąć w wir wydarzeń opowiadając historie od samego początku. Akcję prowadzi z wyczuciem, czasami szybciej, trochę wolniej, lecz nie przynudzając w czasie czytania. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie ma miejsca na przestoje. Dlatego szybko czyta się i nie nudziłem się podczas czytania. Fabuła jest ciekawa i wciągającą. Początkowo liczyłem na starcie Billa, Jeremego i Holly z Panem Mercedesem. Jednak od początku stało się dla mnie jasne, ze King poszedł zupełnie inną drogą niż oczekiwałem. Skupiając się na osobnej opowieści z lekka nawiązując do wydarzeń z pierwszego tomu jeżeli chodzi tylko o wypadek jaki miał ojciec Petera. Później ukazuje skutki tego i rodzinne problemy w pełnej krasie. Wprowadzając wątek z przeszłości związany z Morrisem wiedziałem, że konfrontacja popadającego w szaleństwo psychopaty z bohaterami jest tylko kwestią czasu. Świetnie wszystko zostało wyważone i oprócz kryminalnego wątku nie zabrakło warstwy obyczajowej, dramatu, thrillera i niepokojących wydarzeń związanych z ukrytym łupem. Nawiązanie do popkultury spodobały mi się i wychwycenie takich smaczków jest zawsze przyjemnym przeżyciem cieszącym oko w czasie czytania. Przedstawienie losów pisarza, jego twórczości, niemocy twórczej i problemów z tym związanych King świetnie przedstawił na podstawie osoby Johna Rothsteina doprowadzając do konfrontacji z psychofanem jego twórczości. Zakończenie jakie dostałem można przewidzieć, ze dobro zwycięży zło. Może nie zaskoczyło mnie tak jak oczekiwałem, ale końcowa sekwencja była ciekawa. Finał nie za szybko poprowadzony, wyważony pod tym względem i pełen akcji pod koniec. Dlatego starcie dobrych bohaterów ze złem wcielonym tak spodobało mi się.

Książka Znalezione, nie kradzione jest bardzo dobrym kryminałem w wieloma zwrotami akcji i dobrze poprowadzoną intrygą kryminalną. Zamiast jak w klasycznych powieściach tego gatunku mamy opowieść o szaleńcu i psychopacie chcącym przekonać się co było w notesach skradzionych dekadę temu z domu pisarza. Gotowym na wszystko żeby tylko dorwać się do cennego łupu. Ogarnięty manią i obsesją nie zważa na nic,aby tylko osiągnąć cel. Bohaterowie muszą walczyć i przeżyć zabójczą konfrontacje z nieobliczalnym Morrisem i przeżyć. Stephen King wielokrotnie udowodnił, że tworzenie swoich fabuł przychodzi mu z łatwością i zarysowanie bohaterów również. Podczas czytania mimo świetnie bawiłem się i cieszyłem się też ze spotkania z postaciami pozytywnymi z Pana Mercedesa, bo polubiłem Holly, Billa i Jeremego. Nie zabrakło zwrotów akcji, fałszywych tropów i niebezpieczeństwa jakie pojawiały się w czasie przygód bohaterów. Książka sięgająca poza gatunkowość, bo mamy historie jak z dramatu związaną z sytuacją rodzinną Saubersów, powieść obyczajową związaną z ich losami na przestrzeni lat, thrillerem w drugiej części związanym z konfrontacją z właścicielem kufra i kryminalną intrygą związaną z wydarzeniami sprzed dekady. Sięgając po kolejną część mile zostałem zaskoczony mimo pewnych niuansów i dostałem dobrą powieść od Kinga, po którego książki uwielbiam sięgać. Znalezione, nie kradzione jest drugim moim spotkaniem z cyklem, które mogę zaliczyć do udanych i chętnie sięgnę po kolejną część jak będę miał możliwość, bo ciekawi mnie w jakim kierunku pójdzie autor w trzecim tomie cyklu. Książka jest bardzo dobrym kryminałem, który czyta się świetnie, szybko i wciąga od początku.





Ocena:
Data przeczytania: 2023-08-30
× 10 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Znalezione nie kradzione
7 wydań
Znalezione nie kradzione
Stephen King
7.7/10

"Pobudka, geniuszu” – tymi niepokojącymi słowami zaczyna się opowieść o psychopatycznym czytelniku, którego literatura popycha do zbrodni. Geniuszem jest John Rothstein, autor porównywany z J.D. Sali...

Komentarze

Pozostałe opinie

Powiedzenie mówi, że „znalezione nie kradzione” ale czasami o to znalezione upomina się ten, który to ukrył. Na tym właśnie autor oparł swoją fabułę. Nie nowatorski to pomysł ale daje możliwość stwor...

Lubię Kinga, ale tym razem nie zażarło. Wątek pisarza ukatrupionego przez niezadowolonego czytelnika obiecywał więcej, niż dał. Gdyby Morris nie był takim oczywistym psychopatą i mordował tylko na te...

Jako powieść obyczajowa "Znalezione nie kradzione" jest świetne, jako thriller ujdzie, jednak jako kryminał (bo reklamują serię z Bille Hodgesem jako serię kryminalną) jest kiepska. W warstwie obycz...

Drugi tom kryminalnego cyklu o Billym Hodgesie nadal dobrze "wchodzi" jednak bardzo powoli się rozkręca, a to co najbardziej najciekawsze i najistotniejsze wychodzi dopiero na końcu. Ciut słabsza niż...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl