W ciemności recenzja

APOKALIPSA LĘKU

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-02-17
Skomentuj
2 Polubienia
Lubicie powieści postapo? Mają coś w sobie, prawda? Ostateczny upadek ludzkości, jego reset, fascynuje wielu i pewnie wszyscy choć raz zadawaliście sobie pytania: co bym zrobił, gdybym został jednym z nielicznych ocalałych? Gdzie bym się ukrył? Jak zdobywałbym pożywienie i wodę? Jak się bronił przed innymi? Czy aby przetrwać, gotów byłbym zabić? I - może nawet najważniejsze - od czego nasz koniec się zacznie? Czy przetrzebi nas śmiercionośny wirus jak w Strażaku Joe Hilla lub Bastionie Stephena Kinga czy konflikt nuklearny jak w Metrze 2033 Glukhovsky'ego? A może zaatakują nas zombie rodem z Apokalipsy Z Manela Loureiro, albo przybysze z kosmosu jak w Wojnie światów H. G. Wellsa? Sposobów na wybicie ludzkości jest wiele i każdy z Autorów powieści postapokaliptycznych staje zapewne przed tym samym dylematem: jak wysłać ludzkość do wszystkich diabłów? Debiutujący powieścią W ciemności Karol Fitrzyk postanowił na oryginalność i zesłał na ludzkość apokalipsę... lęku.

Wszystko zaczęło się od opadu tajemniczych żółtych płatków, po którym świat zwariował. Dosłownie zwariował, bowiem opad ten sprawił, że każdym człowiekiem, a nawet zwierzęciem zawładnęły lęki. Przed czym, zapytacie? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ponieważ każdy boi się czegoś innego. Jedni odczuwają lęk przed samotnością, inni przed płcią przeciwną, jeszcze inni boją się pająków, krwi czy zapalniczek zippo... No dobra, to ostatnie, sam wymyśliłem, ale niewykluczone, że ktoś może się bać tych zapalniczek, bo w sumie czemu nie.

Konrad, główny bohater książki, odczuwa paniczny strach przed ciemnością. Boi się go od dziecka, ale po tym, jak spadł żółty śnieg, ten strach zawładnął nim bez reszty. Konrad odczuwa przerażenie przed każdym ciemnym kątem czy nieoświetlonym pomieszczeniem. Dzień przynosi chwilę oddechu, ale każda noc to koszmar i walka o przetrwanie. Tak, moi drodzy, skrajne przerażenie doprowadza ludzi do samobójstw, samookaleczenia, popycha do morderstw. To świat - moim zdaniem - dużo gorszy niż po apokalipsie zombie, bowiem przed strachem nie ma ucieczki. Konrad do dnia, w którym to wszystko się zaczęło, przebywał w szpitalu psychiatrycznym. I to właśnie tutaj znajduje swoje pierwsze schronienie po tym jak cały świat zwariował. W szpitalu chowają się też inni. Tworzą się pierwsze społeczności, a nawet religijne sekty. Niedobitki walczą o przetrwanie.

W ciemności, to powieść mroczna i niepokojąca, jedna z tych, które nie pozostawiają w czytelnikach nadziei. Karol Fitrzyk ukazuje nam ludzkość, która runęła z urwiska w otchłań. A gdzieś tam, na dole znajduje się skupisko turni - idealne miejsce na brutalny i krwawy koniec naszego świata. Choć z mojej strony to tylko metafora, to jednak dość trafnie oddająca koniec świata według Fitrzyka. Ten koniec jest okrutny, dziki i ostateczny, a ludzkość nie czeka już żaden sequel. W tym nowym porządku musi odnaleźć się Konrad wraz z grupą niedobitków. W tego typu książkach, właśnie reakcje i zachowania ludzi wobec siebie i tego co nieznane, wzbudza moją największą ciekawość. Tutaj mamy dominującego głównego bohatera, można nawet powiedzieć, że cała reszta do przystawki. Konrad jest naprawdę dobrze napisany. Czytelnik bez problemu wgryzie się w tę postać, w jego psychikę oraz lęk. To człowiek z krwi i kości, z własną, interesującą przeszłością i całym wachlarzem dobrym i złych cech. Trochę szkoda, że Autor nie zdecydował się na narrację pierwszoosobową, bo w tym przypadku miałoby to swoje uzasadnienie.

Akcja jest tu raczej niespieszna, ale mi to zupełnie nie przeszkadzało. To jedna z tych książek, do których zbyt szybkie tempo po prostu nie pasuje. Mamy tu ciekawą opowieść o walce z własnymi demonami, napisaną przyjemnym w odbiorze stylem. Trochę tylko nie leżało mi skakanie w czasie. W ciemności leci bowiem w dwóch liniach czasowych. Nie są one od siebie odległe (dzieli je maksymalnie niespełna miesiąc) i między innymi dlatego uważam ten zabieg stylistyczny za niepotrzebny. Owszem, wprowadza urozmaicenie, ale właściwie tylko to. Dla samej historii czy głównego bohatera nie ma to większego znaczenia. W moim odczuciu i wbrew temu, co pisze Wydawca, nie jest to także horror. Według mnie, W ciemności, to reprezentant fantastyki postapokaliptycznej. Kwestie gatunkowej, to jednak tylko semantyka, która nijak nie może wpłynąć na ocenę powieści.

A ta jest jak najbardziej pozytywna. W ciemności to debiut udany, Karol Fitrzyk stworzył ciekawą historię, którą dobrze się czyta, a niebanalne podejście do tematu sprawia, że powieść się wyróżnia. Jeśli więc kręcą Was klimaty postapo, śmiało możecie sięgać po W ciemności. Istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że zapewni Wam rozrywkę, jakiej szukacie.

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W ciemności
W ciemności
Karol Fitrzyk
7/10

Gdy pozostanie jedynie strach. Gdy z nieba zaczęły spadać tajemnicze żółte płatki, dawny świat, tak dobrze znany i bezpieczny, niemal z dnia na dzień przestał istnieć. Dziesiątkująca ludzką populacj...

Komentarze
W ciemności
W ciemności
Karol Fitrzyk
7/10
Gdy pozostanie jedynie strach. Gdy z nieba zaczęły spadać tajemnicze żółte płatki, dawny świat, tak dobrze znany i bezpieczny, niemal z dnia na dzień przestał istnieć. Dziesiątkująca ludzką populacj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Życzliwość
ŻÓŁTY KONTENER I LUDZKIE DEMONY

To była jedna z najbardziej wyrazistych powieści grozy, jaką w tym roku przeczytałem. Mocna rzecz o lęku i pogubionych duszach we współczesnym świecie. Książka nie tyle ...

Recenzja książki Życzliwość
Kruche nici mocy
ALTERNATYWNE LONDYNY I ZANIKANIE MAGII

Chociaż w tym roku najczęściej bywam w Westeros, od czasu do czasu zaglądam również do innych światów, w których także sporo się dzieje. Epic fantasy to ten podgatunek f...

Recenzja książki Kruche nici mocy

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie