Malarka recenzja

Artystyczna dusza w Poznaniu, czyli słów kilka o powieści obyczajowej "Malarka"

Autor: @kasiaskrzynecka97 ·2 minuty
2021-07-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Malarka” autorstwa Anety Cierechowicz to dla mnie pierwsza książka od dawna, której akcja dzieje się w Polsce. Ostatnio całkowicie wchłonęłam w świat kryminałów i powieści sensacyjnych, dla tego niemałą odskocznią dla mnie była powieść obyczajowa „Malarka”.

Najpierw krótko wspomnę, o czym właściwie jest ta książką. 20-letnia Gabi sprzeciwia się swojej rodzinie i opuszcza rodzinny Kraków. Przeprowadza się do Poznania, gdzie mieszka jej ciocia, która uznawana jest za czarną owcę rodziny. Dziewczyna zamierza odnaleźć prawdziwą siebie, poznać wolność twórczą i zacząć kroczyć odpowiednią dla niej ścieżką życiową.

Choć opis brzmi nieco górnolotnie, to tylko niektóre fragmenty są sztucznie naładowane emocjami. Rozumiem emocje początkującej artystki, ale utrudniało mi oto odbiór poszczególnych partii tekstu. Przez początek książki trudno było przebrnąć przez liczne opisy, które niewiele wnosiły do akcji głównej. Jeżeli jednak przymkniemy oko na te aspekty, a skupimy się na bohaterach, to będziemy naprawdę usatysfakcjonowani z lektury. Język powieści to dobra polszczyzna, która także rzuca się w oczy.

Gabi jest oryginalną bohaterką. Zdecydowanie nie jest przerysowana, lecz jest zagubioną w życiu artystką. Brakowało mi trochę więcej szczegółów, aby zrozumieć, dlaczego jej rodzina tak silnie powiązana jest z Krakowem i nie rozumiała wyjazdu Gabi do Poznania, ale można uznać, że Aneta Cierechowicz pozostawiła niektóre wątki otwarte. Tak samo jak wątek Gabi i Toniego, który pojawił się dość niespodziewanie i pchnął dużo emocji w spokojnie idącą do przodu akcję.

Moim zdecydowanie ulubionym wątkiem w książce była relacja Gabi z panią Klementyną. Starsza pani mieszkająca w tym samym bloku, to kolejna „ofiara” zaoferowania swoim dzieciom możliwości spełnienia marzeń. Pani Klementyna bardzo się cieszy z tego, że jej synowie mają wymarzone prace i tego dla nich chciała, choć skutkiem tego dla niej są rzadkie odwiedziny synów. Starsza pani na samotność jednak nie może narzekać, ponieważ Gabi i jej współlokatorka z Włoch zapewniają jej miłe spędzanie czasu.

Nie jestem dobrze zaznajomiona z malarstwem i właściwie znam tylko te największe dzieła sztuki. Dzięki wiedzy Gabi (+ bardzo doceniam ilustracje w tym wydaniu) udało mi się poznać mniej znane obrazy m.in. Muncha. I było to ciekawym doznaniem.

W zakończeniu książki brakowało mi jakiejś wyraźnej puenty, która dosadnie zakończyłaby niektóre wątki. Nie jestem przyzwyczajona do tak dużej pozostawionej ilości otwartych wątków, dlatego nie jestem do końca usatysfakcjonowana. Podsumowując, „Malarka” Anety Cierechowicz to niezła książka, która przedstawia naprawdę dobrze zbudowanych bohaterów i wprowadza w tajniki malarstwa. Raczej już do niej nigdy nie wrócę, ale na pewno nie będę jej źle wspominać.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Malarka
Malarka
Aneta Cierechowicz
7.6/10

Zwykła-niezwykła opowieść o pasji, dojrzewaniu i pogoni za marzeniami. Dla Gabi, młodej dziewczyny z Krakowa, nadszedł czas, by opuścić rodzinne miasto. Choć jej plany na życie wciąż są niesprecyzow...

Komentarze
Malarka
Malarka
Aneta Cierechowicz
7.6/10
Zwykła-niezwykła opowieść o pasji, dojrzewaniu i pogoni za marzeniami. Dla Gabi, młodej dziewczyny z Krakowa, nadszedł czas, by opuścić rodzinne miasto. Choć jej plany na życie wciąż są niesprecyzow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Malarka” Aneta Cierechowicz Gabi postanawia rozpocząć dorosłe życie z dala od rodziny i wyjeżdża z Krakowa do Poznania, gdzie zamierza studiować. Trafia pod opiekę ciotki, która uznawana jest za cz...

@sylwia923 @sylwia923

"Malarka" Anety Cierechowicz to powieść, której nie potrafię sklasyfikować i opisać tak by oddać jej nietuzinkowość. Jest to bardzo specyficzna powieść, która dotyka bardzo przyziemnych spraw tj. dor...

@kejsikej_czyta @kejsikej_czyta

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią