Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie recenzja

Babciu, skąd mamy ten świecznik?

Autor: @Meszuge ·4 minuty
2020-07-30
Skomentuj
1 Polubienie
O czym traktuje książka historyka Jana Grossa, którą zakwalifikowałbym do publicystyki historyczno-dokumentalnej? Ano, o zabijaniu… nie, o bestialskim mordowaniu Żydów przez Polaków.

„W moralnym bilansie uczynków, które traktowano jako dopuszczalne, zamordowanie Żyda nie pociągało za sobą sankcji społecznej. To była rzecz quasi-normalna. Znajomi opowiadali sobie o tym, jak mordowali (albo gotowi byli zamordować) Żyda, i kontynuowali znajomość. Nieznajomi, jak mogliśmy się przekonać, bez żenady umawiali się, by wspólnie dokonać morderstwa. Mordercy Żydów znani społeczności lokalnej nie byli niepokojeni i dalej piastowali swoje dotychczasowe stanowiska”*.

„… napaści na Żydów nie były skrytobójstwami planowanymi w tajemnicy, dokonywanymi cichaczem pod osłoną nocy. Przypadkowi świadkowie zbrodni – rozbawieni współpasażerowie uprowadzonego Liberfreunda czy młodzież parczewska ochoczo asystująca w pogromie, podczas którego zamordowano kilka osób – również mieli poczucie, że zabijanie Żydów nie jest niczym karygodnym. Wszystko to razem odzwierciedla społeczne uznanie mordowania Żydów za akt mieszczący się w normach akceptowalnego zachowania”**.

„Strach” to znakomity tytuł: jest to bowiem uczucie znane zarówno mordercom, jak i ofiarom, choć oczywiście w sposób zupełnie odmienny. Tysiące Polaków zagarnęło mienie Żydów wywiezionych do obozów koncentracyjnych. Kiedy okazało się, że niektórzy z nich przeżyli i wrócili, można się było obawiać, że zechcą odzyskać swoją własność. Strach, że może trzeba będzie oddać zagrabiony łup, budził złość, wściekłość, rozjuszał. Strach ofiar z kolei potęgował agresję oprawców.
Z podtytułami sprawa nie jest już taka prosta. Warto pamiętać, że „Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie” oznacza jedynie zawężenie czasowe zainteresowań historyka w tym konkretnym dziele, bo nie jest prawdą, że antysemityzm Polaków dotyczył tylko dwóch-trzech lat powojennej historii Polski.

Zdjęcia, dokumenty, zeznania świadków, a także ofiar i samych sprawców, to fakty. Z faktami się nie dyskutuje. Natomiast przekonania i interpretacje, to już zupełnie inna sprawa. Grossa atakowano za „Strach” z nieprawdopodobną zajadłością i przyznam, że tego zrozumieć nie potrafię. Jan Gross, poza przedstawieniem faktów, często broni, tłumaczy, szuka wyjaśnienia, próbuje zrozumieć. Chyba zdecydowanie korzystniej byłoby traktować opisywane w książce wydarzenia, jako niezbyt zrozumiałą, kilkuletnią „historię moralnej zapaści”, niż przyznać, że to nie żadna zapaść, ale nasza natura, nasza cecha narodowa, że tacy byliśmy przez całe wieki i jesteśmy nadal. Czy Polacy nie mordowali Żydów wcześniej, w czasie okupacji? Czy pogromów nie urządzali Żydom za sanacji? A co z wydarzeniami w Pruchniku w 2001 roku?

Wiele miejsca w swych rozważaniach poświęca Gross aspektowi religijnemu, czy wyznaniowemu. Żydzi powinni zostać wytępieni, bo zamordowali Chrystusa – to dość powszechne przekonanie prostych chłopów Podlasia, kielecczyzny, czy białostocczyzny, pół wieku temu. Ale czy rzeczywiście? Czy aby faktycznie tylko prymitywnych chłopów? Kardynał Wyszyński, Prymas Tysiąclecia, człowiek światły i wykształcony, indagowany w tej sprawie uznał wówczas, że nie można z całą pewnością potwierdzić, ani zaprzeczyć przekonaniu, że Żydzi używają krwi chrześcijańskich dzieci na macę.

„Pośród biskupów tylko Teodor Kubina z Częstochowy wydał oświadczenie (podpisując je wraz z przewodniczącymi miejskiej i powiatowej rady narodowej w Częstochowie, burmistrzem miasta oraz starostą), nazywając twierdzenia o dokonywaniu przez Żydów mordów rytualnych kłamstwem***”.

Gross pisze też, jak szybko i sprawnie zwierzchność kościelna przywołała częstochowskiego biskupa do porządku i zakazała mu zajmowania stanowiska w tej sprawie. W tej sytuacji nawet nie dziwi użyte przez niego określenie „kanibalizm teologiczny”, dotyczące większości episkopatu.

W tym momencie przypomina mi się wydarzenie z czasów moich tak zwanych praktyk robotniczych. Na budowie toczyła się właśnie dyskusja o Żydach, którzy zamordowali Chrystusa, a ja nieopatrznie stwierdziłem, że zabili jednego ze swoich, bo przecież Jezus był Żydem. Ułamek sekundy później musiałem uciekać przed kilkoma robotnikami, którym piana wściekłości kapała z wykrzywionych złością pysków i chyba tylko zdecydowanej interwencji kierownika budowy zawdzięczam, że nie zostałem tam zmasakrowany. Był to koniec dwudziestego wieku, a niektórzy Polacy nadal wierzyli i święcie byli przekonani, że Jezus prędzej mógł się okazać walecznym Komanczem, niż plugawym Żydem. Oczywiście pomijając fakt, według nich niepodważalny, że był Polakiem. Gdyby było inaczej, nie mógłby przecież być Królem Polski, prawda? Przecież to takie proste…
I jeszcze jedno. Nie tak dawno pisałem o książce „Przemilczane ludobójstwo na Kresach” i o zupełnie niezrozumiałych dla mnie honorach (znaczki, pomniki, rocznice, odznaczenia) spływających pośmiertnie na zbrodniarza wojennego, ludobójcę, Stepana Banderę. Gross w „Strachu” oczywiście nie pisze o Banderze, ale…

„Po zatrzymaniu jadącego do granicy autobusu z dwudziestoma sześcioma Żydami banda »Ognia« zamordowała wtedy jedenaście osób, raniła siedem, podczas gdy osiem uciekło do Nowego Targu. W pamiętniku samego »Ognia« – Józefa Kurasia – znajdziemy z tej okazji następujący zapis: »Witaj majowa jutrzenko! W nocy samochód z Żydami. Mieli być przeprowadzeni przez granicę. Przed Krościenkiem do rowów. Salci krzyczy: Panie Ogień, taką nieładną demokrację pan robi. Ucięto język«. O Kurasiu warto wiedzieć – skoro mu z błogosławieństwem prezydenta Rzeczypospolitej w 2006 roku postawiono pomnik w Zakopanem za to, że wojował z komunistami – że był jeszcze w 1945 roku przez pewien czas szefem Urzędu Bezpieczeństwa w Nowym Targu”****.


Historia moralnej zapaści… Historia polskiego absurdu… Historia, która trwa…



--
* „Strach: Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie: Historia moralnej zapaści”, Jan T. Gross, wyd. Znak, 2008, strona 221.
** „Strach: Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie: Historia moralnej zapaści”, Jan T. Gross, wyd. Znak, 2008, strona 64.
*** „Strach: Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie: Historia moralnej zapaści”, Jan T. Gross, wyd. Znak, 2008, strona 136.
**** „Strach: Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie: Historia moralnej zapaści”, Jan T. Gross, wyd. Znak, 2008, strona 58.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie
4 wydania
Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie
Jan Tomasz Gross
6.3/10

Książka, której angielskie wydanie wywołało burzę polemik i komentarzy! Jan Tomasz Gross znów dotyka bolesnej tematyki antysemityzmu. Odkrycia, których dokonał, pisząc o sprawie zamordowanych przez po...

Komentarze
Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie
4 wydania
Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie
Jan Tomasz Gross
6.3/10
Książka, której angielskie wydanie wywołało burzę polemik i komentarzy! Jan Tomasz Gross znów dotyka bolesnej tematyki antysemityzmu. Odkrycia, których dokonał, pisząc o sprawie zamordowanych przez po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Kairos
Tragiczne losy Górnego Śląska

Musiałem przeczytać nieco ponad dwa tomy siembiedowej trylogii, żeby znaleźć właściwe określenie na jego warsztat. Jeśli Nikifor Krynicki był przedstawicielem prymitywiz...

Recenzja książki Kairos
Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo

Nowe recenzje

Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie
Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie