Be your best self recenzja

Bądź najlepszą wersją siebie

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2024-08-29
1 komentarz
4 Polubienia
„Pokochaj siebie”, „Bądź swoją najlepszą wersją”, „Zainwestuj w siebie”, „Jesteś wspaniałą/ym mamą/przyjaciółką/tatą/mężem/pracownikiem (można dopisać własną propozycję)” - piękne hasła, ale jak w niej uwierzyć. Jak nabrać pewności siebie, uciszyć wewnętrznego krytyka, nie przejmować się złośliwą opinią, wyznaczać granice, wypracować dobre nawyki? Patentami na pokochanie siebie dzieli się Rebekah Ballagh w publikacji „Be your best self”.

Kim jest autorka książki. „Jestem doradczynią, trenerką samorozwoju, nauczycielką uważności, mamą i żoną”[1] - tak się nam sama przedstawia. Będę szczera, w tym momencie byłam dość sceptycznie nastawiona do książki, bo z ideą samorozwoju nie jest mi do końca po drodze, ale byłam ciekawa, co Rebekah Ballagh ma do powiedzenia. A ma sporo, a przede wszystkim emanuje bardzo dobrą energią i pewnością siebie. Nie boi się napisać, że jest dobra w tym co robi i wzbudza tym zaufanie. Dlatego dajemy jej szansę na pokazanie własnych możliwości.

Poradnik utrzymany jest w przyjacielskim tonie. Autorka zwraca się do czytelnika na ty, czym przełamuje dystans. Bardzo mi się to podoba. Jasne, jest to pewna zagrywka psychologiczna, ale mnie taką książkę czyta się lepiej niż sztywny, fachowy wykład. Lubię trafne porównania, anegdoty czy tzw. historie z życia, a tych znajdziemy w „Be your best self” wiele. Do tego konkretne ćwiczenia, techniki. To co proponuje Rebekah Ballag można sprowadzić do okiełznania własnych myśli. Widoczne są tu praktyki związane z uważnością. Musimy zatrzymać się i zadać sobie wiele pytań m.in. o przyczynę naszego zachowania. Jest to droga dla osób szczerych i zdeterminowanych, gotowych na rozprawienie się z samym sobą.

Książka również wygląda bardzo sympatycznie. Być może ilustracje, kolorystka są nieco dziecinne, ale emocje jakie wzbudzają pasują do efektu, jaki chce uzyskać autorka, czyli wrażenia, że siedzimy w wygodnym fotelu pod przytulnym kocem i pijemy kawę z przyjaciółką. Na wyróżnienie zasługuje kolorowy brzeg, gdzie każdy z rozdziałów zaznaczono inną barwą. Dzięki temu łatwo zorientować się w poradniku.

Nie pytajcie mnie, dlaczego tytuł nie został przetłumaczony. Też tego nie lubię. Być może ktoś uznał, że po angielsku brzmi ładniej, albo polskie „Bądź najlepszą wersją siebie” jest śmieszne, czy też nie oddaje dobrze treści. Trudno powiedzieć. Ale ja lubię to hasło. Ono wcale nie sugeruje, żeby ciągle działać na maksa. Ono dopuszcza do głosu nasze słabości. Tylko my musimy nauczyć się te słabości akceptować.

[1] Rebekah Ballagh, „Be your best self”, przeł. Anna Nowosielska, wyd. Bellona, Warszawa 2024, s. 7.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Be your best self
Be your best self
Rebekah Ballagh
8.8/10

W obliczu stale rosnącej potrzeby, abyśmy wszyscy traktowali priorytetowo nasze dobre samopoczucie w tych stresujących czasach, Ballagh chce zapewnić dostęp do wsparcia, narzędzi uzdrawiających i zas...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 3 miesiące temu
kupiłam ją w Biedronce na promocji, podoba mi się :)
Be your best self
Be your best self
Rebekah Ballagh
8.8/10
W obliczu stale rosnącej potrzeby, abyśmy wszyscy traktowali priorytetowo nasze dobre samopoczucie w tych stresujących czasach, Ballagh chce zapewnić dostęp do wsparcia, narzędzi uzdrawiających i zas...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wiosna to czas porządków, odświeżania garderoby, pozbywania się niepotrzebnych rzeczy. Warto też pomyśleć o porządkach w głowie. Rzadko czytam książki rozwojowe i motywacyjne, ale gdy spojrzałam na t...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

„Be your best self” Rebekah Ballagh to kolejna wspaniały poradnik, który miałam przyjemność czytać. Kiedyś poradniki kompletnie nie były moją bajką, natomiast teraz każdy kolejny zachwyca mnie jeszcz...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni