Ciała obce. Opowieści o transpłciowości recenzja

Być sobą, być osobą

Autor: @OutLet ·3 minuty
2023-04-03
4 komentarze
35 Polubień
Jak mówi podtytuł – w swoim reportażu Paula Szewczyk gromadzi opowieści o transpłciowości, a snują je osoby, których ona dotyczy oraz ich bliscy. To jest trzon. Książka złożona z trzech części (Głowa, Ciało, Serce) zawiera ponadto wypowiedzi lekarzy, wyjaśnia najgłówniejsze pojęcia związane z transpłciowością, opisuje etapy tranzycji, sygnalizuje też inne ważne zagadnienia, jak np. koszty zabiegów (niemałe) czy kwestie językowe. Skoro wspomniałam o kosztach, warto pamiętać, że nie tylko o finansowanie zabiegów medycznych chodzi, a o szeroko rozumiane i często ogromne koszty osobiste, jakie ponoszą ci ludzie w związku z poczuciem niedopasowania. Zrzucenie tego ciężaru jest konieczne do normalnego funkcjonowania.

Wielu pyta, skąd to się bierze? Ano stąd:
Według współczesnej wiedzy medycznej transpłciowość kształtuje się w okresie życia płodowego. Mózg każdego człowieka jest początkowo „żeński’ ze względu na chromosom X. Gdyby w czasie rozwoju płodu nie odbywały się żadne procesy, wszyscy „bylibyśmy kobietami”. Ale w dwunastym tygodniu na płód zaczyna oddziaływać testosteron zawarty w chromosomie Y. Wtedy następuje maskulinizacja mózgu. A że procesy kształtowania się płci są skomplikowane, a biologia nie działa idealnie, czasem może się zdarzyć, że hormony, geny, narządy rozrodcze czy wewnętrzne, nie połączą się z mózgiem w sposób, który doprowadzi do ukształtowania ciała zgodnego z tożsamością narodzonego dziecka. A tym samym z płcią, jaką po porodzie nadadzą mu na podstawie genitaliów lekarze. Właśnie wtedy rodzi się człowiek, który z czasem poczuje, że tożsamość jego płci jest inna niż płeć, którą mu przypisano. (s. 26-27)
Oto przyczyna, która chyba nie wymaga komentarza. Jednocześnie – ostatnie zdanie, ta świadomość, uderzająca w pewnym momencie człowieka, to początek drogi, bardzo długiej i trudnej, jaką musi przejść osoba transpłciowa, jeśli chce odzyskać siebie. A najczęściej oczywiście chce i decyduje się na tę drogę wstąpić, mimo przeszkód. Każda z osób opowiadających swoją historię w książce Pauli Szewczyk ma swój indywidualny rys, nie wszystkie te historie kończą się dobrze, niektóre w ogóle nie są skończone. Ogromnie ważny jest tu także głos bliskich – rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, partnerów i partnerek. To trochę jak z uzależnieniem – transpłciowość dotyka wszystkich w najbliższym otoczeniu i ci najbliżsi często potrzebują psychoterapii tak samo jak ich transpłciowe osoby. Potrzebują przejść ten proces po swojemu i we własnym tempie, co należy uszanować, o ile nie prowadzi do czyjejś krzywdy. Poziom zrozumienia, akceptacji i dojrzałości wokół bywa, jak dobrze wiemy, różny. Od całkowitego odrzucenia, poprzez próby „naprawienia” czy „uzdrowienia” dziecka, do przyjęcia go po prostu (po prostu!) takim, jakim jest – choć nie zawsze od razu. Niektórzy nie zrozumieją nigdy, wówczas pozostaje zerwać kontakt, odejść, ale wiadomo, że pragnienie akceptacji ze strony rodziców jest duże i niezaspokojone gdzieś tam w środku tkwi. Na szczęście poznajemy też np. Tadeusza i jego partnerkę Iwonę, do której transpłciowy Alan mówi czule mamuni. Albo matkę, którą transpłciowy syn zainspirował do szycia binderów (spłaszczają biust, nim nie nastąpi operacja) nie tylko dla niego. Te przykłady pokazują, że można żyć szczęśliwie, mając osobę transpłciową w rodzinie, choć na ogół wymaga to przebudowy, dużych nakładów pracy i czasu.

Jednym z bohaterów książki jest też Kai, osoba niebinarna, o której opowiada siostra. Wspominam o tym, bo niebinarność okazuje się jeszcze poważniejszym problemem i spotyka się z jeszcze większym niezrozumieniem niż transpłciowość, począwszy już od kwestii formalnych:
Za granicą (…) rozpoznaje się więcej niż dwie płcie. W świadomości, w formularzach, paszporcie, urzędach. Wybiera się pomiędzy „kobietą”, „mężczyzną” a płcią „inną”. U nas droga do tego wciąż jest daleka. (s. 246).
Ostatnio widziałam, że w pewnym badaniu prowadzonym przez Uniwersytety Gdański i Śląski dano taką możliwość. Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni – ale może…

Dla kogo reportaż Pauli Szewczyk? Dla zainteresowanych tematem i tych, którzy go nie wypierają. Dla tych, którzy chcieliby poznać sytuację osób transpłciowych, przyjrzeć się jej z różnych stron, wczuć się w nią – ja przede wszystkim tak do lektury podeszłam. Żeby wiedzieć, jak się zachować, gdy zajdzie potrzeba. Musi być jednak choćby ta odrobina chęci, inaczej rzecz będzie potraktowana jako opowieści niesamowite.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-02
× 35 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ciała obce. Opowieści o transpłciowości
Ciała obce. Opowieści o transpłciowości
Paula Szewczyk
7.6/10

Życie nie może się ograniczać tylko do tego, że jestem transpłciowa. Wolałabym słyszeć pytania „jak się masz?” i „co słychać?”, jakie zadaje się wszystkim innym ludziom. Dla nauki transpłciowość ni...

Komentarze
@MLB
@MLB · około rok temu
Mnie najbardziej bulwersuje, że nauka wie o tym wszystkim od dość dawna - problemem jest "ściana ciemnoty". No i polityka.
× 9
@Vernau
@Vernau · około rok temu
Absolutnie, masz rację.
× 2
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Niestety.
× 3
@Lorian
@Lorian · około rok temu
Bardzo ważna książka - zwłaszcza u nas, w Polsce, gdzie transpłciowe osoby są wciąż stygmatyzowane.
× 9
@MLB
@MLB · około rok temu
Zasada ewolucyjna "bij odmieńca" plus do tego zerowa wiedza o genetyce i oczadzenie "żebrem Adama", które jest w rzeczywistości żebrem Ewy.
× 8
@Vernau
@Vernau · około rok temu
Bardzo dobra recenzja i ważna książka 😊
× 9
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Dzięki. Co do ważności książki - na pewno.
× 4
@paulina2701
@paulina2701 · około rok temu
Miałam okazję niejednokrotnie rozmawiać z mamami uczniów transpłciowych (z uczniami również, ale to już typowo w sytuacjach szkolnych) i zdaję sobie sprawę jak trudno jest im odnaleźć się w roli rodziców "innego" dziecka. I nie mam tu na myśli takiej po prostu inności, co konieczności przestawienia się, że po wielu latach posiadania córki teraz mają mieć syna lub odwrotnie. Na tym nie koniec, bo przychodzi moment, gdy trzeba rodzinie i znajomym zakomunikować tę zmianę... i wspierać swoją pociechę, która mierzy się z wieloma trudnościami (często również z depresją).

Brałam udział w bardzo wartościowym szkoleniu, z którego dowiedziałam się jak trudna, czasochłonna i kosztowna jest droga prowadząca do zmian metrykalnych (czasem konieczne jest nawet pozwanie własnych rodziców).

Dzięki za recenzję. Po książkę z pewnością sięgnę - to tylko kwestia czasu.
× 7
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Zgadza się, o tych trudnościach rodziców jest oczywiście w książce mowa, o metrykalnych też.

Jedna mama, nieodosobniona zresztą, opowiada, że przeżywała zmianę jak żałobę. Aż porozmawiała z inną, która rzeczywiście pochowała dziecko i powiedziała jej: ty nadal masz dziecko, ja nie.

Wszystko to jest bardzo trudne dla obu stron.
× 6
Ciała obce. Opowieści o transpłciowości
Ciała obce. Opowieści o transpłciowości
Paula Szewczyk
7.6/10
Życie nie może się ograniczać tylko do tego, że jestem transpłciowa. Wolałabym słyszeć pytania „jak się masz?” i „co słychać?”, jakie zadaje się wszystkim innym ludziom. Dla nauki transpłciowość ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Komu ukazał się wiatr?
Nie ukazał mi się wiatr

Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać. ...

Recenzja książki Komu ukazał się wiatr?

Nowe recenzje

Pieśń pustyni
„Pieśń pustyni” – Grzegorz Wielgus
@eufrozyne:

Do powieści Pieśń pustyni przyciągnęła mnie okładka. Wszechobecny piasek od razu skojarzył mi się z Diuną Franka Herber...

Recenzja książki Pieśń pustyni
Dziwna Sally Diamond
Doskonale skonstruowany thriller 🔥
@burgundowez...:

„Dziwna Sally Diamond” autorstwa Liz Nugent to thriller, który skłania nas do refleksji nad tematem dziwności oraz tego...

Recenzja książki Dziwna Sally Diamond
Dobra Pani
"Dobra Pani" recenzja a.kubica88
@ania.pochciol:

"Dobra Pani""Nie przyszłam na świat, by żyć dzięki ludziom, ale by ludzie żyli dzięki mnie"Marianna Orańska. "Nie da si...

Recenzja książki Dobra Pani
© 2007 - 2024 nakanapie.pl