Balony recenzja

Balony, symbol radości i... wirusa

Autor: @Agotter ·3 minuty
2019-05-19
Skomentuj
2 Polubienia

     Ostatnio wpadło mi w ręce nowe cudeńko, mianowicie ''Balony''  Małgorzaty Sajnóg. Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie okładka, która oddaje sens całej książki, bo opisane w niej ''wirusowe rośliny'' są przepiękne, co prawda zabijają ale mają w sobie, powiedzmy taki sztuczny wizerunek, mają one przyciągać ofiary, a kiedy się je dotknie, powinno się być pewnym swojej strasznej i nadciągającej śmierci. Każdy w tej powieści odczuwa inaczej te nowe i nieznane piękno.
''...Zniknęły spaliny i smród śmieci, pnącza pochłonęły wszystko, a kwiaty roztoczyły zapach, przypominający trochę aromat świeżej mokrej trawy o poranku albo lasu, który budzi się do życia po długiej zimie. 
Przywoływały również zapach strachu. Każdy odczuwał go inaczej. Jedni czuli świeże polne kwiaty, ale dostrzegali w ich aromacie jakąś zgniłą cząstkę. Inni czuli piękno i naturalność lasu, ale zauważali w nim zwłoki wilka. Mrok mieszał się z jasnością. Tak teraz wyglądał świat. Był cudownie piękny, ale i niesamowicie niebezpieczny.'' 
    Ktoś jednak zapyta, ''no ale dlaczego BALONY?''. Wiadomo, że każdy kojarzy balony, z różnych doświadczeń. Jeżeli byłeś/byłaś w cyrku czy na festiwalu w dzieciństwie, to zdarzyło ci się spotkać, zapewne miłego klauna, który za każdą cenę był gotów dać ci balona, żebyś tylko wypuścił go potem do nieba wraz z pieniędzmi rodziców. Oczywiście dzieci jak to dzieci uwielbiają balony a szczególnie, niektóre przereklamowane już sztuczki klaunów. Ja też je uwielbiałam, ale kto oglądał bądź czytał ''To'' Stephen'a King'a, zapewne już nie ma całkowitego zaufania do klaunów.                  Wyobrażacie sobie, żeby jakiś klaun dawał balony dzieciom i to z otworu kanalizacji? No, właśnie bo ja nie . W tej powieści balony oznaczają strach, krew, zarazę i śmierć. Pękające balony to zwiastun początkowej destrukcji świata. Jednak ten wirus myśli inaczej...
''[...]Niedługo wszyscy zginą, a ci którzy pozostaną przy życiu, będą tworzyć nowy świat, nowe życie na gruzach starej cywilizacji. Obserwował to już wiele razy, widział, jak jego rośliny wzrastały ze zwłok, czuł już te, magiczne kwiaty, marzył o nowym życiu, które urodzi się z krwi i resztek.''
    Zaczęło się od zwierząt, które przez wirusa były agresywne i próbowały atakować swoich właścicieli, wszyscy wiedzieli, że w chwili zarażenia, te zwierzęta już nie są ich, wymierały ich wspomnienia i dusza. Następnie przeniosło się to na ludzi, którzy zachowywali się jak zwierzęta.
    Tutaj nie ma głównego bohatera, a jedynie ci, którzy są odporni na nasiona wirusa. Już kilka dni wcześniej Fiona, Ella oraz Rossa miały wizje o zbliżającym się Armagedonie. Nie są same. Jedyni pozostali, starają się połączyć siły, żeby w końcu zaniechać poczyniania Larooka. Lecz,czy uda im się?
Tego nie wiemy...
    Poznajemy monotonność niektórych bohaterów, których męczy samotność i nie daje szansy poznać kogoś nowego. Mało osób lubi być samotnym, lecz niektórym to bardzo doskwiera i trzyma ich w swoich sidłach nie chcąc wypuścić.
''[...]Samotność to głupia k..wa, pomyślał. Stoi sama w ciemności i czeka w ciszy, aż do niej wejdziesz. A kiedy to zrobisz, nie chce cię wypuścić, łapie cię nogami, przygniata do ziemi i krzyczy twoje imię, wdziera się w twoje serce i maluje na nim tatuaże. Kiedy uświadamiasz sobie, co się dzieje, jest już za późno. Zapadasz się w jej ciemność, tatuaże wskazują drogę, ale nie wyjmiesz sobie serca. Musi zostać w środku, razem z nią, na zawsze.''  
    Fajna, trzymająca w napięciu powieść, przedstawiana z perspektywy tak na prawdę wszystkiego wokoło. Na początku po przeczytaniu książki, czułam się poruszona, ponieważ nie zakończyła się ona jakimś happy endem, to nawet nie była dokończona historia, mam jednak nadzieję, że autorka zaskoczy nas drugą częścią z podwójną dawką emocji. Dla mnie to była mniej więcej powieść dystopijna, bo nie wiem czy to zakończy się sukcesem ocalałych.
    Co najmniej fantastyka połączona z prawdziwym życiem. Zrozumiałam też to tak, że w książce zostały opisane rośliny jako inwazyjne, po których nikt by się nie spodziewał ataku. Na świecie są ciągłe problemy ze smogiem, recyklingiem i ogólnym klimatem, ale zastanówmy się kto do  tego doprowadza? Myślę, że to głębsza refleksja, że w końcu to się na nas zemści. To dokładna, opisana tragedia, gdzie kilka osób musi odpowiadać za świat, naprawić to wszystko i zacząć od nowa.
Książka godna polecenia, łatwa i super do czytania. Co do drugiej części to miejmy nadzieję, że się pojawi😁. 
  Oceniam książkę 8/10.
   Autorce Gratuluję!
   I dziękuję Klubowi Recenzenta za możliwość przeczytania.
Szczegóły książki;
-269 stron
-wydawnictwo; NOVAE RES.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-18
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Balony
Balony
M. Sajnog
7.6/10

A co, jeśli jutra nie będzie? Kiedy pewnego dnia na niebie pojawiają się setki zachwycających krwistoczerwonych balonów, nikt nie podejrzewa, że za chwilę to przyciągające wzrok zjawisko doprowadzi ...

Komentarze
Balony
Balony
M. Sajnog
7.6/10
A co, jeśli jutra nie będzie? Kiedy pewnego dnia na niebie pojawiają się setki zachwycających krwistoczerwonych balonów, nikt nie podejrzewa, że za chwilę to przyciągające wzrok zjawisko doprowadzi ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Balony” to debiutancka powieść Małgorzaty Sajnog. Autorka, wg informacji widniejących na jej facebookowym profilu, zapowiada, że jest to pierwsza część opowieści o walce z wirusem. Tymczasem gdy pie...

@czytamduszkiem @czytamduszkiem

A co jeśli jutra nie będzie? Zaatakuje nas tajemniczy wirus, który praktycznie wyeliminuje ludzi i zwierzęta. A wszystko przez tajemnicze balony, które pewnego dnia ukazały się na niebie. Sięgnęłam ...

@pola841 @pola841

Pozostałe recenzje @Agotter

Emigracja
Emigracja-jak przetrwać w tym świecie

Nowe cudeńko, czyli Emigracja samego anonima tego internetu czyli Malcoma XD. Pierwsze pytanie to Jaka ona jest? Czy warto się za nią zabierać? Oj uwierzcie mi warto...

Recenzja książki Emigracja
First Love
First Love-czyli książka o uczuciach

Jeżeli chcecie natknąć się na książkę, która rozpali w was uczucie pięknej przyjaźni, która bezświadomości bohaterów przeistoczyła się nowe uczucie ujmujące ich serca, z...

Recenzja książki First Love

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem