Ben Hur to wspaniała powieść epicka z czasów Jezusa i największa obok Quo Vadis oraz Szaty powieść naszych czasów. Jej akcja toczy się w I w. n. e. czyli za czasów rzymskich, a główny bohater jest praktycznie rówieśnikiem Chrystusa. Książka rozpoczyna się od spotkania trzech mędrców. Kierowani znakiem na niebie wyruszają w podróż poszukując nowo narodzonego Mesjasza. Poznajemy ich historię i właściwie dość szybko docieramy do groty, w której Maryja powiła swego Syna. Po tym wydarzeniu przenosimy się czasie o dwadzieścia lat i poznajemy żydowskiego księcia Judę Ben Hura. Przyjaźni się on z rzymskim żołnierzem Messalą, który po pięcioletniej nauce powraca do domu. Nie jest już tym samym człowiekiem, którego Ben pamięta z dzieciństwa. Jego pogarda w stosunku do narodu żydowskiego bardzo smuci Judę, który sam jest przecież głęboko wierzącym Żydem.
Przypadkowo Ben Hur strąca z dachu dachówkę, która w konsekwencji trafia wysoko postawionego namiestnika i zostaje pojmany. Messala odmawia mu pomocy czym ogromnie rani przyjaciela. Do niewoli trafia też jego matka i córka a cały majątek skonfiskowany. Losy obu kobiet będą mężczyźnie przez długie lata nieznane. Sam zostaje zesłany na galery gdzie przy wiosłach ma spędzić resztę życia. Gdy prowadzony jest na statek nieświadomie przyjmuje pomoc od Jezusa. Dopiero po latach dowie się kto uratował mu życie podając wodę. Gdy zaatakowany statek zaczyna tonąć ratuje z topieli jego dowódcę. Ten czyni w podzięce mężczyznę swoim synem i przepisuje mu cały swój majątek. Ben Hur znów jest bogaty i szanowany. Powraca do Jerozolimy szukając pomsty i zaginionej rodziny…
Tłumaczenie Andrzeja Appela czyta się bardzo przyjemnie i lekko. W końcu mamy do czynienia z odnowionym przekładem, w którym znajdują się wszystkie rozdziały i księgi. W swej powieści autor przedstawił dwa różne światy. Jeden pełen goryczy, wyższości i pogardy, drugi zupełnie odmienny pokorny, pełen miłości i głębokiej wiary. Bohaterowie są natomiast bardzo barwni a zarazem prości, wręcz przewidywalni, albo dobrzy, albo źli. Brak skomplikowanych akcji i niejasnych zdarzeń sprawia, że nawet młodszy czytelnik nie będzie miał problemu ze zrozumieniem treści. Ciekawym elementem lektury są również wplecione umiejętnie w tekst legendy egipskie i wiersze. Sporo jest w niej opisów miejsc dlatego oczami wyobraźni dość szybko i łatwo możemy się przenieść do Jerozolimy z początków naszej ery.
Na kartach książki pojawia się wątek miłosny. Sporo miejsca poświęconego również Jezusowi i Jego nauczaniu, choć jest to postać w tym wypadku raczej drugoplanowa. Ben Hur spotyka Chrystusa na drodze swego życia dwukrotnie. Gdy dzieje się tak po raz drugi prowadzony jest On już na ukrzyżowanie. Juda podaje Mu wodę i kroczy za Nim na Golgotę pozostając tam aż do śmierci Jezusa. Po powrocie zastaje cud, którego dokonał Mesjasz.
Lektura w dość współczesny sposób przybliża losy narodu żydowskiego za czasów Jezusa. Jest wszechstronna, jej autor niczego nie narzuca czytelnikowi. Po prostu zaprasza do lektury każdego, bez względu na poglądy czy wyznanie. Jej wyjątkowość sprawiła, że doczekała się niejednej ekranizacji. Na mnie zrobiła jak najlepsze wrażenie i mimo iż jest dość obszerna czytałam ją niemal ekspresem.
Polecam. Warto czasem sięgnąć po bardziej ambitną lekturę ;)