Zbiór miłości niechcianych recenzja

Bez rewelacji, ale poprawnie.

Autor: @karolcik ·1 minuta
2020-01-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Debiutancka powieść Edyty Folwarskiej, dziennikarki znanej m.in. ze stacji Polo TV. O czym? 
"Oliwia, redaktorka popularnego dziennika, ma wszystko, czego młoda kobieta może pragnąć. Jest piękna, robi oszałamiającą karierę, ma wspaniałych przyjaciół i wysokie zarobki, które pozwalają jej bawić się w najlepszych warszawskich klubach. Brakuje jej tylko jednej rzeczy - miłości... W poszukiwaniu szczęścia nie poprzestanie na pierwszym nieudanym małżeństwie."

Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań wobec tej powieści, doskonale wiedziałam na co się piszę, co znajdę w środku, wiedziałam, że to debiut. Dlatego się nie zawiodłam, a nawet dość pozytywnie zaskoczyłam. Zacznijmy jednak od początku.

Główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy opisuje swój związek z mężem. Moje współczucie wobec tej postaci było ogromne, jednak słabło z każdym kolejnym rozdziałem. Najpierw skrzywdzona przez (byłego) męża, później sama krzywdziła. Dało się ją lubić, ale czasami zwyczajnie wkurzała. W każdym kolejnym rozdziale opisana była każda jej "przygoda", co bardzo mi się spodobało, bo zachowało duży porządek w powieści. 

Cała fabuła to nie było nic wielkiego, nie było zwrotów akcji, zawiłości, intryg ani nic, co urwałoby mi odwłok. Autorka skupiła się na życiu bohaterki i jej romansach. I dobrze, dzięki temu w książce nie było niepotrzebnych wątków, zapychaczy dziur i książka jest stosunkowo krótka i treściwa.

Jestem przede wszystkim bardzo wdzięczna autorce, że nie napchała w książkę absurdów ani opisów seksu, które zamiast wywoływać przyjemny dreszczyk, wywołują zażenowanie. Nie było też wręcz groteskowych określeń na narządy płciowe (co już niestety zdarzało mi się przeczytać w niejednej książce i nie miałam pojęcia co ze sobą w tej sytuacji począć, takie ciary żenady). Cała książka napisana przyjemnym, lekkim stylem. Chociaż miałam często wrażenie, że akcja dzieje się zbyt szybko, a przeskoki między scenami były zbyt szybkie i dynamiczne, przez co czasami miałam wrażenie, że są niedokończone. 

Podsumowując, debiut udany. Nie do końca książka podbiła moje serce, bo nie było wielkiego szału, ale jest przyjemnie (mimo tematyki złamanego serca), lekko i po prostu poprawnie. Z tego co widziałam na tylnej okładce, planowana jest kontynacja. Pozostaje mi tylko czekać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbiór miłości niechcianych
Zbiór miłości niechcianych
Edyta Folwarska
4.9/10

Pierwsza część powieści o życiu pewnej warszawskiej singielki. Oliwia, redaktorka popularnego dziennika ma wszystko, czego młoda kobieta może pragnąć. Jest piękna, ma wspaniałych przyjaciół, kari...

Komentarze
Zbiór miłości niechcianych
Zbiór miłości niechcianych
Edyta Folwarska
4.9/10
Pierwsza część powieści o życiu pewnej warszawskiej singielki. Oliwia, redaktorka popularnego dziennika ma wszystko, czego młoda kobieta może pragnąć. Jest piękna, ma wspaniałych przyjaciół, kari...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Literatura obyczajowa, romans to książki, których unikam i sceptycznie do nich podchodzę. Ta książka przypadkiem trafiła w kiosku w moje ręce razem z gazetą „Glamour”. W jakiś niespodziewany dla mnie...

@zanetagutowska1984 @zanetagutowska1984

"Pierwsza część powieści o życiu pewnej warszawskiej singielki". No cóż, do drugiej części na pewno nie zajrzę. Ale do rzeczy... (Uwaga - SPOILERY) Główną bohaterkę, Oliwię, spotykamy w przededniu j...

@patrycja.lukaszyk @patrycja.lukaszyk

Pozostałe recenzje @karolcik

Dziunia, ale dama
Fantastyczna bohaterka z fantastyczną biografią.

Mam ostatnio niezwykłe szczęście do czytania nie tylko biografii, ale również powieści biograficznych. Nie mogłam przejść obojętnie obok "Dziuni, ale damy" o Hance Biel...

Recenzja książki Dziunia, ale dama
Sekret czarownicy
Przyjemność, ale ulubieńca z tego nie będzie.

Kiedy pisałam o pierwszej części serii o Czarownicy, nie byłam aż tak bardzo zachwycona pierwszą częścią. Akcja działa się za szybko, główny bohater mnie nieco irytował ...

Recenzja książki Sekret czarownicy

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii