Bez winy recenzja

Bez winy

Autor: @Jezynka ·2 minuty
2024-04-11
Skomentuj
12 Polubień
Mnogość tytułów, zapowiedzi kolejnych premier, wypełnione setkami książek półki w bibliotece często wpędzają mnie w zły nastrój. Zdaję sobie wówczas sprawę, że po większość z nich nie będę nawet szansy sięgnąć, no chyba że w kolejnym życiu bo tego mi nie starczy. Ta myśl nurtuje chyba wszystkich nałogowych czytelników, którzy za Stephenem Kingiem mogliby powtórzyć: Tak dużo książek, tak mało czasu".

Nie sposób przeczytać wszystkie pozycje, które nas interesują, poznać autorów, których nazwiska mamy gdzieś zapisane w pamięci, że warto sięgnąć po ich powieści.
Dlatego też nie zdziwiłam się za bardzo gdy uświadomiłam sobie, iż książka "Bez winy" to pierwsza przeczytana przeze mnie pozycja od Charlotte Link, niemieckiej autorki, w której kryminałach zaczytuje się pół świata.
Po Waszych rekomendacjach i wysokich ocenach spodziewałam się wiele, jednak odrobinę się zawiodłam. Trudno oceniać czyjś warsztat po jednej książce, ale jak na razie Charlotte Link bardziej mnie wynudziła niż zafascynowała.

Ta historia zaczyna się z przytupem. Jej bohaterką jest sierżant sierżant Kate Linville, londyńska policjantka, która po latach zdecydowała się zakończyć pracę w Scotland Yardzie i przenieść w rodzinne strony, by tam stać na straży porządku. Nie będzie jej jednak dane złapać odrobiny oddechu, gdyż zupełnie przypadkowo zostaje wplątana w historię, która swe korzenie ma w dalekiej przeszłości. Śledztwo w które się zaangażuje, pokaże, że nie ma zbrodni bez kary, a zemsta, nawet po latach, smakuje doskonale. Dwie spawy kryminalne, których pozornie nic nie łączy, opowiedzą historię rodziny, która to lata temu podjęła decyzję, za które teraz przyjdzie im zapłacić.
Ta książka to opowieść o ludzkich słabościach i błędach przeszłości ukazująca też problemy z którymi jako społeczeństwo musimy się mierzyć.

Samej fabule nie mam wiele do zarzucenia: jest intrygująca i trzymająca czytelnika w napięciu, ale tylko do połowy. Kiedy zagadka zostaje rozwiązana (a dzieje się to relatywnie szybko) autorka nie zamierza wcale kończyć historii tylko ciągnie ją jeszcze przez następne rozdziały, które niewiele wnoszą do tej opowieści.
To dla mnie to duży minus, obniżający ocenę tej książki, która jest przegadana, rozwlekła i urywa się zupełnie niespodziewanie. Nie jestem fanką otwartych zakończeń, a w kryminałach są one niezwykle irytujące.

Może sięgnę jeszcze kiedyś po inne pozycje tej autorki, ale z pewnością nie prędko.

Audiobook (czytała Joanna Jeżewska)

Moja ocena:

× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bez winy
2 wydania
Bez winy
Charlotte Link
7.4/10
Cykl: Kate Linville, tom 3

Sierżant Kate Linville podróżuje pociągiem do Yorku, gdy niespodziewanie zdjęta paniką współpasażerka prosi ją o pomoc: prześladuje ją obcy mężczyzna. Pada kilka strzałów, kobiety w ostatniej chwili ...

Komentarze
Bez winy
2 wydania
Bez winy
Charlotte Link
7.4/10
Cykl: Kate Linville, tom 3
Sierżant Kate Linville podróżuje pociągiem do Yorku, gdy niespodziewanie zdjęta paniką współpasażerka prosi ją o pomoc: prześladuje ją obcy mężczyzna. Pada kilka strzałów, kobiety w ostatniej chwili ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"W jej głowie zrodził się krzyk. Krzyk strachu, rozpaczy, bólu. Głośniejszy niż kiedykolwiek. A jednak bezgłośny". " To ciągła konfrontacja ze złem na tym świecie. Z ludzkimi otchłaniami. Oraz świado...

@krzychu_and_buk @krzychu_and_buk

Charlotte Link zachwyciła mnie sagą historyczną: @Link, @Link Teraz z ciekawością sięgnęłam po jej najnowszą książkę pt.: "Bez winy". Przyznaję - chylę czoła przed umiejętnościami autorki. Nie doś...

@Strusiowata @Strusiowata

Pozostałe recenzje @Jezynka

Smolarz
Smolarz

Bieszczady to synonim spokoju i życia zgodnie z naturą i jej rytmem. Wielu wydaje się, że to raj na ziemi, który jest ziemią obiecana dla wszystkich zmęczonych życiem i ...

Recenzja książki Smolarz
Dni w historii ciszy
Dni w historii ciszy

Lubię ciszę. Męczy mnie hałas, nieustanne trajkotanie, głośna muzyka. Lubię pobyć sam na sam ze swoimi myślami i dobrze czuje się w towarzystwie, gdzie milczenie nikogo ...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl