Jej matka prostytutka. Tom 1 recenzja

Bezduszność najbliższych jest porażająca ...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @malgosialegn ·4 minuty
2020-06-11
Skomentuj
1 Polubienie
Ile czasami człowiek musi wycierpieć na drodze do szczęścia …
Czy zrządzenia losu mają coś nam uświadomić, do czegoś przekonać, czy pokazać cenę określonych wartości, jak miłość, zrozumienie, kochająca rodzina, ciepło rodzinne …
Dwunastoletnia Maja o cieple rodzinnym i miłości matki może tylko pomarzyć. Dla matki była nikim, niechcianą córką i oczywiście pozbawioną wszelkiej miłości i uczuć. Dziecko trafia do domu dziecka, gdzie w końcu odnajduje chwilę wytchnienia od atrakcji, jakie jej codziennie fundowała matka - alkoholiczka. Ojciec, który był dla dziewczynki całym światem, zginął pełniąc służbę w policji. Wkrótce jednak majętna siostra matki adoptuje dziewczynkę. I dopiero dla dziecka zaczyna się piekło na ziemi. Bita, poniewierana przez ciotkę nawet nie ma się komu poskarżyć, każdy z rodziny jej matki widzi w niej wroga, osobę, która przyczyniła się do śmierci matki. Gdzie Maja ma szukać ratunku? Obojętność i ludzka znieczulica na krzywdę dziecka jest porażająca. Jak tak można? Przecież to dziecko tak wiele już przeżyło w swoim jeszcze krótkim życiu, tak zostało okaleczone przez los i zdane same na siebie. Ale jak się okazuje, nie wszyscy są pozbawieni uczuć. Maja znajdzie oparcie w nowo zatrudnionym ochroniarzu. On też będzie starał się jej pomóc. Czy jednak coś z tego wyjdzie? Czy jednak władza i znajomości ciotki staną na drodze do pomocy dziewczynce? Przecież nic nie powinno się wydostać za mury domu, nikt nie może poznać prawdy o rodzinnych relacjach. Ale każdy ma swoją szczęśliwą gwiazdkę, która będzie się starała rozjaśnić smutne dni i nastroić pozytywnie. Czy Maja może liczyć na odrobinę szczęścia?
Jej matka prostytutka to dramat dwunastoletniej dziewczynki skrzywdzonej przez matkę, niechcianej i niekochanej. Porażający jest nadmiar zła, bólu, smutku i obojętności na los dziecka. Codzienne awantury, upokorzenia, przemoc fizyczna i psychiczna, molestowanie. To strasznie boli. Czyni ranę w sercu i zostawia wielką wyrwę. Z tym nie sposób się pogodzić, obok tego nie można przejść obojętnie. Tego nie da się zaakceptować. Nie wolno pozwalać na takie zachowania w społeczeństwie, takich postaw nie można tolerować, należy je głośno i stanowczo potępiać. Dzieci należy chronić, i jak pokazuje ta historia, czasami przed własnymi rodzicami. Ile dziecko jest w stanie znieść? Gdzie jest granica jego wytrzymałości? Czy może liczyć na jakąkolwiek pomocną dłoń?
Ogromna szafa miała wielkie lustro i dwoje drzwiczek, które przy otwieraniu ich skrzypiały. Drzwi wejściowe zaś zupełnie nie pasowały dziewczynce do wnętrza. Były szare i smutne, takie bez życia … Jak ona”.
Przeraża w tej historii postawa rodziny. Do jakiego stopnia można znienawidzić córkę siostry, aby obwiniać ją o śmierć matki? Jaka znieczulica musi być w sercach tych ludzi? A może oni w ogóle nie mają serca i ludzkich uczuć? Liczą się pieniądze, władza i wygodne życie. Wszystko poza tymi wartościami nie ma żadnej mocy i racji bytu. Ta rodzinna zmowa i sprzysiężenie się przeciwko dziecku jest nie do wyobrażenia. Obraz smutku, rozpaczy i braku wrażliwości na dziecięcą krzywdę. Ale liczę, że los będzie sprawiedliwy i każdy, kto krzywdzi drugą osobę, poniesie sowitą karę.
Ta lektura, jak wspomniałam wcześniej, jest pełna bólu, krzywd, niesprawiedliwości i obojętności. Dla mnie tego wszystkiego było już za dużo w tej powieści. Trudno było uchwycić w niej momenty radości i szczęścia. Były to tak śladowe ilości, że prawie niezauważalne. Za dużo – w mojej ocenie – autorka wprowadza bohaterów dalszego planu, uważam, że nie do końca są potrzebni. A na dodatek nie ma bohatera, którego nie dosięgają jakieś tragedie rodzinne. Ja wiem, że ludzie różne sytuacje przeżywają, ale ich nadmiar budzi przesyt i powoduje, że cała historia traci na realności. Bo nie jest tak, że w życiu to tylko dotyka nas zło, lepsze chwile też bywają.
Ale ta fikcyjna historia skłania do refleksji, do zajrzenia w głąb własnych uczuć i pragnień. Zmusza nas do osobistego rozrachunku ze swoim życiem, do zastanowienia się nad stanem rodzinnych relacji, nad stosunkiem do drugiej osoby. Również uwrażliwia nas na zło i krzywdę, pokazuje, że nie wolno być obojętnym, trzeba szybko reagować, jeżeli komuś w naszym sąsiedztwie dzieje się źle, nie wolno milczeć i ignorować wszelkich otrzymywanych sygnałów. Naprawdę, nasza szybka reakcja i obywatelska postawa, może zapobiec dalszemu szerzeniu się zła i uratować niewinne życia przed śmiercią.
Wielce udany debiut, obok którego nie można przejść obojętnie. Szokuje, wzburza i wzmaga złość. Adrenalina na podwyższonym, niedopuszczalnym poziomie. Obowiązkowa lektura dla każdego, pozwala inaczej, z pewnym dystansem, spojrzeć na opisywane w niej istotne kwestie, budzi nasze uśpione emocje. Zachęcam sięgnijcie po nią, naprawdę nic nie stracicie, a z pewnością zdobędziecie nowe doświadczenia i nie pozwolicie nigdy zrobić krzywdy dziecku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-09
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jej matka prostytutka. Tom 1
Jej matka prostytutka. Tom 1
Katarzyna Pietruszyńska
7.9/10

Czy można ufać własnej rodzinie? Czy może być coś gorszego od matki prostytutki i alkoholiczki, która odrzuca własne dziecko? Dwunastoletnia Maja była przekonana, że wszędzie będzie jej lepiej ...

Komentarze
Jej matka prostytutka. Tom 1
Jej matka prostytutka. Tom 1
Katarzyna Pietruszyńska
7.9/10
Czy można ufać własnej rodzinie? Czy może być coś gorszego od matki prostytutki i alkoholiczki, która odrzuca własne dziecko? Dwunastoletnia Maja była przekonana, że wszędzie będzie jej lepiej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Maja ma tylko 12 lat , a w swoim życiu doznała już wiele krzywdy. Matka nigdy jej nie kochała. Wynagradzał jej to tata i dziadek. Lecz kiedy przed czterema laty straciła ukochanego tatę jej życie zmi...

@judyta_czyta @judyta_czyta

" Jej Matka Prostytutka "to debiutująca powieść obyczajowa Katarzyny Pietruszyńskiej. Byłam bardzo ciekawa tej pozycji, ponieważ opis, jak i tytuł sugeruje, że poruszone tematy będą trudne i rzeczywi...

JA
@jadzkaa444

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawością i obłudą, korupcją i kłamstwem. Już na począte...

Recenzja książki Zeznanie
Oni mogli inaczej!
Jak wyglądałby dziś świat, gdy Oni wybrali inaczej?

Wojciech Anst zaskoczył mnie bardzo i sprowokował do przemyśleń. To, co zaprezentował w tej małej objętościowo książeczce, intryguje i skłania do snucia różnych scenariu...

Recenzja książki Oni mogli inaczej!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka