Bezimienna recenzja

BEZIMIENNA

Autor: @gudrun ·2 minuty
2011-10-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zacznę dość nietypowo, gdyż zamiast na autorze skupię się nieco na oprawie… Skuszona ciepłymi barwami, klimatem tajemniczości, nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie. Okładka „Bezimiennej” wywołała we mnie same pozytywne odczucia. Zaczarowana stroną wierzchnią, zaglądam do środka, aby zgłębić resztę , a tu małe zaskoczenie – brak jakichkolwiek danych o osobie, która napisała ów dzieło. Wobec czego i ja o autorze nie mogę wspomnieć nic ponad to, że Hanri Magali to pseudonim. Kto się pod nim ukrywa – pewna pani, a co serwuje czytelnikowi, postaram się pokrótce zaprezentować.

Znaleziono ją na jednej z krakowskich ławek. Była wtedy małym rozwrzeszczanym zawiniątkiem. Trafiła do Domu Dziecka. Zuzanna, bo o niej mowa, doczekała się adopcji dopiero jako nastolatka. Nie grzeszyła urodą, do tego była zakompleksiona i nieśmiała, co z pewnością nie przyciągało potencjalnych rodziców. Aż któregoś dnia pojawiło się pewne zwariowane małżeństwo, które przygarnęło ją pod swój dach. Jak się okazuje to wszystko nie było dziełem przypadku… W domu czekał na dziewczynę tajemniczy kruk, pies i nieco przerażająca sąsiadka, zwana Garbuską. To oni, wraz z antykwariuszem Ignacym, odkryją nadludzkie zdolności Zuzanny i opowiedzą jej o niezwykłym królestwie i jego mieszkańcach…

I czyż to wszystko nie brzmi swojsko? I takie też jest. Gdyby autorka nie wprowadziła elementów paranormalnych w swoją powieść ,można by ją czytać jak ciekawie snującą się historię pewnej nastolatki. A jak to w życiu nastoletniej niewiasty - są i zajęcia w szkole, są i prace domowe, spotkania ze znajomymi, jest i przyjaźń ze starszą sąsiadką, pierwsze zauroczenia, leczenie z kompleksów… Wszystko to jawi się niczym podkład, fundament, który powoli wprowadza czytelnika w całkiem odmienną rzeczywistość. Rzeczywistość w której rośliny mają magiczną moc, w której postacie porozumiewają się bez słów, bądź czytają w cudzych myślach, a na Ziemi przebywają w zmienionej formie –mają nałożony kamuflaż... I tak stopniowo dowiadujemy się kim jest Zuzanna, skąd pochodzi i jakie czeka ją zadanie.

Jak widnieje na końcu powieści – „Bezimienna „ z podtytułem „Witoszynek” to pierwsza część losów rodu „władców natury”. Wprowadzenie w fantastyczny świat Anamiru było dość zgrabne i coś czuję, że dalsze perypetie Zuzanny i roślinnego królestwa będą obfitowały w jeszcze większą ilość nadzwyczajnych zdarzeń. Może być naprawdę ciekawie.

Pokusiłabym się o stwierdzenie, że nie jest to książka tylko dla nastoletnich odbiorców. Wszak ja już nastolatką nie jestem, a odnalazłam się w niej bardzo dobrze. Niemniej jednak grupę docelową tej lektury upatruję pośród młodszych czytelników. Jest ona napisana prostym i zrozumiałym językiem, bez zbędnych opisów. Publikacji tej z pewnością nie zaliczymy do nurtu ‘literatury kwiecistego stylu’. Tutaj główny nacisk kładzie się na to by opowieść szła do przodu, nie zaś na obszerne objaśnienia spowalniające akcję.

Zatem młodzieży lubiąca przygodę – czas na lekturę BEZIMIENNEJ!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezimienna
Bezimienna
Magali Hanri
5.5/10

Współczesna powieść przygodowa z wątkami paranormalnymi. Zuzanna, adoptowana przez pewną rodzinę, jest nieśmiała i zakompleksiona. Ale potrafi słyszeć ludzkie myśli i ma niezwykły kontakt z przyrodą...

Komentarze
Bezimienna
Bezimienna
Magali Hanri
5.5/10
Współczesna powieść przygodowa z wątkami paranormalnymi. Zuzanna, adoptowana przez pewną rodzinę, jest nieśmiała i zakompleksiona. Ale potrafi słyszeć ludzkie myśli i ma niezwykły kontakt z przyrodą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Hanri Magali to pseudonim literacki pani Haliny Pawłowskiej - Mirga. Do spotkania z "Bezimienną" przyznam szczerze autorka była mi całkowicie nieznana. Także poszukiwania większej ilości danych o pisa...

@Lirith @Lirith

"Bezimienną" spotkałam pewnego razu w ulubionej księgarni. Książka o niezwykle magicznej okładce pachniała pięknie, wręcz smakowicie. Niestety, mój portfel wionął pustką. Nic nie dało zaglądanie po st...

@Spleen @Spleen

Pozostałe recenzje @gudrun

Złomiarz
ZŁOMIARZ - uczta wyobraźni

Czytelnicy i czytelniczki, zapraszam was w niezwykłą czytelniczą podróż. Na pokład słownego okrętu należy zabrać trochę czasu oraz wyobraźni, po czym jak najprędzej otwor...

Recenzja książki Złomiarz
Osobliwy dom pani Peregrine
Przedziwna czytelnicza podróż...

Sięgając po „Osobliwy dom pani Peregrine" obawiałam się tylko jednego, że książka nie dotrzyma kroku tym wszystkim intrygującym zapowiedziom obiecującym niesamowitą i wci...

Recenzja książki Osobliwy dom pani Peregrine

Nowe recenzje

Until You
Until you
@agnieszka_b...:

Madden, zmęczony zgiełkiem Chicago i traumą postrzelenia, szuka wytchnienia dla siebie i swoich córek. Przeprowadza na ...

Recenzja książki Until You
Korea. Nowa historia Południa i Północy
Słów kilka o Półwyspie Koreańskim
@sweet_emily...:

Wychodzę z założenia, że, aby zrozumieć literaturę koreańską, trzeba najpierw poznać historię tego kraju. Albo szerzej-...

Recenzja książki Korea. Nowa historia Południa i Północy
Nightbane
Ciekawa kontynuacja
@Nastka_diy_...:

“Nightbane” Alex Aster to świetna historia, wydana nakładem wydawnictwa Jaguar, jednak mam mały problem z nią. Ciężko...

Recenzja książki Nightbane
© 2007 - 2024 nakanapie.pl