Andrzej Szarmach – diabeł nie anioł recenzja

Biało- czerwony "Diabeł" ...

Autor: @Robwier ·1 minuta
2023-02-20
1 komentarz
4 Polubienia
Książka przypomina sylwetkę legendarnego napastnika naszej reprezentacji. Choć ze względu na to, że od jego boiskowych popisów minęło jednak trochę czasu - dla niektórych Czytelników może to być "pierwsze spotkanie" z Andrzejem Szarmachem...
Miał niewątpliwy talent do piłki nożnej, i na szczęście postawił na futbol, lecz w pewnym okresie jego życia wcale nie było to takie oczywiste. Jednak jak już się zdecydował, to "poszło z górki"...
Liga, reprezentacja, stadiony świata. Wielkie sukcesy naszej piłki, zawsze z Andrzejem Szarmachem w jednej z głównych ról. Tak to wyglądało od strony kibiców. Ale w książce znajdziemy też przeróżne ciekawostki, które pokażą, że od tzw. "kuchni" już nie wszystko było takie "radosne i kolorowe"...
Jak choćby początki Szarmacha w młodzieżowej kadrze trenera Górskiego. W przerwie jednego z meczów, gdy nasi byli niemiłosiernie ogrywani przez Niemców, pan Kazimierz mocno potrząsnął przyszłymi gwiazdami. Zaś Szarmachowi po prostu powiedział : "A ty stań gdzieś z przodu, przy linii bocznej, i nie przeszkadzaj innym grać ". Limit zmian był bowiem już wyczerpany...
Na szczęście później współpraca na linii Górski - Szarmach układała się już znakomicie, co zaowocowało m.in. medalami na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich.
Nie z każdym szkoleniowcem bohater niniejszej książki potrafił jednak znaleźć wspólny język. Ciekawie opisane są jego (niełatwe) relacje np. z Jackiem Gmochem, który zastąpił na stanowisku selekcjonera reprezentacji K.Górskiego. A także "droga przez mękę" z Antonim Piechniczkiem, w którego drużynie Szarmach zakończył swoją przygodę w biało- czerwonych barwach.
Pożegnanie to mogło wypaść dużo bardziej okazale, bo naszego bohatera zabrakło w składzie na półfinałowy mecz mistrzostw świata z Włochami, ale... W sumie zagrał i strzelił gola w spotkaniu o 3- cie miejsce, a tego typu wyczyn jest od lat nieosiągalny dla kolejnych pokoleń naszych futbolistów...
Książka ciekawa, w płynny sposób przenosi nas przez kolejne szczeble i lata kariery Andrzeja Szarmacha, aż po jego pracę trenerską. Sympatyczna "podróż do przeszłości", gdy z naszą reprezentacją piłkarską liczyły się największe, światowe potęgi...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-20
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Andrzej Szarmach – diabeł nie anioł
Andrzej Szarmach – diabeł nie anioł
Jacek Kurowski, Andrzej Szarmach
7/10

Andrzej Szarmach – piłkarz, trener, „Diabeł” na boisku. Zdobywca kilkudziesięciu goli dla polskiej reprezentacji, utytułowany królem strzelców. Zawodnik m.in. Arki Gdynia i Górnika Zabrze oraz AJ Auxe...

Komentarze
@TomekD
@TomekD · prawie 2 lata temu
wygląda na to, że warto przeczytać!
@Robwier
@Robwier · prawie 2 lata temu
Zdecydowanie. Zachęcam !
Andrzej Szarmach – diabeł nie anioł
Andrzej Szarmach – diabeł nie anioł
Jacek Kurowski, Andrzej Szarmach
7/10
Andrzej Szarmach – piłkarz, trener, „Diabeł” na boisku. Zdobywca kilkudziesięciu goli dla polskiej reprezentacji, utytułowany królem strzelców. Zawodnik m.in. Arki Gdynia i Górnika Zabrze oraz AJ Auxe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Robwier

Ja, Lubański : wspomnienia piłkarza
Za wcześnie urodzony...

Wspomnienia legendy polskiego futbolu. Zaprezentowane w ciekawej formie, bo wypowiedzi bohatera niniejszej książki - uzupełniane są narracją "dziennikarza prowadzącego",...

Recenzja książki Ja, Lubański : wspomnienia piłkarza
Wu Wei - płyń z prądem życia. Sztuka Tao
Recepta na "szczęśliwe życie"...?

Ciekawe spojrzenie na aspekt szczęśliwego życia, w pełnej harmonii z otaczającym nas światem. Gdzie zamiast motywu walki czy rywalizacji - to przystosowanie do istniejąc...

Recenzja książki Wu Wei - płyń z prądem życia. Sztuka Tao

Nowe recenzje

Nasze portrety
Polecam
@azarewiczu:

"Ja myślę, że to jest nasz punkt zwrotny. Ta scena i ta galeria to nasz portret. To my." 🧩🧩🧩 Idealna książka na przed...

Recenzja książki Nasze portrety
Hrabia Monte Christo. Tom 1
Już wiem dlaczego warto "czekać i nie tracić na...
@natala.char...:

Bywa, iż napotykając na swej drodze klasyki literatury światowej, nie mogę odpędzić z tyłu głowy istniejących już w nie...

Recenzja książki Hrabia Monte Christo. Tom 1
Rodzinne bezdroża
Rodzinne bezdroża
@Gosia:

„Rodzinne bezdroża” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Moniki Chodorowskiej, ale autorka naładowaniem emocjonalny...

Recenzja książki Rodzinne bezdroża
© 2007 - 2024 nakanapie.pl