I like you, Hype Boy recenzja

„Biła od nich jakaś magia, która czarowała każdego, kogo napotykali na swojej drodze”, czyli kpop i marzenia.

Autor: @withwords_alexx ·2 minuty
6 dni temu
Skomentuj
1 Polubienie
Sięgnęłam po I like you, Hype Boy głównie ze względu na moje zainteresowanie Koreą Południową. Od kilku lat „siedzę” w kulturze koreańskiej, kpopie czy też kdramach, więc byłam ciekawa, jak autorka poradziła sobie z tą tematyką. Sam opis zwiastował lekką historię młodzieżową.

Sana ma dwadzieścia dwa lata i mieszka w Nowym Jorku z rodzicami. Jest początkującą stażystką w redakcji, ale dzięki znajomości języka koreańskiego, otrzymuje zlecenie napisania artykułu o najpopularniejszym zespole k-popowym na świecie – TBT. Problem polega na tym, że Sana musi przeprowadzić się na dwa miesiące do Korei i żyć z członkami zespołu, aby ich lepiej poznać.
Pewnego dnia przez przypadek do prasy trafiają zdjęcia, które przedstawiają ją i jednego z członków zespołu, najbardziej tajemniczego, Lee. Sana wchodzi z przytupem w wielki świat K-popu, próbując odkryć tajemnice, które idole chcą ukryć przed światem. Jednak nie wie, że już nie długo, to ona stanie się tajemnicą jednego z nich.

Julita Sarnecka ma na swoim koncie już kilka książek, ale ja jej zupełnie nie kojarzę — raczej wydaje gatunek, którym nie jestem zainteresowana. I like you, Hype Boy to opowieść o przyjaźni, miłości i fenomenie kpopu. Nasza główna bohaterka to dziennikarka, która dostaje szansę napisania artykułu o najpopularniejszym zespole kpopowym na świecie. W tym celu przylatuje do Republiki Korei. Wtedy zaczyna się jej wielka przygoda, podczas której dowie się, że sława i popularność to twardy orzech do zgryzienia. Brak prywatności i życie na świeczniku może być męczące. Autorka ukazuje trudny koreańskich idoli, show-biznes i koreańską kulturę.

Dla osób niezaznajomionych z kpopem Julita Sarnecka zamieściła słowniczek i myślę, że jest on bardzo potrzebny dla kogoś, kto pierwszy raz styka się z tą kulturą, ponieważ jest ona nieco inna od naszej. Historia jest dosyć przewidywalna i przypomina nieco opowieści znane z Wattpada. Napisana jest lekkim i prostym językiem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie. Bohaterów można polubić, każdy z nich ma co do zaoferowania. Sana może czasami irytować — zachowuje się nieco dziecinnie jak na swój wiek (ma 22 lata). Mamy tutaj również wątek enemies to lovers.

I like you, Hype Boy to książka jakich wiele, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest natomiast przyjemną lekturą, którą szybko przeczytacie. Pozwoli oderwać się, choć na chwilę od problemów życia codziennego. Przypomina mi trochę bajkę oraz różne fanfiction o idolach. Podobna budowa, styl i zakończenie. Nie wymaga większego zaangażowania od czytelnika. Idealnie sprawdzi się jako książka dla młodzieży i fanów kultury koreańskiej i kpopu (playlista zawiera sporo piosenek, które bardzo lubię). Pewnie sięgnę po kolejne tomy.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
I like you, Hype Boy
I like you, Hype Boy
Julita Sarnecka
7.3/10

Sana ma dwadzieścia dwa lata i mieszka w Nowym Jorku z rodzicami. Jest początkującą stażystką w redakcji, ale dzięki znajomości języka koreańskiego, otrzymuje zlecenie napisania artykułu o najpopular...

Komentarze
I like you, Hype Boy
I like you, Hype Boy
Julita Sarnecka
7.3/10
Sana ma dwadzieścia dwa lata i mieszka w Nowym Jorku z rodzicami. Jest początkującą stażystką w redakcji, ale dzięki znajomości języka koreańskiego, otrzymuje zlecenie napisania artykułu o najpopular...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Biła od nich jakaś magia, która czarowała każdego, kogo napotykali na swojej drodze”. Sana mieszka z rodzicami w Nowym Jorku, jest stażystką w redakcji. Biegle włada językiem koreańskim, co pomaga ...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

#Współpraca reklamowa Chciałabym Was dzisiaj moje kochane Moliki zabrać na wycieczkę, pełną muzyki, niezwykłych postaci, internującej kultury i całej związanej z tym subkultury, która szczerze mów...

@ksiazkawautobusie @ksiazkawautobusie

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Nic tu nie jest prawdą
„[...] cała ta przyprawiająca o mdłości gmatwanina praw i kłamstw nigdy nie zostanie rozwikłana ani przez nią, ani przez nikogo innego […]”, czyli lekki thriller w stylu doemestic noir.

Lisa Jewell to autorka wielu thrillerów. Nic tu nie jest prawdą to dla mnie czwarte spotkanie z jej twórczością, więc już wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. ...

Recenzja książki Nic tu nie jest prawdą
Kadry niedogaszonych wspomień
„Tylko przez pa­mięć o na­szych błę­dach je­ste­śmy w sta­nie unik­nąć ko­lej­nych w przy­szło­ści [...] I wie­dzieć, kim tak na­praw­dę je­ste­śmy”, czyli kontynuacja powieści młodzieżowej według Remigiusza Mroza.

Remigiusz Mróz to autor wielu kryminałów i thrillerów, które przyniosły mu wielką sławę. Jakiś czas temu na ręce czytelników oddał powieść młodzieżową, co było sporym za...

Recenzja książki Kadry niedogaszonych wspomień

Nowe recenzje

Mroczny kochanek
🖤 Mroczny kochanek 🖤
@read.my.heart:

🖤 Q: Najlepsze nadnaturalne istoty w fantastyce to... ...WAMPIRY 🩸 A przynajmniej dla mnie. Jak w gimnazjum wpadłam w...

Recenzja książki Mroczny kochanek
Sky Is The Limit
Granica nieba tudzież: Uziemiony orzeł
@Jagrys:

Patrzę na najwyższe noty przyznane książce, czytam recenzje - dytyramby ku czci, każda jedna napompowana przymiotnikami...

Recenzja książki Sky Is The Limit
Zanim zostaliśmy potworami
🤍 Zanim zostaliśmy potworami 🤍
@read.my.heart:

🤍 Q: Gdybyście mieli stracić którykolwiek ze zmysłów, który byście poświęcili? 🤍 Ze wszystkich pięciu zmysłów to właśn...

Recenzja książki Zanim zostaliśmy potworami
© 2007 - 2024 nakanapie.pl