Naprawdę nie mogłam się doczekać tej książki. Pierwszy tom całkowicie mnie urzekł i porwał ofiarowując niesamowitą przygodę. Wstąpiłam w świat Black Bird Academy i chciałam w nim pozostać. Autorka miała świetny pomysł i z tego, co widzę konsekwentnie go realizuje. „Black Bird Academy. Bój się światła” to historia, która była mroczna i pełna akcji, ale wciąż znajdowało się w niej to świetne poczucie humoru. Im bliżej końca historii, tym więcej się dzieje i wszystko przyśpiesza. Serce waliło mi pośpiesznie, kiedy książka do mnie dotarła nie mogłam się doczekać chwili, kiedy ją otworzę i ponownie stanę się członkiem Black Bird Academy. Jakie tajemnice tym razem ujrzą światło dzienne?
Główną bohaterką książki autorstwa Stelli Tack pod tytułem „Black Bird Academy. Bój się światła” jest Leaf Young, dawniej była kelnerką, która chciała zmienić swoje życie i choc na maleńką chwilę się oderwać od codzienności. To wystarczyło, aby wpaść w zasadzkę demona o imieniu Lore. Chciał przejać jej ciało, jednak nie wszystko poszło po jego myśli. Czasami mawia się, że trzeba uważać na to, czego się pragnie. Leaf w najmroczniejszych koszmarach nie śniłaby o tym, że przebudzi się w lochu z ludźmi, których nie zna. Tak oto trafiła do egzorcystów z Black Bird Academy, sama otrzymuje propozycję wolności, jeśli wstąpi w ich szeregi. Wśród nich znajduje się Falco, który stał się jej opiekunem i przewodnikiem. Najlepsi łowcy demonów świata zbierają się w Londynie, aby wziąć udział w zawodach egzorcystów. Leaf, Falco, Zero i Craine zostali zaproszeni, aby do nich dołączyć. Nie wszystko jednak podąża w odpowiednim kierunku. Nie wszystko jest takie proste, zwłaszcza, że Gildia Złodziei Wspomnień postanowiła namieszać, wynikiem tego jest strata wspomnień Falco. Czy Leaf uda się przetrwać? Jakie tajemnice odkryje i ile będzie w stanie poświęcić?
„Black Bird Academy. Bój się światła” to kolejna odsłona twórczości Stelii Tack, po raz kolejny ukazała zupełnie nową stronę swojego talentu pisarskiego. Fabuła była po prostu absolutnie ekscytująca. Nie mogłam odłożyć książki, bo wydarzenia bardzo mnie wciągnęły. Autorka zawsze potrafiła mnie zaskoczyć zwrotami akcji, ale także wzajemne interakcje bohaterów i krótka historia miłosna, która po prostu wprawia w ekscytację, były absolutnymi atrakcjami. Leaf staje naprzeciw wielu problemów, swoich mocy, nad którymi jeszcze tak naprawdę nie potrafi zapanować, ale także uczucia do Falco, które niczego nie ułatwia. Jest wojowniczką i nie daje tak łatwo za wygraną, nie da się pokonać, dzielnie stawia czoła wszystkim problemom, które ją spotykają.
Relacja miłosna pomiędzy Falco i Leaf była dramatyczna i pełna emocji, dynamika między nimi była naprawdę świetna. „Black Bird Academy. Bój się światła” to historia, która jest dynamiczna, emocjonująca i pełna zwrotów akcji. Świat egzorcystów i demonów stworzonych przez Stellę Tack z każdym rozdziałem jest bardziej zachwycający. Bardzo łatwo jest wrócić do historii Black Bird Academy i znaleźć się z powrotem w jej środku. Po rewelacjach z pierwszej części, z początku jest trochę spokojniej, ale to szybko się zmienia. Akcja rusza do przodu rozbudzając napięcie, podoba mi się balans pomiędzy brutalnością i humorem. Nie tylko główni bohaterowie nadają książce wyjątkowego charakteru, ale także postacie drugoplanowe.