To już kolejna lektura, która wyszła spod pióra Velerie Perrin. Jeszcze mam żywe wspomnienia po Życie Violette, a pojawiła się następna powieść utrzymana w charakterystycznym dla autorki klimacie i nastroju.
Przyjaciele - Adrien Bobin, Étienne Beaulieu i Nina Beau w roku 1986 chodzą do jednej klasy w szkole podstawowej. Mają dziwnym zbiegiem okoliczności nazwiska na literę „B” i są nierozłączni. Razem spędzają czas nie tylko w szkole, ale również poza nią. Nie nudzą się ze sobą i potrafią rozmawiać nawet na najbardziej intymne tematy. Obiecali sobie, że spełnią swój wspólny cel w życiu. Wyjadą do Francji i poświęcą się muzycznej pasji. I tak mijają kolejne lata, kolejne etapy nauki, dorastają, bawią się życiem. Ale los przewidział dla nich inny scenariusz … Przenosimy się w rok 2017, gdzie w miasteczku, w którym dorastali przyjaciele z jeziora zostaje wyciągnięte auto? Czy nasi bohaterowie mają coś wspólnego ze znaleziskiem? Czy coś ich łączy z tragicznymi wydarzeniami?
Autorka przeprowadza nas przez szkolne, później studenckie życie przyjaciół. Jesteśmy świadkami ich wzlotów i upadków, rozterek miłosnych i uniesień. Cichym obserwatorem łączącej ich niewidzialnej mocy, której można im pozazdrościć. Czy ich jest w stanie cokolwiek rozdzielić? Na pewno ich przyjaźń zostanie wystawiona na ciężką próbę, czy wyjdą z niej zwycięsko, nie zdradzę, aby nie pozbawić was emocji i wrażeń.
Cudowne lata to wzruszająca historia przyjaźni między kobietą, a mężczyznami. Relacji trudnych, narażonych na pokusy świata, ocieramy się o zazdrość, skrywane uczucia, niespełnioną miłość i kryzys tożsamości. Z lektury bije smutek i żal, nadzieja kieruje poczynaniami bohaterów, dodaje im skrzydeł w codziennej walce z przeciwnościami losu. A życie ich nie oszczędza, nie zawsze mają łatwo i przyjemnie. Autorka podejmuje tematy na czasie i wszechobecne dzisiaj, tematy, o których warto głośno rozmawiać, a nie chować pod poduszkę. Młodzi nie powinni zapomnieć o przeszłości, która upomina się o nich, wkracza do ich życia i wprowadza chaos.
„Bo nigdy nie był przyjacielem ten, kto przestaje nagle nim być.Im więcej serce o nim myśli, tym bardziej nie chce mu się żyć”.
Powieść jest utrzymana w tonie i klimacie właściwym dla autorki, spokojnym i subtelnym. Nawet chwilami można stwierdzić, że nic się nie dzieje, ale jednak ta normalność życia bohaterów jest tym czymś co nas uspokaja, wchłania w toń dość ciekawej fabuły. I oczywiście zaskakującej. Bo tak naprawdę nie wiemy, jak się potoczą losy paczki przyjaciół, nie jesteśmy w stanie przewidzieć biegu wydarzeń. I bardzo dobrze, dzięki temu mamy element zaskoczenia, tak zawsze potrzebny i oczekiwany. Nie łudźcie się, nie wszystko będzie takie cudowne, jak może świadczyć o tym tytuł powieści. Bo życie nigdy nie jest łatwe i przyjemne, zawsze pojawiają się wydarzenia i okoliczności, których każdy chciałby uniknąć. I podobnie jest w życiu bohaterów, koleje ich losów są pełne wybojów, zakrętów i stromych pagórków.
To nie jest lektura, którą się połyka w jeden wieczór. To opowieść, którą się dozuje powoli, skłania do przemyśleń i refleksji. A na to potrzeba chwili spokoju w ciszy i blasku sączącego się światła z lampki. Valerie Perrin jest bardzo dokładna i drobiazgowa w swoich opisach, ale nie są one nudne ani nużące, wręcz są całym tłem dla historii życia Adriena, Étienna i Niny.
Czy cudowne lata macie już za sobą? Nie, jestem pewna, że one są dopiero przed wami. Nie ociągajcie się, już szybko rozpocznijcie przygodę z nimi, a miłe i radosne chwile będą waszym udziałem ...