Architektura uczuć recenzja

Bo z debiutami tak już jest...

Autor: @posredniczkaa ·1 minuta
2019-06-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
O tej powieści było głośno na długo przed jej premierą. Zarówno bloggerki, jak i inne autorki, okrzyknęły debiut Meg Adams, książką, która porywa akcją i więzi do przeczytania ostatniej strony. Jako że uwielbiam sięgać po debiuty, a debiuty Polskich autorek są moimi ulubionymi, to z niecierpliwością wyczekiwałam premiery „Architektury uczuć” 

Bohaterowie niemal od samego początku toczą ze sobą wojnę. Już pierwsza rozmowa telefoniczna udowadnia Davidowi, że współpraca z Oliwią nie będzie należała do tych łatwych i przyjemnych. Gdy spotykają się oko w oko, okazuje się, że będzie gorzej, niż sobie to wyobrażali, ponieważ pomimo wielkiej niechęci, oddziałuje na nich niechciane przyciąganie. To mógłby być zwykły biurowy romans, jakich wiele jest na wydawniczym rynku, ale Meg Adams postanowiła nie iść utartymi szlakami i pokusiła się na stworzenie opowieści romantyczno-erotycznej, zaprawioną całkiem sporą dozą dreszczyku. To właśnie ten wątek najbardziej mnie interesował i to dzięki tej tajemnicy i niebezpieczeństwu tak szybko przeczytałam debiut Meg Adams. 


„Architektura uczuć” jest prawdziwym tyglem gatunkowym, jak już wspomniałam, prym wiedzie romans z całkiem pokaźnym dodatkiem erotyki. Bardzo ważnym wątkiem jest również zagadka kryminalna, nieco sensacji i nutka dramatu. Mimo że sceny erotyczne, jak i sam romans, były całkiem porządnie napisane, czyli nie było tu mowy o przesadzie, czy przejaskrawieniu, to właśnie ten wątek kryminalny porwał mnie najbardziej. Byłam szalenie ciekawa, czy moje przypuszczenia odnośnie do czarnego charakteru w powieści się potwierdzą. Jako że niemal od samego początku miałam rację, muszę stwierdzić, że „Architektura uczuć” jest powieścią dość przewidywalną, ale na jej obronę mogę powiedzieć, że naprawdę trzyma w napięciu. W pewnym momencie razem z bohaterką zastanawiałam, się komu może zaufać, a kto może działać na jej niekorzyść. 

Akcja powieści jest osadzona w Polsce a dokładnie w Krakowie, ale, żeby nie było zbyt „swojsko”, David wniósł do lektury nieco wielkiego świata. Bardzo podobało mi się, że autorka adekwatnie do pochodzenia, nadała swoim bohaterom odpowiednie imiona, nie spotkamy tu Johna z Gradówka, czy Maćka z Nowego Jorku. Wszystko jest spójne i nie razi niekonsekwencją. 

„Architektura uczuć” jest bardzo udanym debiutem, który czyta się błyskawicznie. Mnogość wątków sprawia, że powieścią Meg Adams ciężko się znudzić, a nieszablonowe podejście do tematu zaskakuje i pozostawia niedosyt po zakończonej lekturze.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-06-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Architektura uczuć
Architektura uczuć
"Meg Adams"
7.6/10

Kiedy David Arnaud, światowej sławy architekt, przyjeżdża do Polski, aby zrealizować prestiżowy projekt, nawet nie podejrzewa, że ta wizyta na zawsze odmieni jego życie. Niezdolny do miłości i niesk...

Komentarze
Architektura uczuć
Architektura uczuć
"Meg Adams"
7.6/10
Kiedy David Arnaud, światowej sławy architekt, przyjeżdża do Polski, aby zrealizować prestiżowy projekt, nawet nie podejrzewa, że ta wizyta na zawsze odmieni jego życie. Niezdolny do miłości i niesk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dwa dni. Tyle zajeło mi przeczytanie historii Oliwii i Davida. Książka wciąga, to mogę powiedzieć na pewno. Czytałam już książki tej autorki i dopiero teraz trafiłam jak się okazało na jej debiutanck...

@kasiao88 @kasiao88

"Architektura Uczuć" to debiutancka powieść Meg Adams. Wcześniej miałam okazję poznać "Ochroniarza"(recenzję możecie przeczytać w poście pod numerem #8️⃣) jej autorstwa a za jakiś czas będzie miała p...

Pozostałe recenzje @posredniczkaa

Złe miejsce
Kolejna zaskakująca pozycja

Jakiś czas temu postanowiłam sobie odpuścić maglowanie książek wciąż tych samych autorek. Powieści K.N. Haner, podobnie jak Augusty Docher, czy Katarzyny Bereniki Miszcz...

Recenzja książki Złe miejsce
Skazani na ból
Nieoczywista powieść

Po tę książkę sięgnęła z czystej ciekawości. Nigdy nie spotkałam żadnego skinheada, nigdy nie interesowałam się tym w co wierzą, oraz jakimi wartościami się kierują. Jed...

Recenzja książki Skazani na ból

Nowe recenzje

O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
Incognito
Czy prokurator musi być grzecznym chłopcem?
@kd.mybooknow:

Czy prokurator musi być grzecznym “chłopcem”? Nie musi i nie będzie jeśli postać stworzyła Paulina Świst! „ - Wiesz il...

Recenzja książki Incognito
Nikczemna fortuna
Nikczemna fortuna
@guzemilia2:

Wolicie książki, które dzieją się teraz czy w przyszłości a może w przyszłości? Ja raczej wolę książki, które dzieją s...

Recenzja książki Nikczemna fortuna
© 2007 - 2024 nakanapie.pl