Zwierzę recenzja

Bo zwierzę to kto? To ON.

Autor: @ilona_m2 ·2 minuty
2021-11-29
Skomentuj
3 Polubienia
Pamiętam do dziś jakie emocje wzbudził we mnie reportaż "Trzy kobiety" Lisy Taddeo, bezkompromisowy, o kobietach - dla kobiet. Tym chętniej sięgnęłam po pierwszą powieść tej autorki, której fabuła znów opiera się na prawdziwych historiach opowiedzianych przez kobiety. Już od pierwszych stron czuć, że książka skierowana jest w stronę żeńskiego grona odbiorców o czym świadczą bezpośrednie zwroty do czytelnika - "opowiem ci", "porozmawiajmy o facetach" tworząc w ten sposób intymną atmosferę zwierzeń.
Gdy na oczach Joan jej kochanek Vic popełnia samobójstwo kobieta postanawia wyjechać z Nowego Jorku. Jej celem staje się odnalezienie tajemniczej Alice, która ma pomóc zrozumieć rzeczywistość. W międzyczasie jesteśmy karmieni opowieściami Joan o mężczyznach, którzy przewinęli się przez jej życie. Fabuła nie jest skomplikowana, ale momentami zahaczała o monotonne nuty. Zamysł był taki, aby ukazać cały męski świat z natury zły, nakierowany wyłącznie na spełnianie własnych (seksualnych) potrzeb. Głowna bohaterka Joan nie jest o wiele lepsza, to kobieta odpychająca, wulgarna, pałająca nienawiścią do mężczyzn, nie da się jej lubić. Nasienie czynu zostało zasiane, gdy Joan miała niespełna 10 lat, gdy dokładnie poznamy traumatyczne dzieciństwo i wszystkie kolejne nieudane związki z mężczyznami może wtedy zakiełkuje w nas odrobina współczucia.
W tej powieści na próżno szukać pozytywnego męskiego bohatera, wszyscy są do cna zepsuci, rządzą nimi wyłącznie zwierzęce instynkty, kobiety traktują jak naczynie, w którym można się zanurzyć. Niezdolni do wyższych uczuć raz po raz niszczą życie swoich żon, dzieci. Bo zwierzę to kto? To właśnie On. Cały ten damsko-męski świat został tu ukazany przez pryzmat seksu, silnych potrzeb, które trzeba natychmiastowo zaspokajać. Przekaz jest jasny i dość bolesny - każdy mężczyzna jest do szpiku kości zły, potrafi wyłącznie w sposób przedmiotowy traktować kobiety, nie został obdarzony żadnymi wyższymi uczuciami.
Głowna bohaterka przekonała się o tym nie raz, życie wielokrotnie pokazało jej jacy samolubni i bezużyteczni potrafią być mężczyźni. Kobieca furia karmiona od dekad i narastający gniew musi znaleźć wreszcie ujście. Historia Joan to mocny i trafiający do czytelnika przekaz, odarty z subtelności, z uczuć za to obdarzony gwałtowną seksualnością wybuchającą niczym wulkan. Tlą się w nim nieco echa feminizmu, jednak nie chciałabym aby miał on właśnie taką postać.
Zwierzę to przykład literatury, która jest ciekawą przeciwwagą dla tej pokolorowanej zbyt pastelowymi kredkami powieści obyczajowej. Płynie z niej szczery, momentami brutalny przekaz, choć emocji jakby nieco wyzbyty. Być może gdyby główna bohaterka miała nieco więcej szacunku do własnej osoby i nie pchała się w w stronę doznań i uczuć, które ledwo sama była w stanie pojąć mogłaby uchodzić za literacką famme fatale.
Jeśli rozpatrując przedstawioną historię w kategoriach nurtu feministycznego, to ja takiego przekazu nie kupuję, jeśli traktować ją w kategoriach powieści obyczajowej to brzmi ona zdecydowanie lepiej.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta portalu nakanapie.pl


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-27
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zwierzę
Zwierzę
Lisa Taddeo
7.5/10

Oszałamiający portret kobiecej furii Kiedy żonaty kochanek Joan popełnia na jej oczach samobójstwo, kobieta ucieka z Nowego Jorku i wyrusza na poszukiwania Alice, jedynej osoby, która może pomóc j...

Komentarze
Zwierzę
Zwierzę
Lisa Taddeo
7.5/10
Oszałamiający portret kobiecej furii Kiedy żonaty kochanek Joan popełnia na jej oczach samobójstwo, kobieta ucieka z Nowego Jorku i wyrusza na poszukiwania Alice, jedynej osoby, która może pomóc j...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lisa Taddeo zapisała się w pamięci czytelników reportażem „Trzy kobiety”, w którym przedstawiła różne przeżycia dotyczące sfery erotycznej i ich wpływ na bohaterki. Echa tych doświadczeń można odnale...

@LiterAnka @LiterAnka

"Zwierzę" to kolejna książka Lisy Taddeo, która ukazuje się w Polsce. Już przed premierą zrobiła ono sporo szumu, a to dlatego, że amerykańska pisarka wywarła na czytelnikach duże wrażenie inną książ...

@kramarzradek @kramarzradek

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow
Pani March
Na taki thriller właśnie czekałam!

Wiecie, że nieczęsto sięgam po debiuty, nie mam zbytniego zaufania do nowych nazwisk, ale niekiedy moja czytelnicza intuicja mnie nie zawodzi. Recenzję tej książki mogł...

Recenzja książki Pani March

Nowe recenzje

Gwiezdne Łowy
Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zn...
@fantastyka....:

Kiedy powieść rozpoczyna się zdaniem „Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zniszczyć Świat”, już wiesz, że będz...

Recenzja książki Gwiezdne Łowy
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Jedna to smutek...
@coolturka104:

„One for sorrow. Jedna to smutek” to początek cyklu „Stowarzyszenie srok” - thrillerów psychologicznych dla młodzieży i...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Morze krwi, morze łez
"Morze krwi, morze łez"
@tatiaszaale...:

"Nasz sie­lan­ko­wy świat już nie ist­nie­je. Skoń­czy­ła się epoka ro­man­ty­zmu, ide­al­nych wzlo­tów, me­sja­ni­zmu ...

Recenzja książki Morze krwi, morze łez
© 2007 - 2024 nakanapie.pl