Bralczyk o sobie recenzja

Bralczyk od kuchni

Autor: @landrynkowa ·2 minuty
2023-10-26
Skomentuj
17 Polubień
Profesora Jerzego Bralczyka nikomu przedstawiać nie trzeba. To marka sama w sobie. Nazwisko, które zna chyba każdy, niezależnie od tego, czy interesują go językoznawcze zagadnienia. Ja od dawna lubię podczytywać profesorskie rozkminy językowe, więc tym chętniej sięgnęłam po książkę-wywiad, która w moim odczuciu okazała się czymś w rodzaju biografii profesora… Nie wiem, czy taki był zamysł „wywiadowujących”, ale uważam, że tak to wyszło.

"Ja jestem po prostu sympatyczny. A sympatyczny jestem przede wszystkim dlatego, że jestem mały i gruby, to jest podstawa".

Wywiad jest poprowadzony zgodnie z chronologią życia Jerzego Bralczyka i przeprowadzający tę rozmowę dosyć konsekwentnie przestrzegają tej zasady, wielokrotnie sprowadzając profesora na właściwy tor, gdy zdarzy mu się nieco odpłynąć od tematu. Efektem ostatecznym jest barwna i okraszona humorem opowieść o trochę niesfornym chłopcu z kompleksami, który uwielbiał się uczyć i na tym koncentrował praktycznie całą swoją energię, konsekwentnie budując swój własny portret człowieka oddanego nauce, erudyty i pasjonata, uniwersyteckiego guru, ale także zwykłego Bralczyka – ojca, męża, dziadka, kolegi.

To bardzo szczery i prostolinijny wywiad. I nie chodzi tu o to, że dowiadujemy się jakichś pikantnych szczegółów z życia profesora, chociaż w wielu kwestiach ocieramy się o wyznania bardzo osobiste, nawet intymne. „Fajność” tej publikacji zbudowana jest wokół lekkości mówienia o różnych, często mało chwalebnych rzeczach. Gawędziarki, błyskotliwy i lekko ironiczny ton odpowiedzi udzielanych przez profesora oddziałuje na wyobraźnię: proza codzienności naukowca, po godzinach męża i ojca, przedstawiona na tle społeczno-politycznym i obyczajowym.

„(…) dla mnie zawsze celem rozmowy było i jest żartowanie. Zażartowałbym wszystko”.

Podczas lektury niniejszego wywiadu cały czas towarzyszyła mi rozterka, jak powinnam go ocenić i czy w ogóle powinnam. Wydaje mi się niestosownością ocenianie cudzych wspomnień, nie wiem, czy w ogóle ktokolwiek ma do tego prawo, bo to trochę tak, jakby oceniać cudze życie, dlatego nota, którą stawiam tej książce, nic nie oznacza, a jeśli już musi coś znaczyć, to odnoszę ją do samej formy wywiadu i może jeszcze do podejmowanych wątków, które mnie akurat ciekawiły. Szczególnie interesujący był dla mnie okres krakowski Jerzego Bralczyka.

"Właściwie nie tyle warto, ile nawet trzeba postrzegać świat jako przede wszystkim zbiór różnych śmiesznych zdarzeń".

Na koniec: Włoszczowa jest dla mnie totalnym zaskoczeniem, a „predylekcja” to bardzo ładne słowo.

Za możliwość poznania Jerzego Bralczyka „od kuchni” dziękuję Książkowej Wróżce i Wydawnictwu Agora.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-26
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bralczyk o sobie
Bralczyk o sobie
Jerzy Bralczyk, Paweł Goźliński, Karolina Oponowicz
7/10

Powiem wam prawdę o sobie. Moją prawdę, rzecz jasna, osobistą nawet Dlaczego woli być Bralczykiem niż Jerzym? Dlaczego z „cyckiem” miał kłopot a koleżankowania się nie wstydzi? Czego w życiu ża...

Komentarze
Bralczyk o sobie
Bralczyk o sobie
Jerzy Bralczyk, Paweł Goźliński, Karolina Oponowicz
7/10
Powiem wam prawdę o sobie. Moją prawdę, rzecz jasna, osobistą nawet Dlaczego woli być Bralczykiem niż Jerzym? Dlaczego z „cyckiem” miał kłopot a koleżankowania się nie wstydzi? Czego w życiu ża...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chciałabym napisać recenzję tej książki. Recenzję przez małe "r". Trudno jest bowiem oceniać autobiograficzny zapis rozmowy z jednym z najlepszych językoznawców w kraju. Profesor Jerzy Braczyk przez...

@sweet_emily_and_her_world @sweet_emily_and_her_world

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie