Po rewelacyjnym "Dzienniku Bridget Jones" autorstwa angielskiej pisarki i dziennikarki Helen Fielding, przy lekturze którego bawiłam się świetnie, przyszła pora na kontynuację - "Bridget Jones: w pogoni za rozumem". Tak jak w przypadku poprzedniczki, tak i tę część czytałam wiele lat temu. Po raz kolejny odbyłam swoistą podróż do przeszłości przypominając sobie książkę z czasów, kiedy byłam jeszcze nastolatką. Co ciekawe, o ile "Dziennik Bridget Jones" doskonale pamiętałam, tak w przypadku jego kontynuacji wiele szczegółów zatarło się w mej pamięci. Zdawałam sobie jedynie sprawę z tego, że to w tej części Bridget zdecydowała się przeżyć wraz z jedną ze swoich przyjaciółek egzotyczną podróż, która miała polepszyć ich samopoczucie i pomóc odnaleźć duchowe oświecenie, co skończyło się tym, że trafiła za kratki tajlandzkiego więzienia z powodu przyłapania jej na przemycie narkotyków. Wszystko inne pozostawało jakby za mgłą i wymagało odkrywania na nowo, wyciągania z czeluści zakamarków mej pamięci.
Zanim jednak doszło do tej nieszczęsnej katastrofy z wtrąceniem głównej bohaterki za więzienne kraty, wydawało się, że w końcu zaświeciło dla niej słońce i teraz będzie już szczęśliwa. Co prawda nadal liczy zjedzone kalorie, wypalone papierosy, wypite jednostki alkoholu dzielnie walcząc ze swoimi nałogami, posiłkując się przy tym lekturą dziesiątek najróżniejszych poradników, ale osiągnęła swój główny cel - przestała być singielką! A to wszystko za sprawą Marka Darcy'ego, który okazał się być tym jedynym, idealnym, wyśnionym i wymarzonym mężczyzną jej życia. Jednak z biegiem czasu nadciągają czarne chmury... Przez to, że związała się z mężczyzną, ucierpiała jej przyjaźń z dziewczynami, dla których nie ma już tyle czasu co kiedyś. A do tego w pobliżu Marka zaczyna kręcić się znienawidzona przez Bridget Rebecca, która dziwnym zbiegiem okoliczności pojawia się wszędzie tam, gdzie Mark, absorbując jego uwagę i coraz bardziej odciągając go od jego dziewczyny. Czy uda jej się rozbić ich związek? Czy Bridget znów zasili szeregi singli?
"Bridget Jones: w pogoni za rozumem" to powieść o poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, swojej tożsamości, bliskości drugiego człowieka, miłości i zrozumienia. W dowcipny, humorystyczny sposób kreuje przed nami obraz współczesnego świata, a zwłaszcza to, w jaki sposób społeczeństwo patrzy na ludzi żyjących samotnie, czy to z wyboru, czy też dlatego, że wikłają się w nieszczęśliwe związki kończące się rozstaniem. Poza tym wydarzenia rozgrywające się w tej części zbiegły się z tragedią, jaka miała miejsce w Wielkiej Brytanii - śmiercią księżnej Diany. Na przykładzie losów Bridget, jej przyjaciół, rodziny, ich znajomych, a nawet całkiem obcych ludzi Helen Fielding pokazuje, w jaki sposób Anglicy zareagowali na tę wiadomość i jak starali sobie z nią poradzić.
Komu poleciłabym tę powieść? Z pewnością osobom, które pragną zrelaksować się po ciężkim dniu pracy, albo po prostu tym, którzy chcą przeczytać coś lekkiego, niezobowiązującego, dowcipnego, co pozwoli im zapomnieć o troskach dnia codziennego i po prostu w przyjemny sposób spędzić czas. To taka książka, która spodoba się zarówno młodym, jak i starym - przecież każdy z nas, niezależnie od wieku, chciałby się świetnie bawić podczas lektury, a powieść Helen Fielding to gwarantuje.
Moja ocena: 6/6