Łatwo jest znaleźć się jest w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, nie mieć wpływu na los i splot wydarzeń. Młodość kojarzy nam się z nieodpowiednimi zachowaniami, świeżością, lekkomyślnością. Bywa i tak, że coś, co wydaje nam się zrządzeniem losu i bezpieczeństwem okazuje się czymś przeciwnym, drogą do samego piekła. „Brothers from hell” książka autorstwa Karoliny Wilchowskiej zabiera nas do świata, w którym jest wiele tajemnic, niebezpieczeństw, a przede wszystkim długów, które z pewnością trzeba będzie spłacić. Wszystko zaczęło się przed stu laty, rozpoczęła się gra, w której wszyscy wydają się być zaledwie pionkami, o co się ona toczy? Ile tej demonicznej energii przelała autorka na swoją opowieść? Co przygotowała dla swoich bohaterów?
Główną bohaterką książki autorstwa Karoliny Wilchowskiej pod tytułem „Brothers from hell” jest Ellie, dziewczyna wybrała się na imprezę, nie przypuszczała nawet, że może znaleźć się w tak wielkim niebezpieczeństwie. Niby nie była na niej sama, niejaki Andy, którego poznała wydawał się być osobą godną zaufania. Dobrze im się rozmawiało, zupełnie jakby robili to od zawsze, nic więc dziwnego, że przyjęła propozycję odprowadzenia do domu. Zamiast tego jednak została porwana w miejsce, w którym nie chciała się znaleźć, a jej życie miało się gwałtownie zakończyć. Miała zostać złożona w ofierze demonowi, jednak pojawia się ktoś, tajemniczy mężczyzna odziany w czerń i ratuje ją z tej opresji. Kruk, jednak nie robi tego z dobroci serca, ma w tym swój własny cel, na pewno zażąda spłaty tego ogromnego długu. Po kilku latach od tego zdarzenia Ellie stanęła na nogi, kończy szkołę i otwiera magiczny sklepik. Idzie jej całkiem nieźle do momentu, kiedy do jej życia powraca Kruk, czego od niej zażąda? Co się między nimi wydarzy? Czy ta relacja poruszy ich serca? Czy życie dziewczyny nadal jest zagrożone?
„Brothers from hell” to książka, która mnie pochłonęła w swoje piekielne czeluście, było mi tam jednak tak dobrze, że nie zamierzałam wracać. Twórczość autorki udało mi się poznać, dlatego też wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Lubię taką tematykę historii, demony, tajemniczych mężczyzn, których lepiej by było na swojej drodze nie spotkać, romans i tak wiele nieoczywistości. Romantasy w pełnej krasie, wzbogacone dobrym humorem, ciekawymi bohaterami i ogólnym zamysłem, który ładnie zamyka wiele wątków. Ellie jest wyjątkowo uroczą dziewczyną, która sprowadziła na siebie zagrożenie nie będąc tego świadomą, przeżywa chwile grozy, na szczęście ratuje ją z opresji ktoś, z kim przyjdzie jej się jeszcze spotkać. Czy będzie to pozytywne spotkanie? Czy powinna się wystrzegać tajemniczego Kruka? Tego Wam nie zdradzę. „Brothers from hell” to historia, która bardzo mi się spodobała i z ogromną radością z pewnością do niej wrócę. Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze nie jednak opowieść osadzona w tym świecie, ponieważ jest on ciekawy i ma potencjał. Karolina Wilchowska potrafi sprawić, że historia czytelnika omota na tyle, że za nic nie będzie chciał odłożyć książki na bok. Autorka dała nam fantastykę, w której mamy szansę poznać wiele tajemnic, intryg, demonów, a także miłości, bez której życie byłoby puste i niepełne.