BUM! recenzja

BUM! Chemia dla zabieganych

Autor: @deana ·2 minuty
2024-10-31
Skomentuj
1 Polubienie
Uczciwie przyznaję, że o chemii wiem niewiele. Jasne, skończyłam liceum i to nawet w klasie matematyczno-fizycznej, przetrwałam na studiach ale czy coś z tego wyniosłam? Średnio! Pamiętam podstawowe pojęcia i chyba nic poza tym. Dlatego z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po książkę ,,BUM! Chemia dla zabieganych" Wojciecha Orlińskiego. Autora znam jako twórcę biografii Lema czy kilku innych reportaży odnoszących się do szeroko pojętego społeczeństwa więc ogromnym zaskoczeniem było, że jest on nauczycielem ... chemii. W zamiarze ,,BUM!" ma być połączeniem tych dwóch obszarów jego działalności. Z jednej strony trochę anegdot, z drugiej gawędziarskim stylem przekazana wiedza, którą powinno wynieść się ze szkoły.

Początkowo było ciężko. Chemia to dziedzina, o której żeby opowiadać, i którą żeby zrozumieć, trzeba poznać podstawowe pojęcia. I wiele z nich nie da się zaprezentować za pomocą obrazka. I oczywiście Orliński też tego nie chce banalizować czy upraszczać. Dlatego pierwsze rozdziały to wysyp pojęć, które przywodzą na myśl podręczniki chemii. Właściwie niewiele się od nich różnią, szczególnie, że co chwilę przypomina się nam, że ramy książki ogranicza ,,podstawa programowa" (słowo klucz, zapamiętać!). Niby Orliński próbuje nadać temu lekkość i czasem nawet rzucić żarcikiem (tak, tu pojawia się ten Tinder) ale ilość informacji przytłacza, szczególnie jak ostatni raz z chemią teoretyczną miało się do czynienia 15 lat temu.

Jednak po przebrnięciu przez początek zaczyna być trochę ciekawiej. Zaczynają się przykłady, anegdoty, realne odniesienia do codzienności. Dowiemy się ile balonów z helem potrzeba by podnieść człowieka albo chociaż narzędzie zbrodni, zrozumiemy o co chodzi ze skalą pH. Ciekawie opowiada chemiczne historie o tym skąd wzięło się wiele nazw związków czy pierwiastków, które wcale nie są tak intuicyjne jakby można chcieć. Jest coś o kodzie dna, o alkoholach i innych związkach organicznych. Dużo wiedzy upchniętej w stosunkowo krótkiej książce.

,,BUM! Chemia dla zabieganych" nie jest z pewnością kierowana do osób takich jak ja. Czyli takich, które kierują się ciekawością. Bliżej jej do podręcznika czy skryptu, który ma podsumowywać wiedzę szkolną. Co zresztą autor podkreśla milion razy podkreślając, że kierował się podstawą programową. I właściwie poza zakres tej podstawy nie wychodzi. Dorzuca kilka anegdot ale to cały czas pozostaje wiedza szkolna - skumulowana, wyselekcjonowana i podana w turbo szybkiej wersji. Tak, próbuje się ją przekazywać w lżejszej formie, w połączeniu z popkulturą ale nadal to za mało. To nadal wygląda jak podręcznik, na szczęście bez części zadaniowej i z ograniczoną liczbą wzorów .

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-10-27
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
BUM!
BUM!
Wojciech Orliński
7.1/10

Które elektrony mogłyby korzystać z Tindera? Dlaczego nie myjemy się już piaskiem i popiołem? Po co chemia dawnym królom i współczesnym politykom? I czy kiedykolwiek przyda się nam ona w życ...

Komentarze
BUM!
BUM!
Wojciech Orliński
7.1/10
Które elektrony mogłyby korzystać z Tindera? Dlaczego nie myjemy się już piaskiem i popiołem? Po co chemia dawnym królom i współczesnym politykom? I czy kiedykolwiek przyda się nam ona w życ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wojciech Orliński, zgodnie ze swoim wykształceniem postanowił napisać książkę o chemii, która według tytułu ma pomóc czytelnikowi przeżyć kolejny dzień. Czy po przeczytaniu pozycji zgadzam się z tytu...

@mag-tur @mag-tur

Matematyka, fizyka i chemia to trzy plagi egipskie, z którymi musiałam się mierzyć w latach szkolnych. Dla zadeklarowanej humanistki przedmioty ścisłe w szkole podstawowej i średniej były jak połącze...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @deana

Moja przyjaciółka śmierć
Moja przyjaciółka śmierć

Rok temu czytałam ,,Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz" Małgorzaty Węglarz i wtedy uświadomiłam sobie jak nie wiele wiem o tym co dzieje się z człowiekiem w...

Recenzja książki Moja przyjaciółka śmierć
Czarna Wiedźma
Czarna Wiedźma

W tym roku to już kolejna książka z motywem Dark Academy, po którą sięgnęłam i zdecydowanie najlepsza z dotychczasowym przeze mnie czytanych. Pozornie zaczyna się podobn...

Recenzja książki Czarna Wiedźma

Nowe recenzje

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem
@Mirka:

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspe...

Recenzja książki Tarot
Krzyk...
"Krzyk..." - opowieść (nie tylko) w dwóch wydan...
@edyta.rauhut60:

Krzyk… nie jest pierwszą książką Danuty-Romany Słowik, w której opisuje prawdziwe wydarzenia. Autorka Tułaczych losów, ...

Recenzja książki Krzyk...
Love at first sight
Love at first sight
@zaczytana_k...:

Feyra jest nieśmiałą i wycofaną dziewczyną, której nawiązywanie nowych kontaktów nie przychodzi z łatwością.Stworzyła s...

Recenzja książki Love at first sight