Piękna suknia ślubna, urocza panna młoda, przystojny pan młody, wystawne przyjęcie, dostojnie ubrani goście. Pełnia szczęścia. A jednak życie napisało inny scenariusz. Po północy panna młoda zostaje znaleziona martwa w wannie. Szok i niedowierzanie. Nieszczęśliwy wypadek czy morderstwo? Wszystko wskazuje raczej na śmierć naturalną. Ale nie każdy może się z tym pogodzić, tym bardziej Emilia Brzeska, przyjaciółka pana młodego i fotografka. Osoba o wnikliwej i fotograficznej pamięci. Nic nie ujdzie jej uwadze. Stara się łączyć fakty, wspomnienia i liczne zauważone detale w zachowaniach gości weselnych. Przecież była świadkiem, jak Patryk kłócił się z żoną. Między Moniką, a jej byłym też doszło do ostrej wymiany zdań. Jeszcze ta koleżanka z pracy. Na kilku zdjęciach też widoczna jest kobieta, której nikt nie pamięta i nie zna. Wiele osób miało motyw, aby chcieć śmierci Moniki, ale czy ktokolwiek w takich okolicznościach odważyłby się posunąć do takiego czynu? Mało prawdopodobne. Emilia zaczyna prowadzić prywatne śledztwo, wnika w przeszłość Moniki, dotyka niebezpiecznych sfer jej życia. Robi się zdecydowanie ciekawie i intrygująco. Jak często bywa w powieściach, do głosu dochodzi przeszłość, często tajemnicza i bardzo skrywana. Czy ona jest drogą do rozwiązania zagadki? Czy w niej należy szukać powodów śmierci panny młodej? Przekonajcie się sami …
Nie znałam wcześniejszej twórczości Magdaleny Kubasiewicz i bardzo tego żałuję. Szybko staram się nadrobić stracony czas, przede mną kolejne odsłony jej dorobku artystycznego. Ale to za chwilę. Autorka ma świetny i prosty styl, bardzo czytelny przekaz, czyta się na jednym głębszym oddechu, bez chwili wytchnienia. Wątek ciekawy, rozbudowany z licznymi elementami pobocznymi, które urozmaicają akcję i nadają kolorytu całości. Świetna kreacja bohaterów, są normalni i naturalni, bez zbytnich upiększeń. Na szczególną uwagę oczywiście zasługuje Emilia Brzeska, pełna energii i zapału, nie dająca za wygraną, dopóki nie dokończy rozpoczętego dzieła. Pikanterii fabule nadają przewijające się wątki mafijne, narkotyki i nieczyste interesy. Znajdujemy się w centrum wydarzeń i niezależnie od naszej woli, musimy strzec się zła i uważać na siebie. Na plecach czujemy oddech przemocy, grozy i mrocznej atmosfery. Boimy się obejrzeć za siebie, nigdy nie ma pewności, że nie jesteśmy śledzeni. Nie wiemy, czy ewentualny sprawca czynu gdzieś nie stoi obok i nie chce nas uciszyć jako potencjalnego świadka …
50 wesel i pogrzeb to intrygujący, pełen emocji i zaskakujących zwrotów akcji thriller. Jest miłość i gorące uczucie, jest nieufność i kłamstwo, tajemnicza przeszłość, która za wszelką cenę chce dać o sobie znać. Ta udana kompilacja tych wszystkich elementów sprawia, że ta powieść jest naprawdę warta uwaga, ciekawa i elektryzująca. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili. A zakończenie? W pewnym momencie co uważniejszy czytelnik być może dostrzeże zwiastuna rozwiązania śledztwa, ale nie każdy jest tak spostrzegawczy. A jak gdzieś to umknie, to warto czekać na finał. Pełna satysfakcja.
Szybko sięgnijcie po tę powieść, nie pozwólcie, aby Emilia była szybsza od was i sama rozwiązała zagadkę śmierci panny młodej. Włączcie się do dochodzenia i bądźcie aktywni, satysfakcja gwarantowana. Ja bardzo się cieszę, że mogłam być czynnym uczestnikiem tak wykwintnej uczty emocjonalnej, jaką zaserwowała mi autorka.