Człowiek z lasu recenzja

„Bywają takie sytuacje, w których człowiek uczy się doceniać to, co ma. I nie rozgrzebywać przeszłości”., czyli historia, którą już gdzieś czytałam.

Autor: @withwords_alexx ·1 minuta
2020-11-16
Skomentuj
2 Polubienia
Człowiek z lasu to książka, która przyciągnęła mnie do siebie opisem, który zwiastował dobry thriller psychologiczny, ale niestety troszeczkę się przeliczyłam.

Tydzień po narodzinach swojej córki, Amber, Sadie Banner pakuje się i w środku nocy znika bez śladu. Jej mąż Miles przez szesnaście lat samotnie wychowuje dziecko – aż pewnego dnia do ich drzwi puka skruszona Sadie. Próbują stopniowo odbudować swoje relacje i na nowo stać się rodziną. Jednak wraz z powrotem Sadie powracają upiory z jej przeszłości. I domagają się, aby ich wysłuchano…

Dwa lata później w Los Angeles ekipa dokumentalistów towarzyszy osiemnastoletniej Amber Banner podczas jej spotkań z mediami. Oskarżona o morderstwo dziewczyna została właśnie uniewinniona – ale kogo zabiła i dlaczego?

Człowiek z lasu jest debiutem Nicci Cloke, która ukrywa się pod pseudonimem Phoebe Locke. Historia ma potencjał, ale niestety nie został on wykorzystany. Autorka wymyśliła naprawdę coś ciekawego, ale wykonanie nie jest najlepsze. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Miałam problem, aby wciągnąć się w fabułę. Akcja przyśpiesza dopiero na koniec lektury. Autorka przedstawia różne perspektywy, dzięki czemu możemy dokładniej poznać bohaterów. Muszę przyznać, że żaden z nich nie zdobył mojej sympatii.

Jest to thriller psychologiczny, więc spodziewałam się wielu emocji, ale ich nie dostałam. Akcja bardzo często stoi w miejscu. Bardzo dużo zapychaczy, które nic nie nowszą do fabuły. Owszem mamy tutaj wiele mrocznych tajemnic i kłamstw, ale to za mało by Człowiek z lasu mnie zachwycił. Zakończenie książki jest jej najlepszą częścią. Liczę na to, że autorka w kolejnych swoich książkach wypadnie lepiej.

Tutaj niestety przez większość czasu się nudziłam. A po przeczytaniu czułam jedynie niedosyt. Język jest lekki i przyjemny, a historia miała potencjał (chociaż przez całą lekturę czułam, jakbym coś takiego już gdzieś czytała). Człowiek z lasu może się spodobać osobom, które dopiero zaczynają czytać thrillery psychologiczne. Dla starych wyjadaczy tego gatunku książka może okazać się rozczarowaniem.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Człowiek z lasu
Człowiek z lasu
Phoebe Locke
5.9/10

Tydzień po narodzinach swojej córki, Amber, Sadie Banner pakuje się i w środku nocy znika bez śladu. Jej mąż Miles przez szesnaście lat samotnie wychowuje dziecko – aż pewnego dnia do ich drzwi puka s...

Komentarze
Człowiek z lasu
Człowiek z lasu
Phoebe Locke
5.9/10
Tydzień po narodzinach swojej córki, Amber, Sadie Banner pakuje się i w środku nocy znika bez śladu. Jej mąż Miles przez szesnaście lat samotnie wychowuje dziecko – aż pewnego dnia do ich drzwi puka s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubicie legendy związane z mrocznym klimatem lasu? Jeśli tak to z pewnością zainteresuje Was thriller psychologiczny "Człowiek z lasu" Phoebe Locke. Jakie znaczenie w historii opisanej w tej książce ...

@martyna748 @martyna748

Człowiek z lasu to chyba pierwsza książka Phoebe Locke, która wpadła w moje ręce. Pozostawiła po sobie jednak silne wrażenie. To wciągająca i trwale zapadająca w pamięć historia, której granicie gatu...

@Lady_in_Red @Lady_in_Red

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Zaśnij, diabeł patrzy
„Czasami najbezpieczniej jest po prostu zamknąć oczy”, czyli nowa seria autora bestsellerów.

Zaśnij, diabeł patrzy otwiera nowy cykl Prawo Dunli. Cyryl Sone to autor bestsellerowych kryminałów o prokuratorze Kroonie. Do jego książek przyciągnęła mnie informacja,...

Recenzja książki Zaśnij, diabeł patrzy
Rzeźbiarka krwi
„Uwierzylibyście? Prawdziwa, żywa rzeźbiarka krwi. Jak myślicie, ile takich jeszcze zostało?”, czyli medycyna, fantastyka i azjatycka kultura.

Rzeźbiarka krwi to książka, która przyciąga do siebie swoją kolorową okładką. Do sięgnięcia po tę powieść zachęcił mnie opis, który zwiastował opowieść pełną medycyny i ...

Recenzja książki Rzeźbiarka krwi

Nowe recenzje

Róże i fiołki
Intrygująca i niezwykle klimatyczna!
@maitiri_boo...:

„Róże i fiołki” Gry Kappel Jensen to tom otwierający młodzieżową trylogię fantasy, który przenosi nas do tajemniczego, ...

Recenzja książki Róże i fiołki
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon